UWAGA!

Marek Pruszak: Nie widać, by miasto się rozwijało

 Elbląg, Marek Pruszak
Marek Pruszak (fot. Anna Dembińska)

- To był rok mało wyrazisty. Nie widać, by miasto się rozwijało. Elbląg potrzebuje konkretnej wizji rozwoju. My tę wizję mieliśmy, gdy prezydentem był Jerzy Wilk – mówi w rozmowie podsumowującej pierwszy rok nowej kadencji Rady Miejskiej Marek Pruszak, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość.

Rafał Gruchalski: - Spotkaliśmy się, by podsumować pierwszy rok nowej kadencji Rady Miejskiej, ale zacznę od gorącego tematu, czyli nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, która odbędzie się 14 listopada. Czy jako radni coś więcej na ten temat wiecie? (rozmawialiśmy w czwartek, 7 listopada, w dniu ogłoszenia terminu sesji).

Marek Pruszak: - Nic nie wiemy i to jest zasadniczy problem dla radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości, a może też dla innych. Rozmowy prowadzone ze strony EPEC z Energą, czy ze strony władz miasta osnute były tajemnicą. A jest to niepokojące, bo negocjacje z przerwami toczą się od 5 lat i nie przyniosły dotąd efektu, który zadowalałby mieszkańców. Powinny być zakończone dużo wcześniej, co podkreślaliśmy wielokrotnie. Poczekajmy do sesji, może pojawią się nowe propozycje, wtedy się do nich odniesiemy. Traktujemy poważnie zapowiedzi prezydenta z kampanii wyborczej, kiedy mówił o dążeniu do obniżania cen energii cieplnej w mieście i na to liczymy.

 

- W czasach, gdy prezydentem był Jerzy Wilk z PiS oraz podczas minionej kadencji, gdy PiS miał większość w Radzie Miejskiej też toczyły się te negocjacje. Wtedy się nie udało dojść do porozumienia, teraz się uda?

- Gdy my sprawowaliśmy władzę, to był początek negocjacji i byliśmy gotowi do rozmów. Obecny czas jest naglący i ta sprawa powinna się finalizować, ale tylko z korzyścią dla mieszkańców. Liczymy, że będzie tak, jak prezydent zapowiadał.

 

- Jak Pan jako radny opozycji ocenia pierwszy rok nowej kadencji Rady Miejskiej? Jest dobry, taki sobie?

- Rok taki sobie, mało wyrazisty. Nie widać, by miasto się rozwijało. Elbląg potrzebuje konkretnej wizji rozwoju. My tę wizję mieliśmy, gdy prezydentem był Jerzy Wilk. Po oddaniu bardzo dobrej inwestycji CRW Dolinka mieliśmy dobry projekt budowy basenu przy ul. Spacerowej. Mieliśmy wizję rozwoju portu w kontekście przekopu Mierzei Wiślanej. Mieliśmy przymiarki dotyczące przeniesienia jednej z instytucji wojewódzkiej do Elbląga i nadania miastu statusu wojewódzkiego na równi z Olsztynem. Od tego pomysłu nigdy jako Prawo i Sprawiedliwość nie odstąpiliśmy. Rząd w minionej kadencji realizował inne reformy, głównie prospołeczne, ale powinno powstać lobby, by pomysł dotyczący wzmocnienia Elbląga forsować. Inicjatywa powinna wyjść jednak od prezydenta, żeby jedną z instytucji przenieść do nas, by dać impuls i ożywić miasto, przywracając mu należny status.

 

- Na razie samorząd apeluje do rządu o rekompensaty z tytułu utraconych przychodów związanych z obniżeniem podatków czy większych wydatków na oświatę, spowodowaną rządowymi decyzjami o podwyżkach dla nauczycieli.

- Jeśli samorząd rozumiemy jako wspólnotę mieszkańców, to przecież mieszkańcy otrzymują pomoc i rekompensaty ze strony rządu – dla rodzin, dzieci. Nie będę przytaczał tych wszystkich programów z plusem, ale wsparcie społeczne jest największe od 1989 roku. Mieszkańcy poczuli, że mogą stanąć na nogi i rzeczywiście korzystają z wielu dóbr. Nie można więc mówić, że miasto traci, czy samorząd traci, bo samorząd to mieszkańcy.

Owszem, mniejszą kasą dysponują władze miasta, to się zgadza. Trzeba tak gospodarować i pozyskiwać fundusze, by starczyło na sprawne funkcjonowanie. Można też występować o pewne rekompensaty do Ministerstwa Edukacji i rządu; i ten pomysł poparliśmy.

