Wczoraj (3 grudnia) w nocy spłonęła mini koparka stojąca na strzeżonym parkingu w Braniewie. Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej maszyny, choć policjanci nie wykluczają podpalenia. Właściciel oszacował straty na 30 tys. zł.
Koparka, należąca do 32-letniego mieszkańca gminy Płoskinia, stała na lawecie na terenie strzeżonego parkingu przy ulicy Sikorskiego w Braniewie. Ogień zauważył pilnujący parkingu stróż. Zawiadomił policję, która wezwała straż pożarną. Po ugaszeniu ognia strażacy wstępnie ustalili, że prawdopodobną przyczyną pożaru mini koparki było zwarcie instalacji elektrycznej maszyny. Spaleniu uległa kabina koparki. Właściciel oszacował starty na 30 tys. zł.
Policjanci nie wykluczają podpalenia, jednak przyczyna powstania pożaru będzie ustalona po szczegółowych oględzinach z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa.
Policjanci nie wykluczają podpalenia, jednak przyczyna powstania pożaru będzie ustalona po szczegółowych oględzinach z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa.
A