W dzisiejszym odcinku „Bitwy na głosy” elbląska drużyna Ryszarda Rynkowskiego wykona nastrojowy utwór „I believe I can fly”. Wykonanie będzie szczególne, ponieważ zespół „wyśpiewa” go językiem migowym. – To będzie bardzo wzruszający moment. Chyba znów się popłaczę – przewiduje z uśmiechem Rynkowski.
W poprzednim odcinku drużyna Ryszarda Rynkowskiego rozłożyła konkurencję na łopatki. Wygraną elbląskiemu zespołowi przyniósł hit „Moves like Jagger”. Opiekun zespołu dziękując widzom za ogromną liczbę sms’ów przyznaje, że „ma radość w sercu” i apeluje o jeszcze.
- Wielkie dzięki za poparcie. Poprzedni odcinek wygraliśmy dzięki wszystkim sms’ującym różnicą 12 procent, to jest bardzo dużo. W pierwszym odcinku przegraliśmy z Bednarkiem o ok. 4 punkty. Więc tutaj ta lawina sms’ów była porażająca. Jestem ogromnie szczęśliwy i bardzo wdzięczny elblążanom i mieszkańcom okolic za mobilizację - mówi artysta.
Jednak to, że w poprzedni odcinku elbląska drużyna wygrała nie oznacza, że w tym jest bezpieczna . Tak samo jak tydzień temu, tak i dziś potrzebne są głosy wszystkich sympatyków „Brygady RR”. Już chyba każdy wie, co ma robić i zna te cyferki – wysyłamy sms o treści 5 na numer 7220.
- Można być najlepszym, ale bez sms’ów nie wygra się tego programu - przypomina Rynkowski.
Kolejny odcinek już dziś (sobota, 24 marca) o godz. 20:05 w TVP2.
Będzie wzruszająco
Dziś elbląska ekipa wykona piosenkę „I believe I can fly”.
- Stawiamy na nastrój i przekaz. Nie będzie dyskoteki, nie będzie tańców, nie będzie tej dynamiki, która była do tej pory. Będzie przekaz - tłumaczy Rynkowski. - Oprócz tego, że ta piosenka niesie za sobą wiele emocji, jest o nadziei, o marzeniach, o rodzącej się w człowieku wierze, że może więcej. Wymyśliłem, że zaśpiewamy te piosenkę w refrenach całym chórem i będziemy posługiwać się językiem migowym. Myślę, że będzie to najpiękniejsza choreografia, jaką można było wymyślić.
„Migania” od tygodnia uczy ich Anna Garbarska-Werner, tłumaczka języka migowego. Trenerka będzie wspierać drużynę podczas programu na żywo. Do studia wybrała się także delegacja z Elbląga. Ale nie będziemy więcej zdradzać, zapraszamy przed telewizory…
Promocja Elbląga
Udział elbląskiej drużyny w telewizyjnym show to promocja dla miasta. Dzięki programowi o Elblągu słyszy cała Polska. Lokalne akcenty przemycane są nie tylko do studia nagrań – w poprzednim odcinku na ekranie pojawiły się flagi elbląskie. Sam Rynkowski promuje miasto w ważnych momentach.
- Od zawsze noszę przy sercu herb Elbląga wpięty czy to w marynarkę, czy kurtkę - mówi artysta, dla którego symbol miasta jest niczym amulet szczęścia. - I muszę przyznać, że jestem trochę przesądny, bo w odcinku przed dwoma tygodniami zapomniałem z wrażenia przepiąć znaczek do smokingu i może dlatego zajęliśmy drugie miejsce. W ostatnim odcinku na kurtce znaczek był, jeśli ktoś to nagrał można zobaczyć tam (po lewej stronie – przyp. red) „takie biało-czerwone z krzyżykami” jest. I myślę, że to nas doprowadzi daleko - dodaje.
Szczęście po elbląsku
Ryszard Rynkowski zawsze podkreślał swoją dumę z tego, że jest elblążaninem. W wielu wywiadach mówił, że jest silnie związany z Elblągiem, miastem, w którym wszystko się zaczęło.
- Elbląg przyniósł mi szczęście. To, że rozmawiamy teraz zawdzięczam Elblągowi. Elbląg jest absolutnie w porządku - mówił jeszcze podczas castingu, w którym wybierał swoją „szesnastkę”.
Piosenkarz często odwiedza rodzinne strony, mecenasuje organizowanym tu imprezom, m.in. jest patronem corocznej Gali Filantropa Roku. To właśnie do Fundacji Elbląg, organizatora tejże uroczystości, trafi nagroda pieniężna „Bitwy na głosy”.
Teraz, gdy nagrania do telewizyjnego programu nabierają tempa, Rynkowski – mimo, że bywa w Elblągu coraz częściej – nie ma czasu, by zwiedzać pamiętne miejsca, napięty harmonogram nie pozwala mu odwiedzać dawnych znajomych. Jednak wspomnienia są. Piosenkarz dzieli się nimi podczas spotkań ze swoim chórem i podczas konferencji prasowych. Dlatego w materiałach poprzedzających występy drużyn Rynkowski będzie odsłaniał najpiękniejsze strony naszego miasta, te historyczne i współczesne.
Nie zapominamy, że „szczęściu trzeba pomagać”, dlatego już dziś wieczorem wszyscy łapiemy za telefony i wysyłamy sms‘y.