Lider listy PiS do sejmu w okręgu elbląskim, Leonard Krasulski deklaruje, że zmiana wojewódzkiej przynależności Elbląga będzie dla niego priorytetem. - To kwestia dalszej przyszłości - studzi emocje kandydata prezes partii, Jarosław Kaczyński, dodając jednak, że pewne korekty granic administracyjnych nie są wykluczone.
Obaj panowie byli bohaterami konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek przed regionalną konwencją wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, jeszcze w czasie wakacji Leonard Krasulski publicznie zapowiedział, że będzie dążył do likwidacji województwa warmińsko - mazurskiego i przyłączenia Elbląga do Pomorza.
- Chcemy znaleźć się w Pomorskiem po zmniejszeniu liczby województw do ośmiu. Wynika to z rozmów, jakie przeprowadzałem w Zarządzie Głównym Prawa i Sprawiedliwości – mówił Krasulski.
To oświadczenie wywołało ferment wśród polityków i samorządowców. 31 sierpnia radni sejmiku niemal jednogłośnie przyjęli stanowisko w sprawie integralności województwa. „W trosce o jedność, kontynuację historycznych tradycji i przyszłość regionu” sejmik zaapelował do kandydatów na parlamentarzystów o złożenie deklaracji, że jeśli dostaną się do sejmu czy senatu, będą „przedkładać interesy województwa nad własne ambicje polityczne i przeciwstawią się wszelkim próbom likwidacji województwa warmińsko – mazurskiego”.
W czasie poniedziałkowej konferencji Leonard Krasulski powtórzył swoją deklarację.
- Wierzę, że korektę da się przeprowadzić – przekonywał kandydat. - Do 1999 roku region elbląski rozwijał się, a po wprowadzeniu reformy administracyjnej, to się jakby trochę uwsteczniliśmy. Uważam, że będąc czwartym czy piątym miastem w województwie pomorskim, będziemy mieli znacznie lepsze warunki rozwoju, niż będąc drugim miastem Warmii i Mazur.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wypowiadał się jednak w tej sprawie z rezerwą.
- Reforma obowiązuje od niecałych siedmiu lat i w dziejach administracji nie jest to długo - zauważył Kaczyński. - Uważamy, że choć jej skutki nie są dobre, bo wiele utracono, a niewiele zyskano, to jednak na razie tego układu nie będziemy ruszać.
Lider Prawa i Sprawiedliwości dodał, że „pewne korekty” granic województw nie są wykluczone.
- Jeśli będzie w tym kierunku silny nacisk społeczny, a co tu dużo mówić, taka sytuacja ma miejsce w Elblągu, to oczywiście trzeba to brać pod uwagę – powiedział Jarosław Kaczyński. - Zasadniczych zmian, powtarzam, nie przewidujemy. Zresztą, uważamy, że należy nie zmniejszać liczbę województw, ale przeciwnie, zwiększać. Jest to jednak kwestia dalszej przyszłości. Sądzę, że o to będziecie państwo musieli pytać już innych ludzi.
***
Zapraszamy do udziału w sondażu na temat wyborów parlamentarnych, który zamieściliśmy w dziale portElu Społeczeństwo
- Chcemy znaleźć się w Pomorskiem po zmniejszeniu liczby województw do ośmiu. Wynika to z rozmów, jakie przeprowadzałem w Zarządzie Głównym Prawa i Sprawiedliwości – mówił Krasulski.
To oświadczenie wywołało ferment wśród polityków i samorządowców. 31 sierpnia radni sejmiku niemal jednogłośnie przyjęli stanowisko w sprawie integralności województwa. „W trosce o jedność, kontynuację historycznych tradycji i przyszłość regionu” sejmik zaapelował do kandydatów na parlamentarzystów o złożenie deklaracji, że jeśli dostaną się do sejmu czy senatu, będą „przedkładać interesy województwa nad własne ambicje polityczne i przeciwstawią się wszelkim próbom likwidacji województwa warmińsko – mazurskiego”.
W czasie poniedziałkowej konferencji Leonard Krasulski powtórzył swoją deklarację.
- Wierzę, że korektę da się przeprowadzić – przekonywał kandydat. - Do 1999 roku region elbląski rozwijał się, a po wprowadzeniu reformy administracyjnej, to się jakby trochę uwsteczniliśmy. Uważam, że będąc czwartym czy piątym miastem w województwie pomorskim, będziemy mieli znacznie lepsze warunki rozwoju, niż będąc drugim miastem Warmii i Mazur.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wypowiadał się jednak w tej sprawie z rezerwą.
- Reforma obowiązuje od niecałych siedmiu lat i w dziejach administracji nie jest to długo - zauważył Kaczyński. - Uważamy, że choć jej skutki nie są dobre, bo wiele utracono, a niewiele zyskano, to jednak na razie tego układu nie będziemy ruszać.
Lider Prawa i Sprawiedliwości dodał, że „pewne korekty” granic województw nie są wykluczone.
- Jeśli będzie w tym kierunku silny nacisk społeczny, a co tu dużo mówić, taka sytuacja ma miejsce w Elblągu, to oczywiście trzeba to brać pod uwagę – powiedział Jarosław Kaczyński. - Zasadniczych zmian, powtarzam, nie przewidujemy. Zresztą, uważamy, że należy nie zmniejszać liczbę województw, ale przeciwnie, zwiększać. Jest to jednak kwestia dalszej przyszłości. Sądzę, że o to będziecie państwo musieli pytać już innych ludzi.
Zapraszamy do udziału w sondażu na temat wyborów parlamentarnych, który zamieściliśmy w dziale portElu Społeczeństwo
SZ