UWAGA!

O skutkach tej powodzi długo nie zapomnimy...

 Elbląg, Tak do dzisiaj wygląda czerwony szlak w Bażantarni
Tak do dzisiaj wygląda czerwony szlak w Bażantarni (fot. AD, archiwum portEl.pl)

Nadal nie wiadomo, kiedy zostaną naprawione zniszczenia w Bażantarni po ostatniej wrześniowej powodzi. Na dodatek nie ma na razie szans na pieniądze, za które można by zbudować zbiornik retencyjny na Kumieli, który mógłby zapobiec podobnym zniszczeniom w przyszłości.

Przypomnijmy, że według szacunków miejskich urzędników, wezbrane wody Kumieli spowodowały we wrześniu straty w wysokości 14 milionów złotych. Wielu ze zniszczeń do dzisiaj nie udało się naprawić. Tak jest na przykład z czerwonym szlakiem wzdłuż Srebrnego Potoku w Bażantarni, do którego dostępu nadal broni płot ustawiony przez pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej czy ze zniszczonym mostkiem Elewów, który po powodzi został rozebrany.
       - Złożyliśmy wniosek do wojewody o środki finansowe na naprawę. Nie ma jeszcze decyzji o ich przyznaniu – mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Jeśli je dostaniemy, będziemy musieli je w tym roku wydać. Zrobimy wszystko, by jak najszybciej przywrócić stan szlaku sprzed powodzi – obiecuje prezydent.
       To nie jedyny problem, jaki ma Elbląg. Minister środowiska odrzucił wniosek prezydenta do ministra środowiska o przyznanie pieniędzy na budowę zbiorniki retencyjnego na Kumieli. Ma on kosztować około 25 milionów złotych i powstać między ulicą Marymoncką i Kościuszki, na rozległym terenie na wysokości osiedla domków jednorodzinnych.
       - Ministerstwo odpowiedziało, że ta inwestycja nie jest ujęta w tak zwanym Master Planie (przygotowywanym przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej – red.) i odmówiło dofinansowania – mówi Witold Wróblewski.
       Projekt zbiornika i wszystkie ważne pozwolenia ma Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, który od 1 stycznia stał się częścią spółki skarbu państwa Wody Polskie.
       - Zaczęliśmy już nawet prace z własnych środków, by projekt nie stracił ważności. Zbiornik retencyjny ma mieć powierzchnię 140 tysięcy metrów sześciennych, będzie kosztował około 24-25 milionów złotych, ale nie mamy środków na wkład własny – mówił na w październiku Cezary Terech, ówczesny dyrektor Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
       - Na pewno będziemy składać wniosek o dofinansowanie inwestycji do spółki Wody Polskie. Trudno jednak na dzisiaj powiedzieć, jakimi środkami będzie ona dysponować. Ale to jedyna obecnie droga na uzyskanie dofinansowania na ten cel – mówi dzisiaj prezydent Wróblewski.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jest tyle źródeł tych pieniędzy tylko ty. .łek trzeba ruszyć. Kary dl firmy z Borowa i Luzina - i co cicho ? Za tor łyżwiarski który notabene ciągle się buduje. A nadleśnictwo nic ? Tylko potrafią drewno z bażantarni wozić i je sprzedawać ? A średnia zarobków w lasach państwowych to około 8000 zł brutto. Mogą się skrzyknąc i to naprawić. Wreszcie zwolnić kilkunastu urzędników z UM zwłaszcza tych od prowadzenia inwestycji miejskich, którzy nic nie potrafią. Z pożytkiem dla mieszkańców i dla Bażantarni gdyż te zaoszczędzone pieniądze z pewnością pokryją koszt naprawy. Jak się dowiedziałem kto tam "pracuje" to mnie krew zalała.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    33
    3
    hamulcowy(2018-01-30)
  • Utopił kasę w budowę nikomu potrzebnego wiaduktu, a Kumiela utopi jego prezydenturę w listopadzie
