UWAGA!

Nie o to w tym wszystkim chodzi

 Elbląg, Natalia Partyka jest nie tylko utalentowana i konsekwentna, ale i skromna
Natalia Partyka jest nie tylko utalentowana i konsekwentna, ale i skromna (fot. WS)

Ten film oraz wszystkie słowa, które były przed i po, to taka laurka dla mnie. Cieszę się, że wszyscy mnie w ten sposób odbierają, jednak aby się w tym wszystkim nie pogubić staram się robić tak, aby nie brać za bardzo tego wszystkiego do siebie, ponieważ wtedy istnieje ryzyko, że chodziłabym z głową w chmurach – mówiła Natalia Partyka tuż po premierze filmu, który opowiada o niej samej. Zobacz zdjęcia z premiery filmu.

"Nie mam wymiarów modelki i nie mam części prawej ręki, ale co z tego? Nie robię tragedii i podobam się sobie taka, jaka jestem" - powiedziała kiedyś Natalia Partyka, tenisistka stołowa, trzykrotna mistrzyni paraolimpijska z Aten (2004), Pekinu (2008) oraz Londynu (2012), a także jedna z dwóch olimpijek, które wystąpiły zarówno podczas Igrzysk Olimpijskich, jak i Paraolimpiady w 2008 r. w Pekinie. To istotne zdanie jest kluczem do tego kim jest, dlaczego aż tyle osiągnęła i czym tak naprawdę jest w jej życiu niepełnosprawność. O tym też próbują opowiedzieć twórcy filmu dokumentalnego, który swoją premierę miał wczoraj (28 października), w elbląskim kinie Światowid.
      
       Mimo wszystko pomników nie stawiajmy

       Widzimy więc bardzo dobrze zrobione sceny, kiedy tenisistka pracuje nad formą pod okiem trenera, jej skupiony wzrok i absolutną koncentrację, by to, co robi doprowadziło ją do kolejnych sukcesów. Ma również dużo pokory i wsłuchuje się we wskazówki trenera. Są też momenty, kiedy o Natalii opowiadają najbliżsi – mama, dla której rozmowa o niepełnosprawności córki wciąż jest trudna, dziadek, który pokazuje rower, na którym Natalia nauczyła się samodzielnie jeździć przez jeden dzień czy babcia wyjaśniająca, że za wnuczkę nikt niczego nie robił, po to, aby była jak najbardziej samodzielna. I tak też się działo – mała Natalka sama uczyła się wiązać buty, sama zasuwała zamki, a swoim rówieśnikom, kiedy pytali ją o rękę, hardo odpowiadała: "Taka się urodziłam i już". Sympatyczne są również fragmenty prywatnych nagrań tenisistki, które koncentrują się przede wszystkim na tym, jak mała Natalia uczy się mówić.
       Jednakże w tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu, a nawet kilka. Istnieje kilka scen, które nie są zbyt udane, za bardzo oczywiste, przez co film zaczyna trącać zbyt dużym ładunkiem patetyczności, a momentami i tandety. Przykładem jest chociażby ta, w której Natalia mówi o tym, że kiedyś nie przepadała za wychodzeniem do miasta, bo obawiała się, że ktoś będzie przyglądał się jej ręce i w tym momencie kamera, rzecz oczywista, pokazuje ludzi, którzy czemuś się przyglądają. Hm, zapewne Natalii? Albo ta, kiedy małą tenisistkę odtwarza w pełni sprawna dziewczynka, czyli właściwie ni pies, ni wydra, bo nie ma to wartości archiwalnej, nie ma również symbolicznej. Niewątpliwą wadą jest również źle dobrana ścieżka dźwiękowa, która momentami po prostu rozprasza widza.
       Reasumując bardzo trudno jest zrobić film, który w pełnej krasie pokazywałby tak ciekawą i niezwykle silną osobę ze wszystkimi jej zaletami, ale i przywarami, słabostkami. W tym przypadku nie do końca udało się spełnić ten warunek, a kolejny, standardowy pomnik został postawiony.
      