 

- Ale już apelu w sprawie rekompensat z tytułu obniżenia podatków jako klub PiS nie poparliście.

- Obniżka podatków wcale nie musi przełożyć się na obniżkę wpływów z PIT-u czy CIT-u. Mieszkańcy, którzy dzięki obniżce podatków będą mieli więcej pieniędzy w portfelach, wydadzą je przecież tu na miejscu, napędzając lokalną gospodarkę, zwiększając przychody przedsiębiorców i w efekcie zwiększając też wpływy do budżetu, a co za tym idzie wpływy do kasy miasta. Moim zdaniem nie będzie tak źle, jak prognozują krytycy. Dziwię się, że Koalicja Obywatelska jest przeciwna obniżkom podatków, bo przecież sami kiedyś o nich mówili i chcieli je wprowadzać, choć tego nie zrobili. A jak rząd PiS-u obniża, to się to nie podoba.

 

- Czy jest jakakolwiek współpraca między klubem PiS a prezydentem Witoldem Wróblewskim? Jak Pan ją ocenia? Spotykacie się w ogóle?

- Od początku deklarowaliśmy chęć współdziałania na rzecz miasta i nadal podtrzymujemy nasze intencje. Prezydent zaprasza nas na spotkania, jest większa otwartość z jego strony, to muszę podkreślić. Chociaż z drugiej strony niepotrzebne były pozwy dla naszych dwóch radnych, co na początku kadencji zakłóciło współpracę. Te sprawy można było spokojnie wyjaśnić na sesji lub między prezydentem a radnymi i można było ten spór zażegnać. Jeden radny (Piotr Opaczewski – red.) wygrał sprawę, teraz miasto będzie musiało pokryć z budżetu koszty sądowe – prawie 10 tys. złotych. A przecież radny ma prawo krytykować, ma prawo w imieniu mieszkańców zadawać pytania, czy o wiadukt, czy o Górę Chrobrego, czy inne sprawy, które budziły kontrowersje. Po to są radni, by też kontrolować działalność prezydenta.

 

- Drugi proces, przeciwko radnemu Rafałowi Traksowi, jeszcze nie ruszył...

- Tak, nie ruszył. Ale proszę zapytać o to pana prezydenta lub pana Traksa.

 

- Jakie Pana zdaniem są najważniejsze sprawy, którymi samorząd powinien się zająć w najbliższych czterech latach? Mieszkańców kłuje w oczy sprawa dostaw ciepła, nieczynne kąpielisko, niszczejący amfiteatr na Dolince, nieczynna Góra Chrobrego...

- Na pierwszym miejscu postawiłbym jednak rozwój portu morskiego w kontekście budowy kanału przez Mierzeję, bo to kluczowa sprawa dla przyszłości miasta i regionu. Jako klub radnych PiS zaproponowaliśmy powołanie komisji morskiej, która wypracowałaby wspólnie z prezydentem, Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Urzędem Morskim w Gdyni koncepcję rozwoju portu w Elblągu. Komisja jeszcze nie powstała.

Wiem, że prezydent spotykał się z ministrem, ale moim zdaniem niepotrzebne były wspólne konferencje z senatorem Jerzym Wcisłą, który krytykował politykę ministerstwa, a prezydent swoją osobą te wypowiedzi w pewien sposób firmował. Myślę, że władze Elbląga powinny przede wszystkim współpracować z parlamentarzystami PiS i przedstawicielami rządu.

Basen odkryty już od dawna powinien działać, można było przygotować dużo lepszy projekt. A w kwestii Góry Chrobrego należy najpierw wyjaśnić stan sprzętu i pokazać koncepcję wykorzystania stoku.

 

- Jaki wpływ jako działacze PiS, na przykład za pośrednictwem parlamentarzystów, macie na decyzje, które zapadają na szczeblu rządowym w kontekście Elbląga?

- Jest duża życzliwość ze strony rządu, Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, i prezesa Jarosława Kaczyńskiego wobec naszego miasta. Nie tylko ze względów sentymentalnych, ale z tego, że Elbląg może się rozwijać, tylko trzeba chcieć współpracować z odpowiednimi ludźmi.

Wszystkie sprawy elbląskie kierujemy do naszych parlamentarzystów, by lobbowali na rzecz miasta i regionu. Dobrze, że prezydent spotkał się z nowo wybranymi posłami i senatorami. Będziemy go wspierać, ale nie będziemy wychodzić przed szereg, bo to on reprezentuje miasto.