  • Z tych horrendalnych urzędniczych wycen normalni ludzie umocnili by narażone na podmycia miejsca ściankami larsena i jeszcze na betonowe mosty oraz wieżę widokową by zostało.
  • Wszystkie inwestycje w Elblągu są po partacku wykonane i drogie. Robi się, ,sztukę dla sztuki". Najlepiej wyglądają skwerki z tzw. siłownią na powietrzu. Wszystkie urządzenia stoją w wodzie. Porobiły się stawy. Jest to dowód jak się zarządza pieniędzmi miasta.
  • Widać niewielką wiedzę naszych mieszkańców odnośnie problematyki bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Informuję, że naprawdę jest mała możliwość pozyskiwania środków finansowych na ten cel. Ponadto Kumiela płynie nie tylko przez Elbląg, ale inne obszary stąd ta sprawa musi być rozwiązana kompleksowo z udziałem innych jednostek samorządowych i państwowych. Natomiast krytykujacy budowę wiaduktu na Zatorze powinni porozmawiać z tamtejszymi mieszkańcami.
  • Wody płynące są własnością Skarbu Państwa, w tym przypadku jest to na głowie Marszałka Województwa. Jeśli odpowiednie jednostki nie potrafią się dogadać, to kto ma? Pewnie zwyczajnie brakuje decyzji kogoś z jajem, takich na stanowiskach urzędniczych ze świecą szukać.
  • To że sprawę Kumieli trzeba rozwiązać kompleksowo rozumie się samo przez się. Tyle tylko, że można było pochylić się na tym problemem już dawno, bo wiadomo było, że prędzej czy później może zdarzyć się taka sytuacja jak jesienią zeszłego roku. No ale przypominamy sobie, jak już powódź jest, woda zalewa i wówczas krzyk wielki się rozlega. .. Pewnie lepiej nie będzie, może być gorzej, bo niezabezpieczone zniszczenia niszczeć będą dalej. Do tego wszystkiego jeszcze jedno - coś jakby samowola budowlana ludzi w mieście - np. zabetonowane podwórka przy domkach jednorodzinnych, bo tak wygodniej utrzymać, a woda nie ma gdzie wsiąknąć, bo odpływów nie porobiono. .. Niemcy dla regulacji wód gruntowych sadzili brzozy (zresztą nie tylko oni, w Austrii widać specjalnie nasadzone brzeziniaki, nawet we Włoszech), a my teraz wycinamy, bo drzewo przeszkadza, bo garaż, bo cień itp, itd. , a potem lament i zgrzytanie zębów. .. Trzeba zawsze pomyśleć, czemu ci przed nami zrobili to tak, a nie inaczej, bo może jednak dobrze zrobili. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    15
    0
    Myślećtrzeba,tonieboli...(2018-01-30)
  • A przecież długie lata żeś pan był vice pana Słoniny to wtedy trzeba było działać, a nie dopiero po szkodach szukasz pan pieniędzy, czy to tak ma wyglądać zarządzanie miastem?
  • Tak moim zdniem to jest las i najlepiej to zostawic naturze Boje sie ze zaraz tam wjada z betonem i zrobia to samo co na dolince bo jakis baran bedzie chcial sie pokazac
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    4
    Z i e l a r z (2018-01-30)
  • Wiesz Szanowna/y - z tym wiaduktem to może nie było potrzeby tak się sadzić. .. Wydaje mi się, że "lekka" przebudowa ulic (poszerzenie, modernizacja jezdni, światła itp) pewnie by wystarczyła. Nie odwiedzam Zatorza zbyt często, ale jakoś nigdy nie było problemu z dojazdem. .. A tak to 1/3 miasta jest rozgrzebana, cierpią prawie wszyscy jego mieszkańcy i końca się nie mogą doczekać. .. No i ciekawe, czy ta inwestycja aż tak się zwróci. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    4
    8
    Zawszesądwiestronymedalu(2018-01-30)
  • Masz pojęcie, co jest potrzebne a co nie gamoniu! !!
  • @Pffff - Po co komu wiadukt, jak woda go zaleje z Kumieli wraz z całym dolnym Elblągiem
Reklama