Tomasz Prill z okręgu łowieckiego Elbląg został mistrzem Polski w strzelaniu myśliwskim. Reprezentacja naszego okręgu zajęła czwarte miejsce. Zawody odbyły się w Gołąbkach koło Pasłęka, wzięło w nich udział ponad 150 strzelców z całego kraju.
Mistrzostwa Polskiego Związku Łowieckiego w strzelaniach myśliwskich odbywają się raz w roku. Startują tylko najlepsi strzelcy. Tym razem podczas piętnastej już edycji mistrzostw, rywalizowali w sobotę i niedzielę na strzelnicy w Gołąbkach koło Pasłęka.
- To są mistrzowie najwyższej rangi, przyjechali tutaj najlepsi. Uzyskanie 480 na 500 punktów to naprawdę świetny wynik i myślę, że niektórym to się uda. A może i strzelą nieco więcej. Ale oprócz mężczyzn w zawodach coraz częściej uczestniczą panie, czyli diany, dla których jestem pełen uznania – mówił przed zawodami Zbigniew Zieliński, łowczy okręgowy z Poznania.
- Strzelamy do dzika w ruchu, do zająca, na przelotach, co ma przypominać strzał do lecącego bażanta. Strzelamy też na osi myśliwskiej, które przypomina strzelanie do kuropatwy i w kręgu myśliwskim, co ma przypominać strzelanie do kaczek – wyjaśniał Wojciech Kraiński, sędzia główny zawodów.
Podczas zawodów myśliwi strzelają do tarcz i rzutków, podczas polowań do zwierząt. Z tego powodu często są krytykowani, wciąż walczą ze stereotypem okrutnego myśliwego.
- Nie każdy rozumie, o co w myślistwie chodzi. Niektórzy mają chyba za mało wiedzy, nie jesteśmy złymi ludźmi i sądzę, że to brak wiedzy powoduje taką opinię – mówi Grażyna Ambroziak z Warszawy.
- Ludzie nie wiedzą, że my dokarmiamy, ochraniamy, strzeżemy zwierzynę, popieramy osoby, które dbają o polską przyrodę. Natomiast odstrzały są regulowane z konieczności, by populacje za bardzo się nie rozwinęły, by nie było efektu nadmiaru, tak jak jest teraz z dzikami – dodaje Zdzisław Rutkowski, inicjator powstania strzelnicy myśliwskiej w Gołąbkach.
XV Mistrzostwa w strzelaniach myśliwskich wygrał Tomasz Prill z Elbląga, który zdobył 493 punkty. Drużynowo najlepsi byli zawodnicy z Radomia, elblążanie zajęli czwarte miejsce.
Więcej w materiale filmowym Telewizji Elbląskiej, który prezentujemy obok.
- To są mistrzowie najwyższej rangi, przyjechali tutaj najlepsi. Uzyskanie 480 na 500 punktów to naprawdę świetny wynik i myślę, że niektórym to się uda. A może i strzelą nieco więcej. Ale oprócz mężczyzn w zawodach coraz częściej uczestniczą panie, czyli diany, dla których jestem pełen uznania – mówił przed zawodami Zbigniew Zieliński, łowczy okręgowy z Poznania.
- Strzelamy do dzika w ruchu, do zająca, na przelotach, co ma przypominać strzał do lecącego bażanta. Strzelamy też na osi myśliwskiej, które przypomina strzelanie do kuropatwy i w kręgu myśliwskim, co ma przypominać strzelanie do kaczek – wyjaśniał Wojciech Kraiński, sędzia główny zawodów.
Podczas zawodów myśliwi strzelają do tarcz i rzutków, podczas polowań do zwierząt. Z tego powodu często są krytykowani, wciąż walczą ze stereotypem okrutnego myśliwego.
- Nie każdy rozumie, o co w myślistwie chodzi. Niektórzy mają chyba za mało wiedzy, nie jesteśmy złymi ludźmi i sądzę, że to brak wiedzy powoduje taką opinię – mówi Grażyna Ambroziak z Warszawy.
- Ludzie nie wiedzą, że my dokarmiamy, ochraniamy, strzeżemy zwierzynę, popieramy osoby, które dbają o polską przyrodę. Natomiast odstrzały są regulowane z konieczności, by populacje za bardzo się nie rozwinęły, by nie było efektu nadmiaru, tak jak jest teraz z dzikami – dodaje Zdzisław Rutkowski, inicjator powstania strzelnicy myśliwskiej w Gołąbkach.
XV Mistrzostwa w strzelaniach myśliwskich wygrał Tomasz Prill z Elbląga, który zdobył 493 punkty. Drużynowo najlepsi byli zawodnicy z Radomia, elblążanie zajęli czwarte miejsce.
Więcej w materiale filmowym Telewizji Elbląskiej, który prezentujemy obok.