       Aby zachować równowagę
       Zdjęcia do filmu trwały ok. pół roku, natomiast montaż mniej więcej przez miesiąc. Podczas premiery Sławomir Malinowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, a także reżyser filmu, wspomniał, że nie było możliwości aby sfilmować to, co najważniejsze, a najciekawsze działo się tak naprawdę pomiędzy zdjęciami.
       - To wynika z trybu życia Natalii, z treningów, turniejów międzynarodowych i krajowych. Ponad 20 razy przekładaliśmy zaplanowane zdjęcia, więc trudno w tym momencie spiąć scenariusz i zrealizować go takim, jaki ma być. To zawsze jest kompromis między tym, co się chce, a tym, co jest możliwe. Nigdy nie jestem zadowolony z efektu. Teraz, kiedy obejrzałem ten film jeszcze raz, zrobiłbym kilka rzeczy inaczej, ale to chyba z każdym tak jest – wyjaśniał Sławomir Malinowski i dodał: – Podczas konferencji prasowej ambasador Wielkiej Brytanii powiedział jedną ważną rzecz: Natalia jest numerem jeden na świecie, to my mało o niej mówimy. Uważam, że w Polsce, ale i w Elblągu żyje wielu wspaniałych ludzi, tylko trzeba ich pokazywać. Cieszę się, że mogłem zrobić film o Natalii.
       Partyce film się podobał, niemniej jak sama mówiła przede wszystkim stara się w tym wszystkim zachować równowagę i tak naprawdę po prostu robić swoje.
       – Sama do końca nie wiedziałam czego się spodziewać, byłam ciekawa, jak to wszystko zostanie przedstawione. Cieszę się, że ten film powstał, ponieważ większość osób kojarzy mnie z aren sportowych, z meczów tenisowych. Tutaj ten sport musiał być, ale zostałam również pokazana jako normalna dziewczyna, która oprócz tego, że spędza czas na sali ma też inne życie. Staram się robić swoje i myślę, że jeżeli ktoś obejrzy ten film to zobaczy, że będzie miał taką chwilę refleksji, zastanowi się nad swoim życiem, być może postanowi coś w nim zmienić. Największe bariery mamy tak naprawdę w głowie i jeśli ktoś będzie miał tego świadomość to wszystko pójdzie jak z płatka – mówiła Natalia Partyka tuż po premierze filmu i dodała: – Ten film oraz wszystkie słowa, które były przed i po, to taka laurka dla mnie. Cieszę się, że wszyscy mnie w ten sposób odbierają, jednak aby się w tym wszystkim nie pogubić staram się robić tak, aby nie brać za bardzo tego wszystkiego do siebie, ponieważ wtedy istnieje ryzyko, że chodziłabym z głową w chmurach. A nie o to w tym wszystkim chodzi.
      
       Ambasador ogląda
       Na premierze był również obecny ambasador Wielkiej Brytanii, Robin Barnett.

  Elbląg, Robin Barnett, ambasador Wielkiej Brytanii
Robin Barnett, ambasador Wielkiej Brytanii (fot. AD)

- Myślę, że Natalia jest jednym z najlepszych sportowców w tym kraju. Trzy razy wygrała złoty medal w olimpiadach. Fakt, że ona gra nie tylko w konkurencji dla niepełnosprawnych, ale i pełnosprawnych, jest też, moim zdaniem, czymś cudownym. Jest świetnym ambasadorem dla tego kraju i ludzi niepełnosprawnych – mówił podczas konferencji prasowej, która odbyła się wczoraj (28 października) przed premierą filmu.
       Zanim jednak ambasador obejrzał film odwiedził m.in. Elbląski Park Technologiczny i jedną z elbląskich firm, towarzyszył mu również Martin Oxley, szef brytyjskiej izby gospodarczej. Dla ambasadora nie była to pierwsza wizyta w Elblągu, bywał tu już kilkakrotnie, pierwszy raz już....30 lat temu.
       - Elbląg ma bardzo duży potencjał. W tym regionie meble są bardzo dobre, widzę jakość oraz dobry styl. Być może Wielka Brytania może być platformą dla firm w tym regionie, aby eksportować je na cały świat. Oglądałem również Elbląski Park Technologiczny, myślę, że w przyszłości możemy współpracować, żeby tworzyć więcej innowacyjności w Polsce i Wielkiej Brytanii – mówił Robin Barnett, którego już teraz zaproszono na kilka czerwcowych dni w przyszłym roku i jak wspomniał Sławomir Malinowski będzie to okazja do tego, aby pokazać jak wygląda turystyka w regionie. - Widzę bardzo dużo brytyjskich turystów Trójmieście, dlaczego więc nie mieliby przyjeżdżać tutaj?
      
      
      


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Szkoda, że chwilowo nie ma mnie w Elblągu i nie mam możliwości obejrzenia filmu. ..
  • Pozdrawiam Natalię. Artykuł nie.
  • Natalia Partyka OK kobieta tylko nie rozumiem dlaczego miernoty wykorzystując jej wizerunek chcą wypłynąć
  • byłem, widziałem i niestety, ale muszę zgodzić się, że film ma wiele minusów - kamera trzęsie za bardzo i czegoś w tym filmie brakuje. pan malinowski niech lepeij wraca do afryki i tam kręci
  • No tak, elblążkowo. Krytyków więcej niż tych co coś robią. Niech ci krytycy wezmą chociaż telefon i sami coś nakręcą. Miernoty ci co krytykują a sami nic nie robią. Każde społeczeństwo jest takie, że 5 % to aktywni twórczy ludzie, pozostałe 95 % to nieaktywni - obojętni oraz krytykujące miernoty. Im obojętne jest czy będą mówić po polsku rusku czy niemiecku. Jeżeli nie wierzysz, to policz, jaki odsetek mieszkańców Warszawy stanowili Powstańcy Warszawscy. Powstańców było 50 tys (a mieszkańców Warszawy ponad milion). Miernoty do roboty a nie do krytykowania.
  • Ciekawy film, forma taka sobie treść dobra, a wręcz bardzo dobra a to dzięki głównej bohaterce. Natalka to wspaniała osoba, najlepszy Polski sportowiec a także. .. piękna dziewczyna. Byłem, widziałem, jestem z niej dumny jako Polak niech dalej tak godnie reprezentuje moją ojczyznę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    elbążanin(2013-10-30)
  • Aktywny jakie ty dopalacze bierzesz że wypisujesz takie bzdury zmień dilera
  • trzymam kciuki za natalie choc jej nie znam
Reklama