 

- Zna Pan założenia przyszłorocznego budżetu miasta?

- Jeszcze nie. Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie łatwy budżet. Najważniejsze inwestycje i wydatki społeczne powinny być zachowane. Wspomniane decyzje rządowe, mimo pewnych skutków dla władz samorządowych, oceniam pozytywnie, bo są dużym wsparciem dla ludzi. Dlatego jeszcze raz powtórzę – samorząd to przede wszystkim mieszkańcy. Powinniśmy odczuć wreszcie, że żyjemy w mieście, kraju, który daje szansę na osobisty rozwój.

 

- W poprzedniej kadencji, gdy mieliście większość w Radzie Miejskiej, wprowadziliście program „Elblążanin Plus”. Co dalej się z nim dzieje?

- Pierwszy etap programu, czyli obniżenie cen biletów komunikacji miejskiej, udało nam się wprowadzić, mimo pewnych oporów ze strony władz. Program jest kontynuowany i to nas cieszy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będzie, bo to jest istotne szczególnie dla młodzieży i pracowników elbląskich firm. Mieszkańcy bardzo pozytywnie ocenili nasz program. Będziemy wnioskowali o jego kontynuację m.in. zwiększenie dostępności żłobków czy większe stypendia dla młodzieży.

 

- Ale przez te obniżki samorząd musi więcej dokładać do funkcjonowania komunikacji miejskiej. Co z tym zrobić?

- Większość miast musi dokładać do komunikacji. Trzeba też zadbać o tabor i pracowników TramwajówElbląskich. To jest kwestia odpowiedzialności. Jeśli ktoś podejmuje się rządzenia miastem, to powinien tak planować, by na istotne cele starczyło. Dodatkowe środki można pozyskiwać ze źródeł zewnętrznych, by wystarczyło też na inne potrzeby, na komunikację miejską również.

W zeszłej kadencji Rada Miejska była bardziej ostra i aktywna, także za sprawą naszej większości. W tej kadencji wydaje mi się, że jest trochę uśpiona i to nie tylko z powodu zmian ustawowych. W moim odczuciu, dyskusja na forum Rady jest czasami hamowana i ograniczana. Gdy byłem przewodniczącym, nie praktykowałem takich metod. To jest niepokojące.

 

- Twierdzi Pan, że na sesjach Rady Miejskiej jest mniej demokracji niż w poprzedniej kadencji?

- Jeśli demokrację rozumiemy też jako swobodny głos w debacie czy dostęp do dokumentów, to mam zastrzeżenia. Na przykład interpelacje i zapytania do prezydenta mogłyby być odczytywane przez radnych na sesji. Wiele gmin to praktykuje i nikt nie zarzuca im naruszenia znowelizowanych przepisów ustawy o samorządzie. Dzięki temu mieszkańcy nie muszą ich szukać w Biuletynie Informacji Publicznej, lecz od razu mogą usłyszeć, jakie sprawy radni poruszają w ich imieniu. Szkoda, że interpelacje i zapytania zostały tak potraktowane.

 

- Czy jako klub PiS będziecie zgłaszać jakiekolwiek projekty swoich uchwał na forum Rady? Macie taką możliwość, choć macie mniej szabel.

- Jedną już proponowaliśmy przegłosować – w sprawie wysokości bonifikat z tytułu przekształcenia użytkowania wieczystego gruntów we własność. Niestety nasz wniosek, by bonifikata wynosiła 90 zamiast 60 procent przepadł. Ale i tak gorąco zachęcam Elblążan do skorzystania z tej okazji i wpłaty jednorazowej. To może być oszczędność rzędu kilkuset złotych.

Mamy jako klub mniej radnych niż w poprzedniej kadencji, a więc mniejszy wpływ na decyzje Rady Miejskiej. Będziemy oczywiście proponować kolejne rozwiązania.

 

- Jakie?

- Najpierw musimy poznać projekt budżetu na 2020 rok. Wtedy zgłosimy nasze wnioski. Niektóre wcześniejsze pomysły naszych radnych, dotyczące remontów ulic, czy innych zadań miasta są realizowane i mam nadzieję, że nadal tak będzie.

Sam liczę na to, co zresztą miałem obiecane na piśmie, że ruszy budowa parkingu obok przychodni zdrowia przy ul. Bema. Ten teren jest obecnie w tragicznym stanie, parkuje tam wiele samochodów, a pacjenci i pracownicy mają problem z dotarciem do budynku. Mam nadzieję, że znajdą się na ten cel środki.

