Wczoraj o tym pisałem, a dzisiaj znowu. .. Starszym ludziom się nie dziwię, ale że młodzi włażą prosto pod samochód??? Ja rozumiem że pieszy na przejściu ma pierwszeństwo, ale na Boga, nie po cholerę pchacie się na ulicę gdy widzicie że nadjeżdża samochód?!? Żadne przepisy czy nawet sąd nie zwróci Wam życia ani nie zabierze kalectwa, jakiego nabawicie się z własnej głupoty. Kierowca, nawet jeśli jest w takiej sytuacji winnym, to nie on będzie do końca życia jeździł na wózku, robił za roślinę czy wąchał kwiatki od spodu.
Na rozkopanej ulicy Pocztowej ustawiono dwa znaki informujące o przejściu dla pieszych. Wczoraj jakiś idiota by mnie na jednym z nich zabił. Na ulicę nie wtargnęłam, kierowca zatrzymał się na przejściu, przepuścił jedną babcię, po czym stwierdził, że mu się spieszy i nagle ruszył nie bacząc na pozostałych pieszych znajdujących się już na ulicy. Przejść żywym w tym miejscu to cud.