UWAGA!

Kara za "Solidarność"?

Prokuratura Rejonowa w Elblągu umorzyła postępowanie w sprawie pięciu byłych pracownic Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kasprzaka, którym dyrektorka placówki nie przedłużyła umów o pracę. Kobiety są przekonane, że to kara za ich przynależność związkową. Takiego zdania jest również Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „Solidarności”.

– To szykanowanie związkowców – twierdzi Kozłowski. – Tylko członkiniom „Solidarności” nie zostały przedłużone umowy o pracę, które wygasły w grudniu ubiegłego roku. Kobiety wykonywały swoje obowiązki bez zarzutu – dodaje przewodniczący. – Siostra dyrektor stwierdziła jedynie, że były nielojalne. O jaką lojalność chodzi? Takie „lojalki” to podpisywało się w poprzednim systemie, a nie teraz.
       Mirosław Kozłowski wskazuje również na charakter prowadzonej przez jadwiżanki placówki i stratę, jaką ona poniosła w wyniku odejścia z pięciu pracownic.
       - To nie zakład produkcyjny, tam są niepełnosprawne dzieci, które przyzwyczaiły się już do swoich opiekunek. Działanie siostry dyrektorki jest skierowane również przeciwko nim – twierdzi.
       Sprawa trafiła do prokuratury, która ją umorzyła. Pokrzywdzone kobiety złożyły zażalenie na taką decyzję.
       - To było w lutym tego roku, a do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi z prokuratury – mówi Mirosław Kozłowski.
       Sprawą nie jest już zainteresowana przełożona zakonu sióstr św. Jadwigi.
       - Poinformowaliśmy ją o sytuacji w DPS, ale gdy otrzymała decyzję o umorzeniu postępowania przez prokuraturę, stwierdziła, że nie ma co tego dalej ciągnąć – mówi przewodniczący Kozłowski.
       Na wniosek „Solidarności” kontrolę w DPS przy ul. Kasprzaka przeprowadziła Państwowa Inspekcja Pracy. Zaleciła pięciu pracownicom ubieganie się o odszkodowanie.
       - Siostra dyrektorka swoim postępowaniem prawa nie złamała – wskazuje Mirosław Kozłowski. - Nam chodzi jednak o szykanowanie związkowców. Gdyby umowy nie zostały przedłużone także innym, niezrzeszonym paniom, bądź gdyby bez pracy pozostała tylko część członkiń „Solidarności”, którym wygasła umowa, sprawa wyglądałaby inaczej. Siostra chciała pozbyć się związkowców, ale jej się to udało – dodaje. – Siedem naszych członkiń jeszcze tam pracuje i połączyły się z inną placówką tworząc komisję międzyzakładową.
      
       W temacie
      
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Tam nie tylko PIP sie klania, a lewizna na zlecenia????? NFZ powinien sie zainteresowac gdzie wydaje pieniadze i. .. .. Na kogo???? Wypisywanie zlecen na' pielegniarki', ktore nigdy nie mialy nic wspolnego z praca z dziecmi!!!!!Prawda pani "E"?
  • Pan Kozłowski wypisuje bzdury. Pracownice, które były zwolnione popełniały szereg błędów w pracy i nie były lubiane przez dzieci. Dla dzieci i pozostałych współpracowników jest to szczęście, że dalej nie pracują w tym zakładzie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Naoczny świadek(2010-03-16)
  • Miras na Madagaskar
  • Siostrzyczce władza uderzyła do głowy ?
  • Widzisz, Kozłowski, gdzie się nie pojawisz ze swoją zoolidarnością, ludzie traca pracę. KOZŁOWSKIEMU DZIEKUJEMY I NIECH WRACA DO ŁOPATY I WACIAKA !!!!!
  • a nikt nic nie wspomina o piśmie jaki dyrektorka zredagowała teraz niedawno i kazała podpisywać obecnym pracownikom
  • do naoczny świadek jak mozesz obrażac kobiety które zostały zwolnione nigdy nie widziałąm zeby którakolwiek z nich robiła jakąkolwiek krzywde dziecku, i wiem ze dzieci bardzo je lubiły. a tak wogole sa dzieci które mówią moze je zapytac o zdanie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    szczera(2010-03-16)
  • z tego co mi wiadomo to dyrektorka dalej zastrasza pracowników, a że duże bezrobocie w miescie to pozwala sobie na wiele. Już dawno powinna pożegnać sie ze stołkiem, zabrać te nowe meble, plazme i zamknac sie w ciemnym klasztorze
  • Pracuje tam, bo muszę w jakiś sposób utrzymac rodzinę. Ale wierzcie mi drodzy internauci, że uśmiechu i życzliwości to nasza siostrunia nie ma. Jedynie co jej dobrze wychodzi to manipulacja psychiką pracowników. Mam nadzieję, że to się wszystko odwróci i to Siostra nas będzie błagać o przebaczenie.
  • Czytać ze zrozumieniem. Jakie zwolnienie z pracy? Nieprzedłużenie umowy o pracę nie jest równoznaczne z jej wypowiedzeniem dokonanym przez pracodawcę, ponieważ ta umowa rozwiązuje się sama z momentem nadejścia terminu w niej określonego. Ciekawe jaką podstawę prawną znalazł PIP do odszkodowania?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    arek234(2010-03-17)
  • a mozę tę wronę dyrektor wywalić na zbita morde ze stanowiska, albo kupic jej wibrator to bedzie zadowolona z zycia
  • croll - to ty powinienieś wylecieć na zbity pysk z tego forum - jesteś malutki i głupiutki, jeszcze nie wiesz czym różni się opinia od zwykłego hamstwa. No ale cóż, nie jesteś sam, internet jest pełen takich sfrustrowanych indywiduuw jak ty. A pan Kozłowski - jedyny i właściwy winowajca tej sytuacji nic znowu nie wskóra oprócz szumu medialnego. Przez niego już kilka osób polecialo, a zaraz pozostali nie będą mieli pracy. Sytuacja w tym domu jest patowa i na pewno nie dyrektorka jest temu winna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    apolonia(2010-03-17)
Reklama