UWAGA!

Karetka nie przyjechała: Dzisiaj przyczyny

Dziś prawdopodobnie poznamy przyczynę śmierci 10-miesięcznego chłopca, do którego nie przyjechała wezwana przez rodziców karetka.

Dyspozytorka pogotowia przyjęła wezwanie i kazała czekać. Po około dwóch godzinach rodzice odwieźli dziecko do szpitala taksówką. Niemowlak był już w wtedy stanie krytycznym i nie udało się go uratować.
     Na dziś elbląska prokuratura zaplanowała sekcję zwłok chłopca. Ma to pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny jego śmierci. Wtedy będzie można powiedzieć, czy mógł on przeżyć, gdyby trafił do szpitala wcześniej.
     Postępowanie w tej sprawie wciąż trwa. Prokuratura dysponuje dokumentami z badań medyczych chłopca oraz nagraniem rozmowy matki z dyspozytorką pogotowia.
     Dyspozytorka nie została jeszcze przesłuchana.
     - Kobieta przebywa w szpitalu - mówi Jolanta Rudzińska z elbląskiej Prokuratury Rejonowej. - Jest w szoku i dostaje silne środki uspokajające.
     Prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów w tej sprawie, ale postępowanie prowadzi pod kątem nieumyślnego spowodowania zabójstwa. Grozi za to pięć lat więzienia.
     
     
     Zobacz także: "Karetka nie przyjechała"
OP

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Jakie ma znaczenie czy wcześniejsze przewiezienie chłopca mogło uratować mu życie z punktu widzenia prokuratury. Dyspozytorka musiała wysłać karetkę. Nie ważne czy mogło mu to uratować życie czy nie. Od kiedy to teoretycznie-telefonicznie sprawdzamy możliwość uratowania życia w dyspozytorni pogotowia ratunkowego. Sprawa została zje...na od poczatku do końca. Brak słów.
  • Czemu mam wrażenie, że wyniki sekcji zwłok "nie wykluczą, ale..."?
  • Kosmos!!! Sami wzywaliśmy pogotowie kiedy nasz malec miał 4 m-ce. Było po 4 minutach. Ta kobieta moim ndaniem powinna beknać za to i to porządnie. Nic nie tłumaczy takiego zachowania dyspozytorki.
  • Drugi aspekt to taki : Kto przy zdrowych zmysłach wpadł na pomysł aby 12-to godzinny dyzur prowadziła jedna dyspozytorka. Beknąc powinien również jej szef.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    No Remorse(2004-01-12)
  • caly system jest do bani - ale jak miller spadl to zaraz mial opieke- niech zobaczy jak niest w innych szpitalach na ktore i tak my placimy - ale nasze pieniadze ida w bloto albo na millera i spolke - zreszta co za rozniaca to jedna wielkie bagno
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pacyna(2004-01-12)
  • ale co wywalą kobiete i to ma załatwić sprawę, to prawda zawiniła ona, ale czy cały system nie jest przypadkiem do dupy? Rozumię kwestię oszczędności, ale w takiej dyspozytorni nie może chyba czówać jedna osoba, wszyscy jesteśmy ludźmi i niestety mamy prawo zdrzemnąć się. Tylko pozostaje kwestia czy ona naprawdę zasneła, bo nierozumię przyjąć zgłoszenie i niedopełnić obowiązku!!!!!!!!
  • ale co wywalą kobiete i to ma załatwić sprawę, to prawda zawiniła ona, ale czy cały system nie jest przypadkiem do dupy? Rozumię kwestię oszczędności, ale w takiej dyspozytorni nie może chyba czówać jedna osoba, wszyscy jesteśmy ludźmi i niestety mamy prawo zdrzemnąć się. Tylko pozostaje kwestia czy ona naprawdę zasneła, bo nierozumię przyjąć zgłoszenie i niedopełnić obowiązku!!!!!!!!
  • A czy z dzieckiem wczesniej nic sie nie dzialo ot tak cos nagle...cos mi sie wierzyc nie chce moze wczesniej trzeba bylo isc do lekarza....Dziecka i jego rodzicow teraz b.szkoda ale...Oczywiscie dyspozytorka i ktos tam jeszcze wyzej powinnien dostac pozadnie po dupie!!!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Pielegniarka(2004-01-12)
  • Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Jak spadł śmigłowiec z panem M. na pokładzie to już po paru minutkach przyjechało tyle karetek, że mogli by zabarać jeszcze połowę mieszkańców okolicznej wioski (o policji i straży juz nie wspomnę). Notomiast faktu jakoby miała usnąć, jak ja jestem zmęczony to śpię, a nie idę wypełniac odpowiedzialną pracę. Zaraz się okarze że to ta dyspozytorka jest najbardziej poszkodowana. Tak na marginesie ciekawe czy rodzice dziecka też są pod opieką psychologa. Jak już ktoś wcześniej wspomniał fakt po części zawinił tu system, jednak jeśli już kobieta zgodziła się przyjąć taką pracę to powinna się trochę zastanowić nim zachce jej się drzemać. Nie mam zamiaru się nad nią użalć ponieważ równie dobrze karetka mogła nie przyjechać do mnie bądź do moich bliskich.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Procho(2004-01-12)
  • sprawa jest prosta ;KARETKA POWINNA BYŁA PRZYJECHAĆ I TO JEST FAKT.........a ble ble ble p.prokurato to juz poznałem przy sprawie Śliwinakiego....co to jest za istota na co zmarło dziecko.........to nie jest przedmiotem sledztwa.czy nie czas zmienic rzecznika prokuratury..........kompromituje sie strasznie
  • To co zostało napisane wczoraj w "moim zdaniem" to przechodzi ludzkie wyobrażenie o tych ludziach(jak ich tak mozna nazwać),którzy w sposób beszczelny i chamski wypowiadali się o pracownikach PR. Oczywiście jest błąd człowieka,że karetka nie została wysłana i nie podlega dalszej dyskusji.Ale na Boga trochę szacunku.Tak się zastanawiam czy oni mają pojęcie o pracy w pogotowiu?Widać nie!.Pisze taka mieszkanka,że karetka wyjechała do porodu po 45 minutach.Czy poród jest zachorowaniem?Czy pogotowie przyczyniło się,że ona rodzi?Nie!Więc nich osoba o takim potencjale intelektualnym niech nie zabiera głosu.Pogotowie to nie jest "papier toaletowy".Kilka razy sam byłem świadkiem jak pracownicy PR w ekstremalnych warunkach ratowali życie pacjentów.Proszę tylko o zachowanie powszągliwości w wyrażaniu opinii bo każdy z nas będzie prędzej czy później potrzebował pomocy PR i zdamy się na ich łaskę.Przemyślcie to.Miłego wieczoru.
  • obrońcy dyżurnej - spocznij!!! Przecież sekcja wykazała, że "nie możne jednoznacznie..." Ta śmierć - to ogromna tragedia dla rodziców i dla dyspozytorki. Jednak o presji ograniczania wyjazdów karetek, czy odpowiedzialności za swoje błędy porozmawiajmy bez nadmiernych emocji... Ino że jutro, czy pojutrze będzie nowy hotNjus. Znów skoczy nam ciśnienie, a o chorej służbie zdrowia będzie cicho -_- i tak wKołoWojtek (AM - nieprawdaż?).
Reklama