Dziś (26 czerwca) około godz. 11.45 na nowo wybudowanym odcinku drogi nr 7 doszło do groźnie wyglądającej kolizji trzech pojazdów osobowych. Na szczęście nikomu nic się poważnego nie stało. Ruch na siódemce w trakcie czynności służb ratowniczych odbywał się wahadłowo. Zobacz więcej zdjęć.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia ratunkowego. Strażacy przyjechali bezpośrednio z kolizji przy której byli godzinę wcześniej. Peugeotem podróżowały dwie osoby, hondą trzy a toyotą pięć w tym dwójka dzieci, które podróżowały w fotelikach i były przypięte pasami. Ratownicy medyczni na szczęście nie stwierdzili u nikogo z biorących udział w zdarzeniu poważniejszych obrażeń - nikt nie wymagał hospitalizacji. Policjanci ukarali kierowcę toyoty jako sprawcę kolizji mandatem karnym, zatrzymali też dowody rejestracyjne wszystkich trzech biorących udział w kolizji pojazdów. Ruch na "siódemce" przez kilkadziesiąt minut odbywał się wahadłowo.
Dodać należy, że na odcinku tym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz. oraz zakaz wyprzedzania. Gdyby wszyscy kierowcy stosowali się tam do znaków drogowych - z pewnością nie dochodziłoby na tym odcinku do tego typu zdarzeń.