Trzech elbląskich lekarzy - orzeczników nie przyjęło dziś wypowiedzeń dotychczasowych umów o pracę w ZUS.
Przeciwko likwidacji wydziału orzecznictwa, który istnieje przy inspektoracie ZUS, protestują emeryci i renciści, których w regionie elbląskim mieszka kilkanaście tysięcy. Do protestu włączyły się m.in. władze miasta, "Solidarność" i organizacje osób niepełnosprawnych.
Prezydent Elbląga wystosował dziś do wicepremiera Jerzego Hausnera drugie pismo w sprawie planu likwidacji wydziału orzecznictwa przy inspektoracie ZUS. W liście prezydent zwraca uwagę, że władze miasta nie zostały poinformowane o planach ZUS, które dotyczyć będą tysięcy mieszkańców Elbląga i że uzasadnienia, jakie w tej sprawie dotąd otrzymał, nie zawierały merytorycznej odpowiedzi na pytanie o powody decyzji. "To wręcz skandal, że lekceważy się wszelkie racjonalne argumenty - finansowe, funkcjonalne i najistotniejsze - społeczne i w imię wyimaginowanych urzędniczych racji naraża się na znaczne trudy i koszty tysiące ludzi, w tym starszych i chorych" - pisze Henryk Słonina. Wypowiedzenie dotychczasowych umów o pracę, jakie otrzymali dziś lekarze orzecznicy, prezydent uznał za "wyraz arogancji i znieczulicy". "Niewybaczalne jest, by instytucja powołana i utrzymywana przez podatników lekceważyła ich potrzeby - czytamy. - (...) Jako prezydent miasta nie akceptuję takich praktyk i nie przyjmuję do wiadomości arbitralnie podjętych - tak nielogicznych decyzji. Zwracam się do Pana Premiera o pilną interwencję w tej sprawie".
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, decyzja o tym, czy wydział pozostanie w Elblągu zapadnie w poniedziałek. Poseł SLD, Witold Gintowt Dziewałtowski, który pilotuje sprawę na szczeblu ministerstwa, uważa, że decyzja będzie dla Elbląga pozytywna.
- Jeśli będzie inaczej, podejmiemy radykalne środki - zapowiada poseł.
Prezydent Elbląga wystosował dziś do wicepremiera Jerzego Hausnera drugie pismo w sprawie planu likwidacji wydziału orzecznictwa przy inspektoracie ZUS. W liście prezydent zwraca uwagę, że władze miasta nie zostały poinformowane o planach ZUS, które dotyczyć będą tysięcy mieszkańców Elbląga i że uzasadnienia, jakie w tej sprawie dotąd otrzymał, nie zawierały merytorycznej odpowiedzi na pytanie o powody decyzji. "To wręcz skandal, że lekceważy się wszelkie racjonalne argumenty - finansowe, funkcjonalne i najistotniejsze - społeczne i w imię wyimaginowanych urzędniczych racji naraża się na znaczne trudy i koszty tysiące ludzi, w tym starszych i chorych" - pisze Henryk Słonina. Wypowiedzenie dotychczasowych umów o pracę, jakie otrzymali dziś lekarze orzecznicy, prezydent uznał za "wyraz arogancji i znieczulicy". "Niewybaczalne jest, by instytucja powołana i utrzymywana przez podatników lekceważyła ich potrzeby - czytamy. - (...) Jako prezydent miasta nie akceptuję takich praktyk i nie przyjmuję do wiadomości arbitralnie podjętych - tak nielogicznych decyzji. Zwracam się do Pana Premiera o pilną interwencję w tej sprawie".
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, decyzja o tym, czy wydział pozostanie w Elblągu zapadnie w poniedziałek. Poseł SLD, Witold Gintowt Dziewałtowski, który pilotuje sprawę na szczeblu ministerstwa, uważa, że decyzja będzie dla Elbląga pozytywna.
- Jeśli będzie inaczej, podejmiemy radykalne środki - zapowiada poseł.
AJ