W tę niedzielę w całej Polsce odbywają się happeningi dla klimatu, które mają decydentom pokazać, że społeczeństwo o jego stan się martwi i chce zmian. Takie wydarzenie odbyło się również w Elblągu. Można było posłuchać różnych historii oraz faktów związanych m.in. ze smogiem, a także wymyślić hasła, za które otrzymywało się drzewko.
"Emisja zanieczyszczeń powietrza w Polsce wynika w głównej mierze z ogrzewania domów za pomocą węgla i innych paliw stałych, często w piecach nie spełniających żadnych standardów emisyjnych" – podaje Polski Alarm Smogowy, czyli organizacja dążąca do poprawy jakości powietrza w kraju. - "W piecach tych można spalić nie tylko odpady węglowe (muł i miał), ale także zwykłe śmieci, w tym tworzywa sztuczne. Muł i miał węglowy to produkty o wysokiej zawartości siarki, chloru czy popiołu. W wielu krajach węgiel tego typu jest traktowany jako odpad i nie jest sprzedawany, właśnie ze względu na jego bardzo negatywny wpływ na jakość powietrza. W Polsce niestety nie istnieją ŻADNE normy dla jakości węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym".
"Klimat? Czarno to widzę! Happening dla klimatu" to ogólnopolskie wydarzenie, którego inicjatorem jest organizacja pozarządowa Akcja Demokracja. Jest ono powiązane ze szczytem klimatycznym ONZ COP 24, który rozpoczął się 2 grudnia w Katowicach.
"Jego gospodarzem będzie Polska - kraj uzależniony od węgla, którego liderzy od lat robią bardzo niewiele, aby przestawić krajową energetykę na przyjazne środowisku odnawialne źródła energii" – czytamy na stronie Akcji Demokracji. - "Pokażmy, że jest nadzieja na ratunek, jeśli teraz rządzący podejmą decyzje ograniczające zużycie węgla. Niech Szczyt Klimatyczny nie będzie tylko miejscem, gdzie spotykają się eksperci i politycy, ale również okazją na zabranie głosu przez ludzi w całej Polsce. Razem pokażmy nasze troski i obawy, ale także gotowość do zmiany".
Na ten apel odpowiedziały takie miasta jak Poznań, Wrocław, Bielsko – Biała, Toruń, Michałowice, a także Elbląg. Tu happening odbył się w samo południe pod Ratuszem Staromiejskim.
- Dzień w dzień elektrownia w Bełchatowie, największy truciciel w Europie, emituje 100 tys. ton dwutlenku węgla do atmosfery dziennie. To 12 proc. wulkanów na świecie, 6,5 mln samochodów, całe polskie rolnictwo – takie dane przytaczał Tadeusz Kawa, jeden z organizatorów niedzielnego (2 grudnia) wydarzenia.
Dodał również, że według raportu Światowej Organizacji Zdrowia na 50 miast europejskich z najgorszym powietrzem aż 36 znajduje się w Polsce.
- Mieszkam na dzielnicy, gdzie jest sporo domów opalanych różnymi rzeczami i nie jest to węgiel. Kiedy idę do domu mam wrażenie, że gdzieś jest pożar. Palą głównie w nocy, wtedy nikt tego nie sprawdza – mówiła jedna z uczestniczek i zaapelowała o to, by pomóc ludziom, którzy właśnie w ten sposób ogrzewają swoje domy i spróbować rozwiązać ten problem.
- Problemy z oddychaniem, zawroty głowy, u jednej osoby stwierdzono brak możliwości wydobycia głosu - to efekty długotrwałego wdychania smogu. Jeśli Państwo dostrzeżecie to u siebie, to warto zgłosić się do lekarza. To objawy zatrucia smogiem – mówiła kolejna uczestniczka.
Akcję uzupełniały zielono – czarne chmurki, na których można było napisać wymyślone przez siebie hasła. Na zielonej stronie pisano te, które na przykład miały zmotywować do bardziej ekologicznego stylu życia, na czarnej np. skutki braku działań w tym zakresie. Za zapełnienie jednej chmurki można było otrzymać jedno drzewko.
"Klimat? Czarno to widzę! Happening dla klimatu" to ogólnopolskie wydarzenie, którego inicjatorem jest organizacja pozarządowa Akcja Demokracja. Jest ono powiązane ze szczytem klimatycznym ONZ COP 24, który rozpoczął się 2 grudnia w Katowicach.
"Jego gospodarzem będzie Polska - kraj uzależniony od węgla, którego liderzy od lat robią bardzo niewiele, aby przestawić krajową energetykę na przyjazne środowisku odnawialne źródła energii" – czytamy na stronie Akcji Demokracji. - "Pokażmy, że jest nadzieja na ratunek, jeśli teraz rządzący podejmą decyzje ograniczające zużycie węgla. Niech Szczyt Klimatyczny nie będzie tylko miejscem, gdzie spotykają się eksperci i politycy, ale również okazją na zabranie głosu przez ludzi w całej Polsce. Razem pokażmy nasze troski i obawy, ale także gotowość do zmiany".
Na ten apel odpowiedziały takie miasta jak Poznań, Wrocław, Bielsko – Biała, Toruń, Michałowice, a także Elbląg. Tu happening odbył się w samo południe pod Ratuszem Staromiejskim.
- Dzień w dzień elektrownia w Bełchatowie, największy truciciel w Europie, emituje 100 tys. ton dwutlenku węgla do atmosfery dziennie. To 12 proc. wulkanów na świecie, 6,5 mln samochodów, całe polskie rolnictwo – takie dane przytaczał Tadeusz Kawa, jeden z organizatorów niedzielnego (2 grudnia) wydarzenia.
Dodał również, że według raportu Światowej Organizacji Zdrowia na 50 miast europejskich z najgorszym powietrzem aż 36 znajduje się w Polsce.
- Mieszkam na dzielnicy, gdzie jest sporo domów opalanych różnymi rzeczami i nie jest to węgiel. Kiedy idę do domu mam wrażenie, że gdzieś jest pożar. Palą głównie w nocy, wtedy nikt tego nie sprawdza – mówiła jedna z uczestniczek i zaapelowała o to, by pomóc ludziom, którzy właśnie w ten sposób ogrzewają swoje domy i spróbować rozwiązać ten problem.
- Problemy z oddychaniem, zawroty głowy, u jednej osoby stwierdzono brak możliwości wydobycia głosu - to efekty długotrwałego wdychania smogu. Jeśli Państwo dostrzeżecie to u siebie, to warto zgłosić się do lekarza. To objawy zatrucia smogiem – mówiła kolejna uczestniczka.
Akcję uzupełniały zielono – czarne chmurki, na których można było napisać wymyślone przez siebie hasła. Na zielonej stronie pisano te, które na przykład miały zmotywować do bardziej ekologicznego stylu życia, na czarnej np. skutki braku działań w tym zakresie. Za zapełnienie jednej chmurki można było otrzymać jedno drzewko.
mw
