UWAGA!

Lech Kaczyński to człowiek "Solidarności"

 Elbląg, Dla ludzi "Solidarności" Lech Kaczyński był i pozostanie postacią symboliczną, szczególnie nam bliską ze względu na swoją odwagę w walce o ideały "Solidarności"
Dla ludzi "Solidarności" Lech Kaczyński był i pozostanie postacią symboliczną, szczególnie nam bliską ze względu na swoją odwagę w walce o ideały "Solidarności" (fot. PS)

Dziś (12 kwietnia) w szczególnej atmosferze odbyła się, zaplanowana wcześniej, konferencja prasowa Mirosława Kozłowskiego, przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność". Spotkanie zdominowały sobotnie, tragiczne wydarzenia.

Dzisiejsze spotkanie, mimo wcześniejszych założeń, zdominowała żałoba po tragedii pod Smoleńskiem.
       - Brak słów, by wyrazić uczucia po tej tragedii, która spotkała polski naród. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale w tym przypadku strata, która nas dotknęła, będzie niepowetowana. To jest takie wydarzenie, w które do tej pory trudno uwierzyć, i pewnie jeszcze długo będzie do nas docierało to, co się wydarzyło – powiedział Mirosław Kozłowski.
      
       Lech Kaczyński to człowiek "Solidarności"

       W związku z tym elbląski Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" przygotował kondolencje, które zostały przesłane na ręce Jarosława Kaczyńskiego, brata tragicznie zmarłego prezydenta. Mirosław Kozłowski nakreślił w nim między innymi: "Dla ludzi "Solidarności" Lech Kaczyński był i pozostanie postacią symboliczną, szczególnie nam bliską ze względu na swoją odwagę w walce o ideały "Solidarności", jak i na zwykłą, ludzką wrażliwość, którą okazywał także jako prezydent RP. W naszym odczuciu, Lech Kaczyński, niezależenie od wysokich funkcji jakie zajmował, zawsze pozostawał sobą, a dobro ogółu i pojedynczego człowieka przekładał nad osobiste cele. Także dlatego ta strata jest tak bolesna oraz pozostawia po sobie przeraźliwą pustkę."
       Przewodniczący, który osobiście znał prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wspominał go jako ciepłego, sympatycznego człowieka, wrażliwego na ludzką krzywdę, bliskiego ideom "Solidarności": - Lech Kaczyński pracował nad statutem "Solidarności", był jej działaczem, pracując w niej od początku. Walczył o wolność i demokrację w naszym kraju. Był człowiekiem, któremu idea "Solidarności" była bardzo bliska i tego nigdy nie ukrywał – wspomniał przewodniczący.
      
       Zapalić znicz w hołdzie tragicznie zmarłym

       Mirosław Kozłowski zastanawiał się dziś również nad tym, jakie refleksje przyniesie ta tragedia. Czy przyczyni się do zmiany zachowań politycznych, poprawienia atmosfery politycznej?
       - Czy tragedia skłoni do dbania nie tylko o swoje, partyjne interesy, polityczne, ale również ludzi, z którymi spotykamy się na co dzień. Na konferencjach mówiłem wielokrotnie jakie są problemy w zakładach pracy, jak pracodawcy łamią prawo. A w sejmie akurat tymi problemami się nie zajmujemy, tylko skupiamy na rozgrywkach politycznych i walką o "stołki" – zauważył. Przyznał jednak, że żałoba to czas zadumy i refleksji, a więc nie jest odpowiednim momentem na rozpatrywanie zmian personalnych na ważnych stanowiskach państwowych. Mirosław Kozłowski podkreślił, że bez względu na to, czy Zarząd Regionu zaplanuje oficjalne upamiętnienia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem czy też nie, każdy indywidualnie winien uczcić ich pamięć: - Każdy członek związku chyba czuje co należy zrobić i nie potrzebuje jakiś akcji spontanicznych, żeby iść pod pomnik, złożyć kwiaty i zapalić znicz. Ja nie czekałem na to, tylko zrobiłem to, co do mnie należy, jako szefa Zarządu Regionu, do czego czułem się zobowiązany.
      
       Rolą "S" jest pomoc wszystkim, którzy o nią proszą
       Przewodniczący szczerze wyznał, że nie umie odnaleźć się podczas dzisiejszej konferencji. Z racji wyjątkowego czasu spotkania, w obliczu tragedii i żałoby narodowej, po pokrótce odniósł się do tematów, które wcześniej zamierzał podjąć na dzisiejszym spotkaniu z dziennikarzami: - Chciałbym zakończyć sprawę pomówień pana prezydenta Henryka Słoniny wobec mojej osoby i apelacji, w której został utrzymany wyrok Sądu Okręgowego. Mamy w tej sprawie swoje stanowisko. Sądy są niezawisłe, ale to co się stało jest nie do przyjęcia z naszej strony – powiedział. (Mirosław Kozłowski: Niesmak pozostaje)
       Odniósł się również do sprawy pracowników Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kasprzaka i nieporozumień z siostrą dyrektor: - Przykra jest sprawa Domu Pomocy Społecznej. Uważamy, że dyrektor ośrodka powinna siąść do stołu i ten problem przy stole rozwiązać. Ta sytuacja bowiem coraz bardziej pogłębia się, są podejmowane decyzje, które działają na niekorzyść Domu Opieki Społecznej, dyrektorka przegrywa kolejne sprawy, będzie płacić odszkodowania. Co do naszych pracowników, to mam dokument o tym, że Prokuratura Rejonowa przeanalizowała i prowadzi ponownie, po wcześniejszym umorzeniu, tę sprawę, wznawiając dochodzenie przeciwko siostrze dyrektor o złamanie prawa wobec członków naszego związku. Podkreślam – “Solidarność” nie chce przyczynić się do zamknięcia DPS. Naszą rolą jest jednak dbanie nie tylko o członków związku, ale również o tych, którzy przychodzą do mnie po pomoc – wyjaśniał dziś Kozłowski. (To dyskryminacja związkowców)
       Dziś został także przedstawiony scenariusz imprezy z okazji XXX-lecia "Solidarności", która odbędzie się 11 września 2010. Rozpocznie się konferencją w Centrum Spotkań Europejskich Światowid, a zakończy występem zespołu Lombard oraz pokazem sztucznych ogni. Mirosław Kozłowski przypomniał, że uroczystość, która będzie kosztować ponad 60 tys złotych, zostanie sfinansowana ze środków budżetu miasta.
      
Angelika Kosielska

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama