Krzewsk: fordem dachowali do rowu

Fordem fiesta od strony Żurawca jechała czteroosobowa rodzina. Jak powiedział policjantom kierujący autem, w pewnym momencie nagle wyskoczyły mu na jezdnię trzy psy. Nie chcąc w nie uderzyć, ostro zahamował. Manewr ten spowodował, że pojazd zarzuciło i, koziołkując, wpadł on do przydrożnego rowu. Kierowca wydostał się szybko na zewnątrz i zanim przybyła pomoc, sam wyciągnął żonę i dwójkę dzieci z rozbitego forda. Wszyscy zostali przebadani przez zespół pogotowia ratunkowego. Jak się okazało, ani dorośli, ani dzieci nie musieli udać się do szpitala. Wszyscy z tego groźnie wyglądającego zdarzenia wyszli tylko z otarciami naskórka i lekkimi potłuczeniami.
      

       Przed odniesieniem poważniejszych obrażeń z pewnością podróżujących fordem uratowało to, że wszyscy jechali zapięci pasami bezpieczeństwa. Tuż po zdarzeniu na miejscu z pomocą pojawili się mieszkańcy pobliskich domów. Pomogli oni m.in. postawić auto na kołach. Oprócz zespołu pogotowia ratunkowego pracowali też strażacy z OSP Krzewsk i policjanci z elbląskiej drogówki. Badanie alkotestem pokazało, że kierujący fordem był trzeźwy. Ruch w rejonie zdarzenia przez kilkadziesiąt minut był całkowicie zablokowany.