UWAGA!

Oddaj szpik – uratuj życie

 Elbląg, Ci, którzy chcą zostać dawcami szpiku, będą mogli oddać krew 23 września w szpitalu wojewódzkim
Ci, którzy chcą zostać dawcami szpiku, będą mogli oddać krew 23 września w szpitalu wojewódzkim (fot. M. Twardowska)

Przeszczep szpiku kostnego jest darem życia dla chorych na białaczkę, chłoniaka czy inne choroby układu krwiotwórczego. Dawcę kosztuje niewiele – ot, pobranie krwi, a to żaden ból, a później – jeśli antygeny HLA są zgodne z biorcą – pobranie szpiku z talerza kości biodrowej, w znieczuleniu rzecz jasna. Jednak wciąż za mało ludzi decyduje się zostać dawcą. Elblążanie w ogóle nie mają takiej możliwości, bo w naszym mieście laboratoria nie prowadzą badań krwi pod kątem przeszczepu szpiku. Możliwość taka pojawi się w najbliższą środę 23 września w szpitalu wojewódzkim.

W Polsce w banku szpiku zarejestrowanych jest 30 tysięcy dawców. To bardzo mało. Rocznie powinno wykonywać się 1200 przeszczepów – tymczasem z danych na rok 2005 wynika, że przeprowadza się ich niewiele ponad 800.
       Lepiej jest już u naszych południowych sąsiadów. W Czechach w banku szpiku zarejestrowanych jest 50 tys. osób. Włosi mają 300 tysięcy dawców, Niemcy 2,5 miliona, zaś Amerykanie – 4,5 miliona.
       Dlaczego Polacy tak się ociągają z oddawaniem szpiku?
       - Powodem są często rozwiązania logistyczne, czyli chodzi o to, że nie w każdym mieście pobierana jest krew od potencjalnych dawców – trzeba w niej oznaczyć antygeny HLA - wyjaśnia dr Wojciech Wenski, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. – Oznacza to, że trzeba wziąć wolne w pracy i wybrać się do najbliższego ośrodka. Dla elblążan takie laboratoria znajdują się w Gdańsku i w Olsztynie.
       - Kolejny powód to, niestety, nadal brak świadomości w społeczeństwie – dodaje dr Wenski.
       A dawcą może zostać każdy, kto mieści się w przedziale wiekowym 18-50 lat i jest zdrowy. Najpierw jest pobierana krew do badania, później - jeśli antygeny HLA są zgodne z biorcą – od dawcy pobierany jest szpik z talerza kości biodrowej.
       - To zabieg przeprowadzany w znieczuleniu, a dawca spędza w szpitalu tylko jeden dzień - wyjaśnia dr Wojciech Wenski.
       W banku dawców zarejestrowana jest 26-letnia elblążanka, Iza. Próbkę krwi oddała do badania w Warszawie, gdzie od kilku lat mieszka. Dlaczego zdecydowała się oddać swój szpik śmiertelnie chorym?
       - To chyba naturalne, że chcę zrobić coś dla innych – mówi. – A mnie to przecież nic nie kosztuje i niczym nie ryzykuję. Komórki szpiku stale się regenerują, dzięki czemu ubytek zostaje bardzo szybko wyrównany. Już wcześniej zdecydowałam się podpisać deklarację o przekazaniu moich organów, po mojej śmierci.
       Idealna sytuacja to taka, gdy pobieranie szpiku jest możliwe od osoby spokrewnionej z chorym. Największą zgodność antygenów zauważa się u rodzeństwa. Jednak to tylko 25 proc. prawdopodobieństwa. Jeśli nie można znaleźć dawcy w rodzinie, szuka się go w bankach dawców szpiku, a tu prawdopodobieństwo „trafienia” jest jak 1 do 100 tys.. I tu zła wiadomość – Polacy mogą ich szukać tylko na terenie naszego kraju. Wyjątkiem jest ośrodek we Wrocławiu, który może pozyskać dawców zza granicy.
       - Taki ośrodek musi spełniać wysokie wymogi, nie bez znaczenia są też pieniądze – mówi dr Wojciech Wenski. – Pobranie i przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego w Polsce to koszt ok. 200 tys. zł (spokrewnionego – ok. 100 tys. zł), w Niemczech aż 700 tys. zł. A tego zagranicznego wydatku NFZ już nie pokrywa. Dlatego często czytając apele z prośbą o pomoc w leczeniu chorych widzimy nr konta - ludzie po prostu sami próbują zebrać kolosalną kwotę.
