UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Jestem i kierowcą i rowerzystką i pieszą. Jeżdżąc rowerem a jeżdżę dużo uważam, że piesi. nie są bez winy. Chodzą po ścieżkach rowerwych, przy przystankach ns ścieżkach palą papierosy, wyprowadzają psy na długiej smyczy. Piesi są nieobliczalni. Sama miałam parę dni temu zdarzenie na ul Gwiezdnej: kobieta wpadła mi nagle pod rower bo biegła na przystanek tramwajowy i to nie w pobliżu przejścia tylko 50 m od niego. Ja przewróciłam się na ulicę, jeszcze samochód mógł mnie potrącić, a ona stała, gapiła się i przepraszam nie. Jeżdżę do pracy rowerem prawie cały rok i nie zauważyłam żeby rowerzyści ż tak źle jeździli, jeżeli już to bardzo młodzi chłopcy ale to zwíązane jest z wiekiem. Ludzie bardzo często są zamyśleni albo rozmawiają przez telefon i jeśli nagle minie ich rower jadący z prędkością ok 10 km/godz to mają wrażenie, że rower pędzi.
  • Moim zdaniem to nie chodzi o prędkość, z jaką jedzie rowerzysta, czy to jak chodzą piesi. Chodzi o odrobinę kultury, a właściwie to szacunku do siebie na wzajem. Kiedy chodzę uważam na rowery, a kiedy jadę rowerem w mieście używam dzwonka albo głosu - a przede wszystkim hamulców. A ucieczka po spowodowaniu jakiegokolwiek wypadku jest zwyczajnym tchórzostwem - mam nadzieję, że Panu Rowerzyście będzie się to śniło po nocach lub sumienie nie pozwoli mu spać.
Reklama