UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Mieszanie Ahoda i France Telecon razem z Enronem to pospolite pomowienie. Polega ono na insynuacji, ze "jak ktos robi iteresy (i nawet nie musi miec zyskow), to napewno zlodziej, tak jak np Enron". Taka technika jest niestety zjawiskiem normalnym w naszej "kulturze politycznej". Ale pana, panie Ochodzki, stac na to, zeby sie tak nie wyglupiac.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bluselka(2002-03-20)
  • ja cię kiedys dorwe bluselka i wtedy zobaczymy...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    brukselka(2002-03-20)
  • do bluselka: cały mój zmęczony organizm protestuje i oświadcza, że inne miał zamiary...dobranoc państwu - dziękuje za dzisiejszą gorącą dyskusje! Mam nadzieje, że do końca tygodnia Redakcja przepyta kogoś z gazociągów bo Nam ceny chyba idą w górę a na portelu cisza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Ochódzki wylogowany już(2002-03-20)
  • W zasadzie wszędzie gdzie powstały hipermarkety nie obyło się bez protestów okolicznych mieszkańców. Jest prawdą, że hipermarkety i centra handlowe stwarzają nowe miejsca pracy, ale jest również prawdą, że zjawiska takie są możliwe tylko wtedy, gdy obiekty te będą lokowane na tzw. pustyniach handlowych. Lokowanie w centrum powoduje tylko przeniesienie stanowisk pracy z firm upadających lub zmuszonych istnieniem hipermarketu do obniżania swoich kosztów, czy zmniejszenie zatrudnienia. Do tego dochodzi cała sfera problemów nie poruszanych tutaj a mianowicie pracowników branży hurtu. Przecież wiadomo, że hipermarkety zaopatrują się w towar bezpośrednio u producenta lub w swoich centrach logistycznych, pomijając etap pośredni czyli hurtownie. Można więc uznać, że hirpemarkety dobrze ulokowane mogą przynieść dużo korzyści, ale źle zlokalizowane spowodują poza wyjątkiem wysokiej opłaty za grunt, dużo negatywnych zjawisk, które dotkną nie tylko handlowców.
  • Temat hipermarketów to być albo niebyć elbląskiego rodzimego kupiectwa ,nie jest niczym szczególnym że kupcy protestują gdy chce ich się unicestwić . W tej chwili ważą się losy naszego miasta czy będą w nim dzielnice handlowe ,pasaże, sklepy ,sklepiki , stragany, czy trzy wielkopowieszchniowe magazyny dyskontowe . Odpowiedz Prezydenta że nie sprzedawał terenu pod Aholda była tak jak i pozostałe nie na temat . Tak nie sprzedawał . Dał natomiast zezwolenie na budowę olbrzymiej hali która w założeniu nie będzie miała nic wspólnego z celem na który grunt był sprzedany . Niektórym z nas hipermarkety w centrum miast się mogą podobać. Lecz ten kto choć trochę się nad tym zastanowił ,rozumie że bez łapówek nie ma żadnych szans na wybudowanie w centrum hipermarketu ,ponieważ taki obiekt przekracza wszelkie normy ,hałasu spalin i wprowadza niezmierne utrudnienie komunikacyjne .Dlatego waśnie nikt nie zobaczy ich w centrach miast w krajach zachodnich .
  • Pieniądze przyszły prosto z Hondurasu są czyste jak łza dobrze wyprane. - Chcemy, aby zakupy w naszym hipermarkecie były zabawą - mówi dyrektor Nic Wolfs.(Nic lubi zabawę sam jej kosztował w młodych latach przemycają c to i owo do Turcji i z Turcji) - Dlatego centrum będzie miało charakter rodzinny z wieloma akcentami dla dzieci. Przewiduje się, że centrum da zatrudnienie dla blisko 800 osób. Nasuwa się prosty wniosek że dwadzieścia takich hipermarketów zlikwiduje całkowicie bezrobocie w Elblągu. Podczas uroczystości prezydent Słonina zapewnił, że już niedługo do urzędu pracy zostanie zgłoszone zapotrzebowanie na 200 absolwentów szkół handlowych. - Myślę, że wybudowanie hipermarketu spowoduje, że elblążanie przestaną jeździć na zakupy do innych miast - dodaje Henryk Słonina. - Liczę też na mieszkańców okolicznych miejscowości, którzy będą przyjeżdżać na zakupy do nas i tutaj w Elblągu zostawią trochę pieniędzy. Te pieniądze co miały być dla mnie już wydałem .I licze że Nic mi dorzuci coś ekstra. Otwarcie centrum planowane jest na marzec przyszłego roku. Allach akbar.
