Prawie połowa, (ale nie połowa) opowiedziała się po stronie zmian bardzo różnie rozumianych zależnie od konkretnego przypadku. Relatywizm postaw i obserwacja z boku dokonań tego, co się dzieje to bardzo popularna postawa wśród społeczeństwa. I długo jeszcze trzeba będzie czekać na diametralną zmianę tych tendencji, bo one wyrastają z domu, szkoły kościoła i magla, którego instruktarz jest w każdym tasiemcu filmowym i tabloidzie zafascynowanym lumpenproletariacką treścią życia. Młodzi, którzy liznęli świata i normalności podziękowali za ten miraż i zagłosowali nogami chcąc już teraz budować wokół siebie rzeczywistość opartą na racjonalnych przesłankach. Długo jednak jeszcze będziemy mieli do czynienia z dziwnym klerykalno-socjalistycznym pojmowaniem świata i deprecjacją wszystkiego, co ponad niego wyrasta.