       Elblążanie, którzy chcą zostać dawcami szpiku będą mieli okazję to zrobić bez konieczności wyjazdu do Gdańska czy Olsztyna.
       - 23 września (środa) w godz. od 10 do 14 będzie można oddać krew w naszym laboratorium – zapowiada ordynator Wenski. – To akcja jednodniowa, mamy nadzieję, że nie ostatnia, prowadzona przy współpracy z Akademią Medyczną w Gdańsku. Mogę zapewnić, że będę pierwszym, który odda krew. Jestem od dawna entuzjastą oddawania narządów, nawet noszę bransoletkę z hasłem „Nie zabieraj swoich organów do nieba, tam wiedzą, że są one potrzebne na ziemi”. Teraz będę dawcą szpiku – dodaje dr Wenski.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Myślę że jeżeli by było to za konkretne pieniądze to szybko przegonilibyśmy USA. Jeżeli my coś chcemy załatwić to tylko za kase, więc też oczekujemy tego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Pentron(2009-09-02)
  • Generalnie tez co wyzej pisz ma racje - jezeli nie ma mozliwosci platnosci to moze skladki do ZUS zmiejszyc na pewien okres?
  • dokladnie, dlaczego bezrobotny ma ratowac zycie swoim szpikiem komus kto zarabia wieka kase a po wyleczeniu ma gdzies tego bezrobotnego ?
  • Do autora tekstu powyżej: tu nie chodzi o pieniądze to chodzi o ludzkie życie. Każde jest tak samo cenne czy to osoby bogatej czy biednej. Ja nie należę do najbogatszych ludzi ale jakbym mogła pomóc nawet najbogatszej osobie na świecie zrobiłabym to bezinteresownie. Bo chyba o to tu chodzi. .. Być dawcą szpiku nie jest obowiązkowe, jest dla ludzi dobrych, mających serce i współczucie dla drugiego człowieka
  • Racja życie każdego jest tak samo cenne, tyle że za kase masz lepsza opiekę, szybciej Cię zoperują. Jak masz duą kasę wyjeżdżasz do dobrych klinik na zachodzie i leczysz się u dobrych lekarzy o dziwo często Polaków. Nie słyszymy o bogatych Polakach którzy leczą się na zachodzie, ale słyszymy o bogatych i sławnych którzy wybierają leczenie poza naszymi granicami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Klopsik(2009-09-02)
  • a widzisz Akina mnie jak zachorowalem to taki z "wielkim sercem" wywalil z pracy, Kali ukrasc to oki ale jak kalemu to ble taka jest metoda bogatych ( bogaci, politycy i pseudo artysci) ludzi. jak im dzieje sie krzywda to maja im wszyscy pomagac, naglasza sie to w TV i wspolczuc a biednemu to kopa by glowy nie zawracal!
  • Pobranie i przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego w Polsce to koszt ok. 200 tys. zł (spokrewnionego – ok. 100 tys. zł) - a skąd taka różnica? Badania kosztują 100 tys?
  • ano różnica jest taka, że jesli osoba jest spokrewniona to jest mniej zachodu z przeprowadzaniem badań odnosnie zgodnosci. podany koszt obejmuje badania przed, przeszczep i rekonwalescencję biorcy.
  • ok nie mówię, że bogaci to dobrzy ludzie (osobiście znam paru dobrych) ale widzę że mniej bogaci są nie wiele lepsi skoro to taka obraza oddać szpik bogatemu. Trzeba zacząć od zmieniania siebie a nie innych. Poza ty i tak dawca nie wie do kogo szpik trafi bo jest to anonimowe. .. i dobrze bo potem taki jeden z drugim chciałby za to zapłaty, a jak można wycenić życie??
  • a\mam jedno pytanie, jeśli odda się swój szpik to czy jeśli później (w przyszłości) okaże się że ktoś z moich bliskich będzie go potrzebował i będzie zbieżny z moim to czy można oddać szpik drugi raz??
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    minnka18(2009-09-15)
  • szpik da kolejnym złodziejom pieniądze. Tępym złodziejom konowałom
  • Pomoc tylko dla najbliższej rodziny !!! A bogacze niech kupuja sobie szpik ze wschodu lub zachodu
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Alibabek(2009-09-15)
Reklama