Dwóch kandydatów na prezydenta oraz kandydatka do sejmiku wojewódzkiego ogłosili, że ich zdaniem to właśnie Witold Wróblewski, który w najbliższą niedzielę zmierzy się z obecnie urzędującym Jerzym Wilkiem, jest najlepszą osobą do tego, by pokierować miastem. Cezary Balbuza, Janusz Nowak oraz Jadwiga Król podkreślali, że zadecydowało o tym doświadczenie, jakie ma za sobą Wróblewski, a także jego podejście do wielu spraw.
Trzy razy "tak"
- Podczas tegorocznej kampanii Elbląska Koalicja Obywatelska startowała z różnymi, konkretnymi pomysłami. Chcemy, by były one realizowane - mówił Cezary Balbuza, kandydat z ramienia Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej i dodał, że za kandydatem przemawia "otwartość na pomysły pozostałych komitetów i na współpracę z organizacjami pozarządowymi". - Poza tym Witold Wróblewski ma największe doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy unijnych oraz bardzo dobre kontakty z władzami wojewódzkimi, czego nie można powiedzieć o Jerzym Wilku.
Z kolei Janusz Nowak, kandydat SLD Lewica Razem, podkreślił, że jego ugrupowanie popiera Wróblewskiego, bo "nie jest nam obojętne, kto będzie rządził miastem" oraz dlatego, że widzi wiele wspólnych punktów w programie. Nowak wspomniał również o tym, że oddział pulmonologii i geriatrii to pomysł Sławomira Kuli, byłego radnego, członka SLD, odniósł się również do połączenia z Zatorzem, o którym w obietnicach wyborczych mówi prezydent Jerzy Wilk.
- W projekcie budżetu, który został przedłożony przez prezydenta Wilka nie ma ani złotówki na skomunikowanie Zatorza z centrum miasta, podobnie w wieloletniej prognozie finansowej, która mówi, co będzie finansowane w kilkunastu kolejnych latach. Tak naprawdę prawie wszyscy, jak nie wszyscy, szumnie zapowiadali, że pieniądze na to się znajdą - mówił tuż po konferencji prasowej Janusz Nowak. - Rozmawiałem z Witoldem Wróblewskim i uzgodniliśmy, że znajdziemy te pieniądze przez przesunięcie ich z innych wydatków, z oszczędności w wydatkach bieżących, a prezydent złoży zmodyfikowany projekt budżetu na 2015 r., gdzie będzie wiele zmian i m.in. będzie ta, która mówi o skomunikowaniu Zatorza.
Z kolei Jadwiga Król, kandydatka do sejmiku województwa warmińsko- mazurskiego z ramienia PO, członkini rady programowej Kongresu Kobiet, pełnomocniczka wojewody ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, podkreślała, że Witold Wróblewski jest człowiekiem wrażliwym społecznie, potrafi znaleźć rozwiązanie w wielu sytuacjach i że za każdym razem, gdy prosiła o pomoc zawsze ją otrzymywała.
Dwa style, jedna władza
Z kolei sam kandydat w dużej mierze skupił się na tym, że w niedzielę elblążanie będą wybierali pomiędzy dwoma sposobami sprawowania władzy w mieście.
- Jeden to propozycja PiS, monopartyjna, taka, gdzie pozostali nie mają nic do powiedzenia. Myślę, że niepokój może budzić fakt, że będzie decydowała jedna siła polityczna – mówił Witold Wróblewski, kandydat na prezydenta miasta. - Mamy też drugą koncepcję, czyli merytoryczne dyskusje nad problemami. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że będę współpracował ze wszystkimi. Pokazałem kierunki, w jakich miasto może upatrywać rozwoju i są one poparte przez różne ugrupowania.
W dalszej części konferencji Wróblewski wytykał Jerzemu Wilkowi błędne informacje, jakie według niego rozpowszechnia obecny prezydent.
- Pan Jerzy Wilk manipuluje faktami. Jeżeli mówi, że 85 proc. inwestycji zapisanych w kontrakcie terytorialnym pokrywa rząd, to nie jest przejęzycznie – mówił Witold Wróblewski odnosząc się chociażby do ostatnich materiałów wyborczych kandydata PiS i zarzucił obecnie urzędującemu prezydentowi brak wiedzy na ten temat.
W tym miejscu warto przypomnieć czym jest kontrakt terytorialny. Według definicji Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego to instrument do uzgadniania przedsięwzięć pomiędzy rządem a samorządem wojewódzkim, koordynuje działania obu tych podmiotów na jednym terenie. Środki na kontrakt pochodzą m.in. z pieniędzy publicznych, którymi dysponuje Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (w tym m.in. środki unijne), czy z tych, którymi zarządzają inni ministrowie (w tym również i te, które pochodzą z Unii Europejskiej), ale dofinansowanie ze strony rządu nie powinno być większe niż 60 proc.