  • Na tej stronie znajduje się prawda o hipermarketach, które działają w naszym kraju. Jakie naprawdę są supermarkety? -------------------------------------------------------------------------------- Do supermarketów ludzie w całej Polsce lubią chodzić z kilku dość prostych powodów. Jednym z nich są ceny produktów, które w porównaniu z małymi sklepami są często, (ale nie zawsze!) dużo niższe. W pierwszej chwili oskarżamy właścicieli mniejszych sklepów o zawyżanie wartości towarów i chciwość. Ale zastanówmy się dlaczego ceny w supermarketach są tak niskie? Jednym z powodów jest to, iż owe olbrzymie zachodnie firmy są zwolnione z płacenia podatku w naszym kraju na wiele lat, a więc są w stanie być bardzo konkurencyjne. Zdarza się i tak, że możemy się bardzo łatwo oszukać robiąc zakupy w supermarketach. Ceny produktów popularnych i najchętniej kupowanych są bardzo niskie, natomiast inne artykuły mają wartość diametralnie wyższą niż te sprzedawane w zwykłych sklepach. Tak więc widzimy, że kupując jedną rzecz teoretycznie oszczędzamy po to by na innym produkcie zapłacić tyle aby owa firma wyszła na swoje. Często zdarza się tak, że kupując jakiś towar, na półce widnieje bardzo atrakcyjna cena, jednak przy kasie okazuje się, że dany artykuł jest droższy. Wielu ludzi nawet o tym nie wie, gdyż nie porównują cen, które są na półce z tymi które znajdują się na fakturze lub paragonie. Aczkolwiek istnieją tacy, którzy na wszelki wypadek wolą się upewnić czy nie zaszła jakaś pomyłka. Po zauważeniu owego błędu zwracają się do kasjerki w celu uzyskania wyjaśnienia. Ta natomiast odpowiada, że kilka dni temu była promocja, która już się skończyła, a ktoś po prostu zapomniał zmienić ceny na półce. Uzyskanie jakiś dodatkowych informacji o interesującym nas artykule często graniczy z cudem. Osoby pracujące w danym dziale nie znają towaru, który sprzedają i brak im odpowiedniego przeszkolenia. Zdarza się i tak, że nie możemy nawet znaleźć osoby, która jest odpowiedzialna za dany dział, a więc musimy korzystać z informacji producenta zawartej na opakowaniu produktu lub ulotce. Chcąc się kogoś poradzić czy dany zakup jest trafny najlepiej spytać się innego klienta, gdyż obsługa supermarketu wzruszy ramionami i odpowie oschle, że tak.
  • Wielu drobnych kupców protestuje przeciwko dalszej rozbudowie hipermarketów w polskich miastach. W ten sposób walczą o swój byt i miejsce pracy. Hipermarkety w Polsce zaczęły powstawać na początku lat 90-tych. Pierwsze z nch były budowane na obrzeżach dużych miast, ale z czasem powstały także w centrum, gdzie jest wiele małych sklepów. Drobni kupcy odrazu odczuli spadek obrotów i stopniowo zaczęli zwalniać swoich pracowników, gdyż nie było ich już stać na wypłaty. Obecnie wiele sklepów jest prowadzonych tylko przez ich właścicieli, a ci i tak ledwo są w stanie zarobić na koszty utrzymania lokalu. W żadnym innym kraju europejskim budowa hipermarketu w centrum miasta nie jest dopuszczalna. Tego typu placówki handlowe powstaja na obrzeżach miejscowości lub poza nimi. Dlatego w każdym mieście małe sklepy funkcjonują całkiem dobrze. W naszym kraju jednak jest inaczej.
