„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall albo molierowski „Świętoszek” to lektury, między którymi mogli wybrać elbląscy maturzyści podczas zakończonego właśnie egzaminu z języka polskiego. By sprawdzić, jak uczniowie poradzili sobie z zadaniem maturalnym, odwiedziliśmy IV Liceum Ogólnokształcące. Jak mogliśmy się przekonać, abiturientom „czwórki” bliżej było do wojennych wspomnień Marka Edelmana niż do francuskiej satyry.
W Elblągu o godzinie 9 do egzaminu dojrzałości przystąpiło ponad 1300 uczniów, w tym 242 w IV LO. Mimo, że na napisanie podstawowego poziomu matury licealiści mieli 170 minut, już przed godziną 11 zaczęli opuszczać sale egzaminacyjne. Zapytani o poziom trudności nie kryli zadowolenia z przystępnego arkusza zadań: - To był całkiem fajny dobór lektur. Spodziewałyśmy się na przykład „Lalki” czy „Potopu”. Cieszymy się więc, że pojawiła się Hanna Krall. Z racji tego, że całkiem niedawno omawialiśmy tę lekturę na lekcjach łatwo było coś na ten temat napisać – powiedziały Patrycja i Martyna, które dodały, że bardziej stresują się egzaminami ustnymi. Patrycja, która zamierza studiować biotechnologię i Martyna, której marzeniem jest weterynaria, jako przedmiot dodatkowy wybrały poziom rozszerzony biologii. Nie są w tym odosobnione, gdyż jak powiedział nam Sylwester Stanicki, dyrektor IV LO, biologia na poziomie rozszerzonym jest najpopularniejszym przedmiotem, zaś na poziomie podstawowym uczniowie najchętniej wybierają geografię.
Z opinią koleżanek zgadza się Adrianna Konefał, nowa zawodniczka Startu Elbląg. Tak jak one wybrała książkę znanej polskiej reportażystki: - Spodziewałam się, że będzie coś z okresu II wojny światowej. A to, że było to akurat „Zdążyć…” dobrze mi podpasowało. Moliera mieliśmy dość dawno i może dlatego tak chętnie wybieraliśmy właśnie wspomnienia Marka Edelmana. Mam za to mieszane uczucia co do tekstu. Temat był nowoczesny, bo o Internecie, ale pytania były nieco podchwytliwe. Mam jednak nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze – powiedziała Adrianna, która swoją przyszłość zamierza poświęcić sportowi, dlatego wybiera się na studia do Akademii Wychowania Fizycznego.
Najważniejszy jest spokój
Maturzyści z IV LO, z którymi rozmawialiśmy po zakończeniu egzaminu podkreślali, że zarówno tekst, jak i dobór lektur nie był wyjątkowo trudny i liczą na dobry wynik. Takie nadzieje ma również dyrektor Sylwester Stanicki, który trzyma kciuki za pomyślne efekty pracy swoich maturzystów. Zapytaliśmy dyrektora o radę dla maturzystów na jutrzejszy dzień, w którym po raz pierwszy po ponad 25 latach, przyjdzie im się zmierzyć z matematyką: - Z racji swojego wykształcenia matematyka jest mi bliska. Sam też pisałem maturę z matematyki więc pewnie nie przerażałoby mnie to tak bardzo jak na przykład matura z historii. Wiem jednak, że u każdego - zarówno pasjonata matematyki, jak i humanisty – stres, zdenerwowanie może, niestety, wygrać z dobrym przygotowaniem. Dlatego to, co mogę radzić i o co prosić uczniów, to by na spokojnie podeszli do egzaminu, Wewnętrzny spokój i jasność pozwolą podczas egzaminu wydobyć to, czego nauczyli się podczas nauki w szkole. A dodatkowo radziłbym sprawdzić – o ile czas pozwoli – arkusz przed oddaniem go komisji. Uczniowie często po napisaniu oddają szybko prace, by mieć już to za sobą. Ja radziłbym wziąć oddech i ponownie przeanalizować rozwiązane zadania. Może pozwoli to na wyłapanie tych błędów, które wynikają z roztargnienia, a nie z niewiedzy – przekonuje dyrektor.
Z opinią koleżanek zgadza się Adrianna Konefał, nowa zawodniczka Startu Elbląg. Tak jak one wybrała książkę znanej polskiej reportażystki: - Spodziewałam się, że będzie coś z okresu II wojny światowej. A to, że było to akurat „Zdążyć…” dobrze mi podpasowało. Moliera mieliśmy dość dawno i może dlatego tak chętnie wybieraliśmy właśnie wspomnienia Marka Edelmana. Mam za to mieszane uczucia co do tekstu. Temat był nowoczesny, bo o Internecie, ale pytania były nieco podchwytliwe. Mam jednak nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze – powiedziała Adrianna, która swoją przyszłość zamierza poświęcić sportowi, dlatego wybiera się na studia do Akademii Wychowania Fizycznego.
Najważniejszy jest spokój
Maturzyści z IV LO, z którymi rozmawialiśmy po zakończeniu egzaminu podkreślali, że zarówno tekst, jak i dobór lektur nie był wyjątkowo trudny i liczą na dobry wynik. Takie nadzieje ma również dyrektor Sylwester Stanicki, który trzyma kciuki za pomyślne efekty pracy swoich maturzystów. Zapytaliśmy dyrektora o radę dla maturzystów na jutrzejszy dzień, w którym po raz pierwszy po ponad 25 latach, przyjdzie im się zmierzyć z matematyką: - Z racji swojego wykształcenia matematyka jest mi bliska. Sam też pisałem maturę z matematyki więc pewnie nie przerażałoby mnie to tak bardzo jak na przykład matura z historii. Wiem jednak, że u każdego - zarówno pasjonata matematyki, jak i humanisty – stres, zdenerwowanie może, niestety, wygrać z dobrym przygotowaniem. Dlatego to, co mogę radzić i o co prosić uczniów, to by na spokojnie podeszli do egzaminu, Wewnętrzny spokój i jasność pozwolą podczas egzaminu wydobyć to, czego nauczyli się podczas nauki w szkole. A dodatkowo radziłbym sprawdzić – o ile czas pozwoli – arkusz przed oddaniem go komisji. Uczniowie często po napisaniu oddają szybko prace, by mieć już to za sobą. Ja radziłbym wziąć oddech i ponownie przeanalizować rozwiązane zadania. Może pozwoli to na wyłapanie tych błędów, które wynikają z roztargnienia, a nie z niewiedzy – przekonuje dyrektor.
Angelika Kosielska