Wróblewski podkreślił również, że to prezydent składa projekty do kontraktu i przy okazji dodał, że Jerzy Wilk zrezygnował z projektów, które miały już dofinansowanie, np. z tego, który dotyczył projektu budowy ulicy Wschodniej bis czy rewitalizacji parku Planty. Odniósł się również do zadłużenia miasta, przyznał, że jest to problem, ale jak mówił te ponad 300 mln zadłużenia dało inwestycje o wartości 700 mln zł.
- Podczas tegorocznej kampanii Elbląska Koalicja Obywatelska startowała z różnymi, konkretnymi pomysłami. Chcemy, by były one realizowane - mówił Cezary Balbuza, kandydat z ramienia Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej i dodał, że za kandydatem przemawia "otwartość na pomysły pozostałych komitetów i na współpracę z organizacjami pozarządowymi". - Poza tym Witold Wróblewski ma największe doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy unijnych oraz bardzo dobre kontakty z władzami wojewódzkimi, czego nie można powiedzieć o Jerzym Wilku.
Z kolei Janusz Nowak, kandydat SLD Lewica Razem, podkreślił, że jego ugrupowanie popiera Wróblewskiego, bo "nie jest nam obojętne, kto będzie rządził miastem" oraz dlatego, że widzi wiele wspólnych punktów w programie. Nowak wspomniał również o tym, że oddział pulmonologii i geriatrii to pomysł Sławomira Kuli, byłego radnego, członka SLD, odniósł się również do połączenia z Zatorzem, o którym w obietnicach wyborczych mówi prezydent Jerzy Wilk.
- W projekcie budżetu, który został przedłożony przez prezydenta Wilka nie ma ani złotówki na skomunikowanie Zatorza z centrum miasta, podobnie w wieloletniej prognozie finansowej, która mówi, co będzie finansowane w kilkunastu kolejnych latach. Tak naprawdę prawie wszyscy, jak nie wszyscy, szumnie zapowiadali, że pieniądze na to się znajdą - mówił tuż po konferencji prasowej Janusz Nowak. - Rozmawiałem z Witoldem Wróblewskim i uzgodniliśmy, że znajdziemy te pieniądze przez przesunięcie ich z innych wydatków, z oszczędności w wydatkach bieżących, a prezydent złoży zmodyfikowany projekt budżetu na 2015 r., gdzie będzie wiele zmian i m.in. będzie ta, która mówi o skomunikowaniu Zatorza.
Z kolei Jadwiga Król, kandydatka do sejmiku województwa warmińsko- mazurskiego z ramienia PO, członkini rady programowej Kongresu Kobiet, pełnomocniczka wojewody ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, podkreślała, że Witold Wróblewski jest człowiekiem wrażliwym społecznie, potrafi znaleźć rozwiązanie w wielu sytuacjach i że za każdym razem, gdy prosiła o pomoc zawsze ją otrzymywała.
Dwa style, jedna władza
Z kolei sam kandydat w dużej mierze skupił się na tym, że w niedzielę elblążanie będą wybierali pomiędzy dwoma sposobami sprawowania władzy w mieście.
- Jeden to propozycja PiS, monopartyjna, taka, gdzie pozostali nie mają nic do powiedzenia. Myślę, że niepokój może budzić fakt, że będzie decydowała jedna siła polityczna – mówił Witold Wróblewski, kandydat na prezydenta miasta. - Mamy też drugą koncepcję, czyli merytoryczne dyskusje nad problemami. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że będę współpracował ze wszystkimi. Pokazałem kierunki, w jakich miasto może upatrywać rozwoju i są one poparte przez różne ugrupowania.
W dalszej części konferencji Wróblewski wytykał Jerzemu Wilkowi błędne informacje, jakie według niego rozpowszechnia obecny prezydent.
- Pan Jerzy Wilk manipuluje faktami. Jeżeli mówi, że 85 proc. inwestycji zapisanych w kontrakcie terytorialnym pokrywa rząd, to nie jest przejęzycznie – mówił Witold Wróblewski odnosząc się chociażby do ostatnich materiałów wyborczych kandydata PiS i zarzucił obecnie urzędującemu prezydentowi brak wiedzy na ten temat.
W tym miejscu warto przypomnieć czym jest kontrakt terytorialny. Według definicji Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego to instrument do uzgadniania przedsięwzięć pomiędzy rządem a samorządem wojewódzkim, koordynuje działania obu tych podmiotów na jednym terenie. Środki na kontrakt pochodzą m.in. z pieniędzy publicznych, którymi dysponuje Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (w tym m.in. środki unijne), czy z tych, którymi zarządzają inni ministrowie (w tym również i te, które pochodzą z Unii Europejskiej), ale dofinansowanie ze strony rządu nie powinno być większe niż 60 proc.
Wróblewski podkreślił również, że to prezydent składa projekty do kontraktu i przy okazji dodał, że Jerzy Wilk zrezygnował z projektów, które miały już dofinansowanie, np. z tego, który dotyczył projektu budowy ulicy Wschodniej bis czy rewitalizacji parku Planty. Odniósł się również do zadłużenia miasta, przyznał, że jest to problem, ale jak mówił te ponad 300 mln zadłużenia dało inwestycje o wartości 700 mln zł.