W kampanii wyborczej wraca temat związków partnerskich. Regulacji prawnych w tej sprawie domaga się Zjednoczona Lewica. - Naszym zdaniem to my, a nie państwo powinniśmy decydować o modelu naszego życia – przekonywała dzisiaj w Elblągu Małgorzata Prokop-Paczkowska, liderka listy Zjednoczonej Lewicy w naszym okręgu.
- Obecnie w naszym kraju ponad 800 tysięcy rodzin żyje bez tak zwanego kontraktu małżeńskiego. Nie zawarli małżeństwa ani w Urzędzie Stanu Cywilnego, ani w żadnym z kościołów. Dlatego uważamy, że wreszcie do naszego prawodawstwa należy wprowadzić instytucję związku partnerskiego – mówiła Małgorzata Prokop-Paczkowska, która zorganizowała dzisiaj konferencję prasową niedaleko Urzędu Stanu Cywilnego w Elblągu.
Zjednoczona Lewica chce, by związek partnerski mogły zawrzeć dwie osoby, niezależnie od płci. Podstawą rejestracji związku partnerskiego byłaby umowa, zawierana przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego, dotycząca ich wzajemnych relacji.
- Umowa skutkowałaby przede wszystkim tym, że mogliby po sobie dziedziczyć, po śmierci jednego z partnerów byliby objęci pierwszą grupą spadkową. Mogliby przyjmować nazwisko partnera, łączyć nazwiska, a także bez przeszkód w szpitalach i innych placówkach służby zdrowia dopytywać się o stan zdrowia partnera, a także mieszkać po śmierci partnera w mieszkaniu komunalnym lub spółdzielczym i doświadczać wielu ułatwień – wyliczała Małgorzata Prokop-Paczkowska. - Większość krajów Europy ma takie związki zalegalizowane, czas by tak też było w naszym kraju. Niektóre kraje poszły nawet o krok dalej i zalegalizowały małżeństwa tej samej płci, ale u nas jeszcze pewnie do takiego rozwiązania daleko, natomiast związki partnerskie jak najbardziej powinny być już dawno wprowadzone, przecież nie zagrażają instytucji małżeństwa
Mimo wielu prób w Sejmie nie udało się dotychczas przegłosować ustawy w tej sprawie. Skąd przekonanie na lewicy, że w nowym parlamencie się uda? - Kropla drąży skałę, w końcu po wielu latach udało się wprowadzić ustawę o in vitro. Myślę, że w tej chwili Platforma Obywatelska poszła po rozum do głowy i zrozumiała, że ściganie się ze skrajną prawicą, czyli PiS-em i innymi ugrupowaniami nie przyniesie jej korzyści. Jeśli więc możliwa byłaby koalicja PO z innymi postępowymi partiami, wreszcie ustawa o związkach partnerskich miałaby szansę zaistnieć. Zjednoczona Lewica na pewno by w tym PO pomogła – dodała kandydatka Zjednoczonej Lewicy.
Zjednoczona Lewica chce, by związek partnerski mogły zawrzeć dwie osoby, niezależnie od płci. Podstawą rejestracji związku partnerskiego byłaby umowa, zawierana przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego, dotycząca ich wzajemnych relacji.
- Umowa skutkowałaby przede wszystkim tym, że mogliby po sobie dziedziczyć, po śmierci jednego z partnerów byliby objęci pierwszą grupą spadkową. Mogliby przyjmować nazwisko partnera, łączyć nazwiska, a także bez przeszkód w szpitalach i innych placówkach służby zdrowia dopytywać się o stan zdrowia partnera, a także mieszkać po śmierci partnera w mieszkaniu komunalnym lub spółdzielczym i doświadczać wielu ułatwień – wyliczała Małgorzata Prokop-Paczkowska. - Większość krajów Europy ma takie związki zalegalizowane, czas by tak też było w naszym kraju. Niektóre kraje poszły nawet o krok dalej i zalegalizowały małżeństwa tej samej płci, ale u nas jeszcze pewnie do takiego rozwiązania daleko, natomiast związki partnerskie jak najbardziej powinny być już dawno wprowadzone, przecież nie zagrażają instytucji małżeństwa
Mimo wielu prób w Sejmie nie udało się dotychczas przegłosować ustawy w tej sprawie. Skąd przekonanie na lewicy, że w nowym parlamencie się uda? - Kropla drąży skałę, w końcu po wielu latach udało się wprowadzić ustawę o in vitro. Myślę, że w tej chwili Platforma Obywatelska poszła po rozum do głowy i zrozumiała, że ściganie się ze skrajną prawicą, czyli PiS-em i innymi ugrupowaniami nie przyniesie jej korzyści. Jeśli więc możliwa byłaby koalicja PO z innymi postępowymi partiami, wreszcie ustawa o związkach partnerskich miałaby szansę zaistnieć. Zjednoczona Lewica na pewno by w tym PO pomogła – dodała kandydatka Zjednoczonej Lewicy.
RG