 

- Jak Pan myśli, jaka będzie sytuacja w Radzie Miejskiej pod koniec kadencji, za cztery lata? Ile się w tym czasie uda dla miasta zrobić?

- To wszystko zależy od inicjatywy przede wszystkim ze strony prezydenta i radnych koalicji, którzy wspierają jego politykę. A także od tego, z kim będą oni współpracować. Mam też nadzieję, że zobaczymy rozwój naszego portu: pierwsze duże statki transportowe i wielu nowych turystów. Z naszej strony deklarujemy chęć współpracy i wsparcia koncepcji korzystnych dla Elbląga.


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jak łunia nie da to nic się nie da i tyle w temacie władz miasta Dziękuję
  • Panie drogi, nie strzelaj pan sobie w kolano. CRW to dobrze wykonana inwestycja. Mów pan, że to był wasz pomysł ale samo wykonanie i usuwanie usterek z tytułu gwarancji pozostawia wiele do życzenia. Mieliście większość w radzie miejskiej i co wywalczyliście? Głaskaliście oponentów, a teraz? Pan masz się chyba dobrze, a miasto...to już inna sprawa. Czy nie chodzi o przysłowiowe gonienie króliczka ale nie złapanie go? Czekam na odważnych radnych.
  • Amerykę odkrył. W tym mieście nigdy nic się nie ruszy!
  • "Jeśli samorząd rozumiemy jako wspólnotę mieszkańców, to przecież mieszkańcy otrzymują pomoc i rekompensaty ze strony rządu – dla rodzin, dzieci. " Ciekawe, czy pan radny Pruszak jest inteligentny inaczej, czy to efekt szkolenia w zakresie propagandy dojnej zmiany. .. ? ! A może radny Pruszak sugeruje, że rodzice powinni się dorzucić z pińset plusa do budżetów szkół, do których uczęszczają ich dzieci. .. ? ! Ot tak po stówce od łebka. .. ? Na dojną zmianę mlaskacza i drewnianego chłopca. .. no i pana radnego Pruszaka oczywiście. .. Wiwat Populizm i Socjotechnika !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    41
    14
    GłębokaMyśl(2019-11-12)
  • Szanowny Panie proszę nie wspominać o EPEC. Chyba Pan zapomniał co zrobiliście jak ktoś pytał się o rury i bezpieczeństwo energetyczne. Może Pan Janusz przypomni jak pamięć zawodzi.
  • Tu cytuję ". .. Nic nie wiemy i to jest zasadniczy problem dla radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości. .. " sorry a kto jest prezesem w EKO i przygotowuje umowę z miastem?! Nie znacie człowieka, a za czyich rządów i kto go powolał ?!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    33
    6
    Kat_Na_Idiotów(2019-11-12)
  • Charyzmy, wiedzy technicznej i otwartości na trudne, merytoryczne batalie w tym panu nie dostrzegłem i raczej już nie dostrzegę. Szkoda, że centrala nie stawia na kreatywnych, młodych, odważnych i merytorycznie przygotowanych w dziedzinach technicznych ludzi. Zero wyrazistości i konkretów, takie lanie wody, no i grzecznie jak w kościele. Żeby tylko" szefa" nie urazić.
  • .. .. jeszcze jedno on i i jemu podobni jak jeźdzą przez wiadukt na zatorze nie maja poczucia wstydu?
  • Panie, nie tylko radny ale również obywatele mają prawo krytykować władzę. Ja również i proszę pana o to, by złożył pan formalny wniosek, aby koszty związane ze sprawą p. Opaczewskiego pokrył z WŁASNEJ KIESZENI Ten, który skierował sprawę do sądu. Nie my podatnicy!!! Czekam z niecierpliwością i liczę na taki wniosek z pana strony na najbliższej sesji.
  • @Gość36 - Nie mów "nigdy" tylko zaproponuj i podwiń swoje rękawy
  • Szkoda, że obywatele umieją tylko krytykować władzę i to bez względu na jej zabarwienie. Znacznie lepiej byłoby, gdyby mądrzej ja wybierali. Obyłoby się później bez ciągłej krytyki. Z pożytkiem dla wszystkich.
  • @👁️ - "Szkoda, że obywatele umieją tylko krytykować władzę i to bez względu na jej zabarwienie. " Szkoda to jest kiedy się nie rozumie podstaw demokracji. Właśnie krytykowanie władzy jest podstawą demokracji a jeżeli jest krytyka po wyborze "demokratycznym" to tym bardziej jest to wskazane. KRYTYKOWAĆ
Reklama