UWAGA!

Miauczyński na skalę Elbląga (opinia)

 Elbląg, Jerzy Wcisła
Jerzy Wcisła (fot. Anna Dembińska, archiwum portEl.pl)

W komedii „Nic śmiesznego” jest scena, w której Cezary Pazura grający Adama Miauczyńskiego przywozi reżysera do gęstego lasu, a gdy reżyser pyta, po co go tu przywiózł, cytuje ze scenopisu: „oczom ich ukazał się las…”. Reżyser każe Miauczyńskiemu przewrócić stronę i przeczytać jeszcze raz. Tekst brzmiał: „Oczom ich ukazał się las… krzyży”. Pani dr Maria Kasprzycka siadając do pisania opublikowanego na PortEl-u felietonu „Miś z okienka” po prostu… nie przewróciła strony.

Skarciła mnie za to, że gloryfikuję brak programu, czego dowodem mają być moje słowa: „nie są to wybory między programami różnych partii, ale wybory między tym, czy chcemy Polski w Europie czy wypchniętej z Europy, czy chcemy Polski praworządnej czy takiej, w której odbywa się gwałt na praworządności. I to dziś jest ważniejsze niż budowanie konkretnego programu dla Polaków”. Okrasiła to odkrycie niewybrednymi komentarzami.
       Problem w tym, że gdyby felietonistka odwróciła stronę, dowiedziałaby się, że program jest ważny i w dużej mierze już istnieje. Felieton został opublikowany 12 lipca, a 8 lipca PortEl o tej samej mojej wypowiedzi pisał: „12 i 13 lipca odbędzie się w Warszawie dwudniowe Forum Programowe Koalicji Obywatelskiej, podczas zostaną opracowane założenia programowe (podstawy już są, to m.in. programy: Silna Polska. Odnowiony Zachód - dot. polskiej polityki zagranicznej; Europejska Opieka Zdrowotna, Priorytet Praca czy Narodowy Program Rozwoju Wsi)”.
       Przez przeoczenie nie poinformowałem dziennikarzy o programach „Polska Samorządna” i programach regionalnych i lokalnych, które autorka powinna znać, bo kilka miesięcy temu reprezentowała je jako kandydatka Koalicji Obywatelskiej w wyborach do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Nie poinformowałem też np. o programie dla kobiet „Sprawa Polek”, który też dotyczy spraw ponoć bliskich autorce felietonu.
       O ironio felieton ukazał się w dniu, w którym Koalicja organizowała Forum Programowe, największą i otwartą dla każdego debatę programową, w ramach której na ponad 50 panelach, z udziałem ok. 300 panelistów, każdy mógł włączyć się do budowania programu dla Polski. Takiej skali i otwartości na dyskusję nie stworzyła żadna inna opcja polityczna.
       Czy można tego nie zauważyć, pisząc felieton o braku programu? Mamy do czynienia co najmniej z nierzetelnością, w właściwie ze złośliwą manipulacją. Należałoby chyba przeprosić..., chociaż, o ile pamiętam Miauczyński nie przepraszał.
       Smutne jest też to, że muszę wyjaśniać słowa, które zdają mi się oczywiste. A oczywiste jest dla mnie, że w chwili, gdy zagrożona jest polska wolność, proeuropejskość i demokracja, to szczegóły partyjnych różnic muszą zejść na dalszy plan. Dzisiaj Europa pokazuje, gdzie jest miejsce PiS w strukturach unijnych – wszyscy z tej partii po kolei odpadają. Jutro – jeśli nic się nie zmieni – odpadnie Polska i dostęp do miliardów euro. Dzisiaj łamana jest konstytucja, bijemy się o stabilność samorządów, trzeba chronić wolności mediów, sądownictwa i polskiej nauki… To jest ważniejsze niż międzypartyjne spory o LGBT, KRUS czy o przyszłość wojewodów. Nie mogą różnice w partyjnych programach być usprawiedliwieniem przed podjęciem wyzwania uchronienia Polski przed pokoleniowymi zagrożeniami. O tym mówiłem…
       I na koniec dwa krótkie wątki. Felietonistka twierdzi, że jeśli PiS coś obiecuje, to zrobi. Ale chyba znowu… nie przewróciła strony i nie przeczytała m.in. o obiecanych: milionie aut elektrycznych, 100 tys. tanich mieszkań, nowych elektrowniach i rewitalizacji stoczni, a ostatnio o pół miliardzie drzew do wsadzenia.
       Wspomniałem, że autorka felietonu niespełna rok temu była kandydatką Koalicji Obywatelskiej do sejmiku wojewódzkiego i sama przyznaje, że ktoś już jej zarzucił, że „kala własne gniazdo”. Ten ktoś miał rację. Jeśli zaraz po przegranych wyborach, ktoś najpierw rozpływa się nad „świeżością i profesjonalizmem” innej partii (Wiosny), a kilka miesięcy później chwali konkurencyjny PiS – to mamy trzy skrajnie różne orientacje polityczne i programowe gloryfikowane przez jedną osobę.
       To na szczęście nie jest już mój problem, ale na pewnym poziomie należy wiedzieć, czy szuka się lasu z drzewami, czy z krzyżami. Miauczyński nie wiedział i stał się jedną z najbardziej tragikomicznych postaci polskiego filmu.
      
