UWAGA!

Narzędzie szamanów, pogromca much (Opowieści z lasu, odc. 140)

 Elbląg, Narzędzie szamanów, pogromca much (Opowieści z lasu, odc. 140)
Fot. manfredrichter?Pixabay

Dziś odstraszamy te owady za pomocą oprysków, pułapek, różnego rodzaju preparatów. Dawniej, żeby się ich pozbyć z domu, trzeba było znaleźć muchomora czerwonego, zalać go mlekiem, zasypać cukrem. Muchy po skosztowaniu tak przyrządzonej mikstury popadały w stan odrętwienia, dzięki czemu łatwiej je było wynieść z domu.

Muchomor czerwony, jak podaje portal ekologia.pl, rośnie od czerwca do listopada w lasach iglastych, liściastych oraz mieszanych. Jest grzybem pospolitym. Jego nadziemna część składa się z kapelusza o charakterystycznej, czerwonej barwie, pokrytego białymi, drobnymi kropeczkami, o średnicy do 20 cm, białego lub żółtawego trzonu, białych blaszek i miąższu.
       Grzyb ten zawiera substancje toksyczne, dlatego przestrzega się przed jego spożywaniem i uznaje go za gatunek trujący. Ma on także inne właściwości, wykorzystywane zwłaszcza przez ludy żyjące na północy.
       "Dzięki zawartości związków o działaniu halucynogennym muchomor czerwony był używany przez ludy półkuli północnej w celach rytualno-kultowych, stymulujących i „rekreacyjnych”. Zarówno na Syberii jak i w Europie wywar z muchomora zmieszany z sokiem z dzikiego rozmarynu (Ledum paluste) wywołujący napady szału był prawdopodobnie używany jako stymulator przez wojowników – skandynawskich berserkerów isłowiańskich charakterników. Muchomory nigdy nie były spożywane w stanie surowym (nie suszone)" – wyjaśnia Jadwiga Turło w artykule "Grzyby wielkoowocnikowe – niedoceniane źródło substancji leczniczych" (Centrum Edukacji Przyrodniczo Leśnej w Rogowie, SGGW, R.17, Zeszyt 44/3/2015, s. 148). - "W zależności od regionu muchomory zbierano wyschnięte w miejscu w którym rosły, suszono na słońcu lub nad ogniskiem, wysuszone kapelusze rozmiękczano w ustach i formowano w kulki, dodawano muchomora do zup i sosów, fermentowano muchomora z borówkami, pito mocz osób które przyjęły muchomora. Przeciętna dawka wynosiła trzy kapelusze – szamani używali do kilkunastu (Pendell 2005, Zięborak 2006 )".
       Co ciekawe grzybem tym zainteresowane są również zwierzęta.
       "Może to się wydać dziwne, ale niektóre ssaki odczuwają wyraźny pociąg do używek i późniejszych "odlotów". Prym wiodą renifery, w pewnym okresach wręcz zajadające się wspomnianymi muchomorami czerwonymi, które często wydobywają spod grubej warstwy śniegu. Po skonsumowaniu większej liczby owocników zaczynają zachowywać się jak pijane – brykają, tarzają się, aż wreszcie zasypiają" – wyjaśnia Paweł Oglęcki w swoim artykule "Nie ufajmy ślimakom", umieszczonym na łamach czasopisma Echa Leśne (nr 3 (621), 2015, s.20). - "Niektórzy etnografowie są zdania, że takie właśnie zachowania owych czworonogów legły u podstaw legendy o latających reniferach, ciągnących sanie św. Mikołaja".
oprac. mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama