Drogi Czytelniku,
uprzejmie informujemy, że w związku z wejściem w życie Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych stworzyliśmy zgodną z nim politykę prywatności. Regulacje RODO zmuszają nas do wystąpienia z prośbą do Ciebie o zaakceptowanie jego postanowień, chociaż z praktycznego punktu widzenia nic się nie zmienia w sposobie korzystania z naszego serwisu.
Jedyną rzeczą, która może budzić Twoje obawy jest profilowanie. Wyjaśniamy, że w naszym przypadku, tak jak dotychczas, skutkuje ono wyłącznie tym, że jeśli uprzednio byłeś/aś na stronie jakiegoś biura podróży, to z dużym prawdopodobieństwem nasi zaufani partnerzy reklamowi tacy jak Google serwować będą banery z widokami złocistych plaż.
Prosimy zapoznać się z polityką prywatności stosowaną na naszej stronie i zaakceptować jej postanowienia.
zdaniem Zobacz 68
komentarzy Zobacz
fotoreportaż Dodaj do
zakładek Wersja
do druku Podaj
dalej
2017-09-18 20:07
W jeden dzień w Elblągu spadło 66 litrów wody na metr kwadratowy. Zalania tylu ulic nie pamiętają najstarsi mieszkańcy. - Nikt nas nie ostrzegł. Policja tylko zamknęła skrzyżowanie, za pół godziny mieliśmy już cały sklep zalany – żali się właściciel sklepu przy ul. Malborskiej. Zobacz zdjęcia.
- Z całą załogą ratowaliśmy, co się da. Najważniejsze, że dokumenty ocalały. Towaru nie zdążyliśmy wynieść. Straty na jakieś 15 tysięcy mam. Całe szczęście, że jestem ubezpieczony, mam nadzieję, że z odszkodowaniem nie będzie problemu – mówi właściciel jednego ze sklepów przy ul. Malborskiej. Ale dodaje: - Policja zamknęła skrzyżowanie dla ruchu, jak jeszcze wody mało było. Nikt nam nie powiedział, że zaraz przyjdzie fala. Jak przyszła, to był moment...
- Takiej wody jeszcze nie widziałam – dodaje mieszkanka ul. Związku Jaszczurczego. To właśnie tutaj Kumiela przerwała koryto i rozlała się na kolejne ulice.
- Chce pan coś zobaczyć – zaprasza mieszkaniec ul. Związku Jaszczurczego 19, otwierając drzwi do piwnicy.. Kilka schodków w dół i... kilka schodów pod wodą. Lustro wody sięga metra. Nietrudno sobie wyobrazić, jak wyglądają rowery, narzędzia, meble, które mieszkańcy trzymają w piwnicach. - Będzie bryndza, co ma być – mówi Arkadiusz Kluczyński – Kto nam będzie teraz odszkodowania płacił? Czeka nas remont piwnic, odgrzybianie...
- Co ja tam będę patrzył? Wody nie widziałem? Teraz to już nic nie zrobię – Jan Skłodowski, mieszkający w tym samym bloku zachowuje stoicki spokój
- Rano przyjechaliśmy do pracy i wszystko było ok, a teraz już nie możemy wyjechać. Cała droga zalana. U nas jeszcze w miarę spokojnie, bo my jesteśmy na górce, ale jak trzeba będzie,to zamówimy jakieś worki - powiedział nam
Andrzej Rebell, pracownik jednego z biur rachunkowych przy ul. Związku Jaszczurczego.
Mieszkańcy mają żal do władz miasta, że dopuściły do takiego stanu. - Gdybym był urzędnikiem, to bym przewidział, że trzeba przygotować wrota do otwarcia basenu i spuszczać tam pomalutku wodę – mówi Arkadiusz Kluczyński. – Gdyby w ten najgorszy deszcz puścili tamtędy wodę, to nie było by takich podtopień i wylewów.
- Jest koło szpitala taki pusty plac. 10 lat stoi pusty. Można by tam zrobić zbiornik retencyjny i nie byłoby żadnego kłopotu – radzi Jan Skłodowski. - Ale to wszystko wymaga pieniędzy.
Na ul. Związku Jaszczurczego sytuacja jest bardzo zła. Część ulicy przypomina wielki staw. Odważnemu rowerzyście, który postanowił pokonać bajoro woda zakrywała niemal całe koła. W innych częściach miasta strażacy walczą o najbardziej zagrożone rejony, ale kłopoty z komunikacją dotykają niemal całego Elbląga.
- Cztery godziny idę z przedszkola na Dębowej – mówi Honorata Pietrzyk. – Cały czas na piechotę, doszliśmy do Związku Jaszczurczego, pełno wody. Żadnej informacji, tramwaje nie jeżdżą, autobusy nie jeżdżą, coś nieprawdopodobnego.
Utrudnienia w ruchu wiązały się z sytuacją na al. Grunwaldzkiej, która została zamknięta na odcinku od Tysiąclecia do Mickiewicza.. Zarząd Komunikacji Miejskiej w Elblągu zmienił trasę kilkunastu linii autobusowych i tramwajowych. Zamknięte z powodu podtopień został także ulice Fromborska, Związku Jaszczurczego, Zagonowa, Wyspiańskiego, Malborska i Łęczycka. Zamknięcie ulic spowodowało też korki na pozostałych arteriach miasta.
W ciągu ulic Grota Roweckiego, Grobla św. Jerzego, Bema kierowcy dłużej stali w korku niż jechali. - Idę do domu na piechotę. Będę szybciej. Mąż nie wiadomo, kiedy przyjedzie, jak go po drodze nie zaleje – mówiła Anna Malewska, która wysiadła z samochodu i pozostałą trasę do domu zdecydowała się przebyć pieszo.
Po godzinie 18 deszcz przestał padać. Woda z Wysoczyzny Elbląskiej nadal jednak spływa i musi minąć jeszcze wiele godzin, zanim poziom Kumieli zacznie spadać..
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
44 6(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
23 2widzimisie(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
52 17(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
33 32(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
39 12(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
44 5brrrr;-)(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
25 0(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
13 11Zemsie usmial(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
25 4Bieńkowska(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
16 5(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
40 4gosc12345(2017-09-18)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
Pokaż ten wątek
21 8Olo(2017-09-18)