Jerzy Wcisła, senator RP

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dno i kilometr mułu... . Szkoda komentarzy.....
  • Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść Pani Mario. Chyba za dużo wolnego na emeryturze. Ten Pani felieton nic nie wnosi, tylko wylewa Pani swoje frustracje publicznie. Szkoda mi Pani.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    42
    33
    Zorientowany(2019-07-17)
  • Niestety, niektórzy traktuję wybory, jako okazję do załatwienia własnych spraw, a potem dziwią się, że partia czegoś od nich oczekuje - z taki przypadkiem mamy tu do czynienia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    36
    0
    homomomini(2019-07-17)
  • W tym mieście jest sporo, i to przede wszystkim pań, co były tam, i tam, i są teraz tu. Nie ważne barwy, ważny wiatr, jak zawieje!
  • Polska od zawsze z racji położenia jest i będzie w europie.
  • Cyt. " I na koniec dwa krótkie wątki. Felietonistka twierdzi, że jeśli PiS coś obiecuje, to zrobi. Ale chyba znowu… nie przewróciła strony i nie przeczytała m. in. o obiecanych: milionie aut elektrycznych, 100 tys. tanich mieszkań, nowych elektrowniach i rewitalizacji stoczni, a ostatnio o pół miliardzie drzew do wsadzenia. ". Panie Wcisła, odpowiem Panu w bardzo prosty sposób: jeżeli PIS coś obiecuje, to z pewnością to zrobi, a na realizację pozostałościowych obietnic PIS będzie miał kolejne 4 lata rządów. Oczywiście, krawiec tak kraje, jak mu materiału staje, nie wszystko zostanie zrealizowane tak, jak by chciał, niemniej to i tak więcej, niż PO. Panu Schetynie Kłamczuszkowi już chyba nikt nie wierzy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    36
    25
    unikalny(2019-07-17)
  • Wcisła to twone ostatnie podrygi. Po jesiennych wyborach będziesz musiał zabrać się do uczciwej pracy.
  • Ja myślę, że to ukłon w kierunku partii konkurencyjnych dla PO: weźcie mnie, jak tak pięknie obgaduję koleżanki i kolegów z którymi startowałam w wyborach. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    10
    prognostyk(2019-07-17)
  • Czytałem ten felieton. Bardzo niski poziom i ta "przenikliwa" konkluzja, że to wszystko z. .. .sympatii do PO.
  • Pani Maria chciała ukarać PO i KO, że nie poszli dla niej na wojnę z prezydentem Elbląga. Ale czy po to wchodzi się do drużyny, by ją pogrążyć? Przecież potem trzeba będzie tym ludziom spojrzeć w oczy?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    19
    14
    (yes)(2019-07-17)
  • A mamy taką piękną pogodę w Elblągu :)
  • A w jakiej organizacji felietonistka była za czasów realnego socjalizmu?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    5
    nijaki(2019-07-17)
Reklama