Nie podoba im się fakt, że Olsztyn ma środki na wkład własny i realizuje inwestycje, a pieniędzy dla Elbląga nie ma. Uważają, że jest zaniedbywany przez władze wojewódzkie. I przypominają, że od czterech lat wciąż nie załatwiono sprawy z odprawami fitosanitarnymi. Kandydaci KWW Kukiz '15 zorganizowali kolejną konferencję.
Konferencję, która odbyła się pod Delegaturą Urzędu Wojewódzkiego zaczęła Monika Patra- Więckowska, numer dwa na liście KWW Kukiz '15. Jak mówiła do czasów reformy administracyjnej Elbląg i Olsztyn rozwijały się równomiernie.
- Dziś dochód Olsztyna to ok. 1,1 miliarda złotych, natomiast dochód Elbląga to niecałe 487 milionów złotych – mówiła kandydatka. - Skąd ta dysproporcja? Dlaczego wciąż spada liczba mieszkańców Elbląga oraz regionu przy jednoczesnym wzroście liczby mieszkańców Olsztyna? Dlaczego miastu Olsztyn nie zależy na silnym Elblągu i rozwoju miast w regionie? Na te pytania odpowie pan Andrzej Kobylarz, numer jeden na liście KWW Kukiz'15.
- Problem Elbląga, tak jak Monika powiedziała, to są dysproporcje pomiędzy dofinansowaniem miasta. Olsztyn miliard sto, Elbląg ponad czterysta milionów. Z Elbląga mieszkańcy uciekają, wyjeżdżają, nie ma pracy i dofinansowania. Olsztyn rośnie w siłę. Są inwestycje prowadzone typu tramwaje, obwodnica Olsztyna, tutaj też jest potrzebna obwodnica wschodnia, tych pieniędzy na Elbląg nie ma – mówił Kobylarz. - Jeżeli pieniądze nie będą równoważnie dzielone między te miasta tej pracy tu nie będzie.
Na pytanie jednego z dziennikarzy jak Elbląg miałby korzystać z dofinansowania, na przykład unijnego, skoro nie stać go na wkład własny, Andrzej Kobylarz odpowiedział, że "to jest to o czym mówimy".
- Nie ma miejsc pracy, a to z niej biorą się podatki, płacą je firmy, podatki nie wpływają do budżetu państwa. I tu jest problem – mówił numer jeden na liście KWW Kukiz'15.
- Ale nawet gdyby była możliwość dofinansowania to Elbląga nie byłoby stać na wkład własny – dopytywał dziennikarz.
- Wkład, wkład...No byłby – mówił Kobylarz.
- Ale skąd? - dopytywał jeden z dziennikarzy.
Na to pytanie odpowiedziała Monika Patra-Więckowska, która m.in. wspomniała, że "należałoby się skupić na odprawach fitosanitarnych".
- Od 2011 r. sprawa nie została rozwiązana – dodała kandydatka
- Politycy od pięciu lat chwalą się, że zajęli się tą sprawą, ale wciąż nie ma rozwiązania – mówił Kobylarz.
Kandydat KWW Kukiz'15 na pytanie, czy w takim razie Elbląg powinien opuścić województwo warmińsko- mazurskie, odpowiedział, że "jeżeli będzie taka rozbieżność w dofinansowaniu i centralizacja środków to nie jest to zły pomysł".
- Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce a nie politykować, nie wisieć na banerach i się uśmiechać do was, tylko trzeba wziąć się do roboty. My mamy na to pomysł, jestem przedsiębiorcą i wiem, jakie są problemy i z czym się borykamy – mówił Kobylarz.
- Dziś dochód Olsztyna to ok. 1,1 miliarda złotych, natomiast dochód Elbląga to niecałe 487 milionów złotych – mówiła kandydatka. - Skąd ta dysproporcja? Dlaczego wciąż spada liczba mieszkańców Elbląga oraz regionu przy jednoczesnym wzroście liczby mieszkańców Olsztyna? Dlaczego miastu Olsztyn nie zależy na silnym Elblągu i rozwoju miast w regionie? Na te pytania odpowie pan Andrzej Kobylarz, numer jeden na liście KWW Kukiz'15.
- Problem Elbląga, tak jak Monika powiedziała, to są dysproporcje pomiędzy dofinansowaniem miasta. Olsztyn miliard sto, Elbląg ponad czterysta milionów. Z Elbląga mieszkańcy uciekają, wyjeżdżają, nie ma pracy i dofinansowania. Olsztyn rośnie w siłę. Są inwestycje prowadzone typu tramwaje, obwodnica Olsztyna, tutaj też jest potrzebna obwodnica wschodnia, tych pieniędzy na Elbląg nie ma – mówił Kobylarz. - Jeżeli pieniądze nie będą równoważnie dzielone między te miasta tej pracy tu nie będzie.
Na pytanie jednego z dziennikarzy jak Elbląg miałby korzystać z dofinansowania, na przykład unijnego, skoro nie stać go na wkład własny, Andrzej Kobylarz odpowiedział, że "to jest to o czym mówimy".
- Nie ma miejsc pracy, a to z niej biorą się podatki, płacą je firmy, podatki nie wpływają do budżetu państwa. I tu jest problem – mówił numer jeden na liście KWW Kukiz'15.
- Ale nawet gdyby była możliwość dofinansowania to Elbląga nie byłoby stać na wkład własny – dopytywał dziennikarz.
- Wkład, wkład...No byłby – mówił Kobylarz.
- Ale skąd? - dopytywał jeden z dziennikarzy.
Na to pytanie odpowiedziała Monika Patra-Więckowska, która m.in. wspomniała, że "należałoby się skupić na odprawach fitosanitarnych".
- Od 2011 r. sprawa nie została rozwiązana – dodała kandydatka
- Politycy od pięciu lat chwalą się, że zajęli się tą sprawą, ale wciąż nie ma rozwiązania – mówił Kobylarz.
Kandydat KWW Kukiz'15 na pytanie, czy w takim razie Elbląg powinien opuścić województwo warmińsko- mazurskie, odpowiedział, że "jeżeli będzie taka rozbieżność w dofinansowaniu i centralizacja środków to nie jest to zły pomysł".
- Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce a nie politykować, nie wisieć na banerach i się uśmiechać do was, tylko trzeba wziąć się do roboty. My mamy na to pomysł, jestem przedsiębiorcą i wiem, jakie są problemy i z czym się borykamy – mówił Kobylarz.
mw