Optymistka, która w każdej sytuacji szuka pozytywnych aspektów. Pracuje z mężczyznami, ale – jak twierdzi – kulturalnymi i życzliwymi. To merytoryczność ceni najbardziej. Grażyna Kluge, wiceprezydent Elbląga z sympatią podchodzi do Dnia Kobiet. Nie celebruje go jednak szczególnie – To dzień pracy, jak każdy inny – twierdzi.
Jak to jest być kobietą w ratuszu? I to na decyzyjnym stanowisku?
Grażyna Kluge: - Myślę, że to zależy od tego, w jakim otoczeniu się przebywa. Ja przebywam w bardzo sympatycznym. Bardzo lubię ludzi, z którymi pracuję. Dobra, życzliwa atmosfera powoduje, że chce się przychodzić do pracy. I mówię to nie tylko jako kobieta, ale, generalnie, jako człowiek. Ludzie przychodzą chętniej do swojego środowiska, gdy jest przyjazna atmosfera, która nie burzy pracy, ale i pozwala na kontakty międzyludzkie. I ustalanie ważnych rzeczy w życzliwym sobie otoczeniu jest ważne.
Jakie cechy ceni sobie Pani u siebie najbardziej?
W każdym przedmiocie, sytuacji, kwestii widzę dobre strony. Dość łatwo mi je odnaleźć. Nawet, gdy znaczna część sprawy jest kłopotliwa, może nie najpiękniejsza to zawsze można coś pozytywnego odnaleźć.
Jest Pani optymistką?
Zdecydowanie. Optymizm daje mi energię do życia.
Pracuje Pani z mężczyznami, m.in. z prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem, ale i wiceprezydentami. Jak układa się ta współpraca?
Bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje. Życzliwie i rzeczowo.
Czy może Pani, jako kobieta liczyć na specjalne bądź ulgowe traktowanie?
Myślę, że mogę liczyć na takie same względy, jak inne kobiety w ratuszu. Są to bardzo kulturalni mężczyźni, właściwie traktujący koleżanki w pracy. Rzeczowość i merytoryczna strona jest najważniejsza.
Kobiety w polityce często podkreślają, że to nie kwestia płci jest najważniejsza
To nie sprawa płci, ale ludzkiego, normalnego zachowania. Naturalność i normalność. Nie musimy wymyślać jakichś cech, które by nam pozwoliły lepiej i solidniej współpracować. Jeśli jesteśmy naturalni, niczego nie udajemy, wiemy po co tu jesteśmy – a my wiemy - to wszystko się składa w gładką całość.
Czy obchodzi Pani Dzień Kobiet?
Slogany brzmią, że nie tylko w tym jednym dniu jest święto kobiet, bo powinno być ono obchodzone każdego dnia (śmiech). Oczywiście jest to miłe. Miłe, gdy ktoś wyśle dodatkowy uśmiech czy popłyną życzenia jednak bez przesady. To nie jest dzień, w którym zostawiamy całe życie zawodowe i świętujemy, ale sympatyczny gest jest przyjmowany sposób szczególny.
Grażyna Kluge: - Myślę, że to zależy od tego, w jakim otoczeniu się przebywa. Ja przebywam w bardzo sympatycznym. Bardzo lubię ludzi, z którymi pracuję. Dobra, życzliwa atmosfera powoduje, że chce się przychodzić do pracy. I mówię to nie tylko jako kobieta, ale, generalnie, jako człowiek. Ludzie przychodzą chętniej do swojego środowiska, gdy jest przyjazna atmosfera, która nie burzy pracy, ale i pozwala na kontakty międzyludzkie. I ustalanie ważnych rzeczy w życzliwym sobie otoczeniu jest ważne.
Jakie cechy ceni sobie Pani u siebie najbardziej?
W każdym przedmiocie, sytuacji, kwestii widzę dobre strony. Dość łatwo mi je odnaleźć. Nawet, gdy znaczna część sprawy jest kłopotliwa, może nie najpiękniejsza to zawsze można coś pozytywnego odnaleźć.
Jest Pani optymistką?
Zdecydowanie. Optymizm daje mi energię do życia.
Pracuje Pani z mężczyznami, m.in. z prezydentem Grzegorzem Nowaczykiem, ale i wiceprezydentami. Jak układa się ta współpraca?
Bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje. Życzliwie i rzeczowo.
Czy może Pani, jako kobieta liczyć na specjalne bądź ulgowe traktowanie?
Myślę, że mogę liczyć na takie same względy, jak inne kobiety w ratuszu. Są to bardzo kulturalni mężczyźni, właściwie traktujący koleżanki w pracy. Rzeczowość i merytoryczna strona jest najważniejsza.
Kobiety w polityce często podkreślają, że to nie kwestia płci jest najważniejsza
To nie sprawa płci, ale ludzkiego, normalnego zachowania. Naturalność i normalność. Nie musimy wymyślać jakichś cech, które by nam pozwoliły lepiej i solidniej współpracować. Jeśli jesteśmy naturalni, niczego nie udajemy, wiemy po co tu jesteśmy – a my wiemy - to wszystko się składa w gładką całość.
Czy obchodzi Pani Dzień Kobiet?
Slogany brzmią, że nie tylko w tym jednym dniu jest święto kobiet, bo powinno być ono obchodzone każdego dnia (śmiech). Oczywiście jest to miłe. Miłe, gdy ktoś wyśle dodatkowy uśmiech czy popłyną życzenia jednak bez przesady. To nie jest dzień, w którym zostawiamy całe życie zawodowe i świętujemy, ale sympatyczny gest jest przyjmowany sposób szczególny.
Agata Janik