  • A ja jestem właścicielem sklepu w Elblągu i bardzo się cieszę, że w hipermarkecie sprzedają taki chłam. Te jednorazowe wiertarki, szlifierki. Rowery co im koła odpadają zanim się go dotknie. Chleb z drewna albo gumy , jednorazowe buty i ciuchy jak drelichy .Jak się na to patrzy to wygląda jak lumpeks (oczywiście sam sklep jest zrobiony super). Z tego, co widzę nie stracę ani jednego z moich. Klientów obroty też mi nie spadły. Poza tym widzę że do hipermarketu na zakupy poszli także wszyscy złodzieje elbląscy i mam z głowy pilnowanie towaru. Ludzie nie martwcie się o nas na zapas i za nas. Jeżeli chcecie nam pomóc to porównujcie w ofercie towarowej hipermarketu co jest tańsze i tak samo dobre a co tak tandetne że normalnie w innym sklepie nie chcielibyście tego dotknąć . na pewno część z was wróci do nas na zakupy dobrego towaru i w dobrej obsłudze. Hipermarket nie jest w stanie kupić od producenta dobrego towaru ( przynajmniej na takich warunkach jakie mu teraz stawia). Jest dobrze będzie lepiej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kupiec(2002-03-21)
  • PRZYPOMINAM, CO BYŁO NAPISANE DN.21.01.2002 r. odnośnie hipermarketu AHOLD w TYCHACH. Cyt." Bakterie coli oraz nadmierne ilości drobnoustrojów znalazł tyski sanepid między innymi w produktach o nazwie "okrawki klasy pierwszej". Tyska Hypernova handlowała nimi bez zezwolenia. Decyzją sanepidu produkt został wycofany. Okrawki to tacka z zafoliowanymi resztkami szynki, salami i wieloma innymi niezidentyfikowanymi skrawkami wędlin. Sanepid zainteresował się nimi po naszym tekście, który zamieściliśmy w ubiegłą środę. - Pobraliśmy po kilka próbek z okrawków klasy pierwszej i drugiej. W obu przypadkach zakwestionowaliśmy po jednej próbie. Zbadaliśmy także produkt o nazwie "odpad produkcyjny mielony", w skład którego wchodzą resztki wołowe, wieprzowe i cielęce. Tu zakwestionowaliśmy wszystkie próby - mówi Maria Kalusińska z Miejskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tychach. - Znaleźliśmy w nich bowiem bakterie coli oraz nadmierną ilość drobnoustrojów. W tyskim sanepidzie mówią, że bakterie z grupy coli typu fekalnego świadczą o nieprzestrzeganiu higieny w handlu. - To przede wszystkim brudne ręce, brak dezynfekcji sprzętu oraz naczyń, w których resztki były przechowywane, bądź poddawane obróbce - mówi Kalusińska. Takie bakterie są niebezpieczne dla ludzi. - Mogą powodować zatrucia pokarmowe, a nadmierna ilość drobnoustrojów - nieżyty żołądkowo-jelitowe - wyjaśnia. Hipermarket nie przedstawił sanepidowi żadnych dokumentów, które zezwalałyby na wprowadzenie tego produktu do handlu. - Jeżeli chodzi o odpady mięsne, to pokazali nam normę zakładową, z której wynika, że produkt nadaje się do spożycia po podgrzaniu w domu. Nie wynika z niej natomiast, w jakich proporcjach jest mięso. To wszystko jest przerażające - stwierdza. Okrawki i odpady zostały natychmiast wycofane z handlu. - Sprawę skierowaliśmy do rozpatrzenia przez sekcję prawną sanepidu oraz do śląskiego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Postępowanie jest w toku. Być może sprawa trafi do sądu - mówi Kalusińska. Póki co hipermarket musi zapłacić ok. 1000 zł za badania. Próbowaliśmy się wczoraj skontaktować z Dariuszem Pietrowskim, dyrektorem hipermarketu, ale był nieuchwytny. Z kolei Dominika Kosman, rzeczniczka koncernu Ahold Polska, właściciela sieci, powiedziała, że nie zna sprawy i nie wie, czy w innych hipermarketach w Polsce mają podobną ofertę. Tekst zamieszczony w jednej z gazet (nie będę reklamował)". DRODZY ELBLAŻANIE. Bądźcie ostrożni.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bożena L.(2002-03-21)
  • każdy, kto się wypowiada w sprawie hiper tylko krytykuje - ...a po co...a bez sensu.... lipa itp. ale jakoś każdy z nich w ten pierwszy dzień popędził tam. Skoro Wam nie odpowiada hiper to po jaką cholerę tam łazicie? Ja byłam i jestem zadwolona, że mogę tanio kupić sporo artykułów. Nie ośmieszajcie się ludziska...A jeśli chodzi o naszych rodzimych drobnych przedsiębiorców. No cóż konkurencja to prawo rynku, a skoro nasi rodzimi "biznesmany" zamiast inwestować w swoje sklepy, co robili? kupowali drogie samochody za pierwsze zarobione pieniądze, stawiali wille na pokaz a teraz się dziwią, że ich konkurencja wypiera... Nastawili się na konsumpcję, to teraz mają.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hiperfanka(2002-03-21)
  • ja nie bylem ... i nie będę ... jakos nie mogę pogodzic się z tym że co drugi pracujący tan zna co trzeciego klienta (Elbląg to vert bib miasto) ... w trójmiescie czlowiek jest anonimowy i to mi sie podoba. POZDRAWIAM stojących od 4 rano ...
Reklama