Zbyszek Godlewski, Marian Sawicz, Waldemar Rebinin - pamięć elbląskich ofiar Grudnia '70 uczczono dziś mszą świętą oraz uroczystością, która odbyła się przed pomnikiem na Placu Solidarności. Oddano hołd także innym, którzy zginęli "za chleb i wolność i nową Polskę" w czasie starć z wojskiem i milicją zimą, 43 lata temu. Zobacz zdjęcia.
O godzinie 18 w katedrze pw. św. Mikołaja odprawiona została msza święta. Następnie uczestnicy obchodów rocznicowych przeszli ulicami miasta pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r. Obecni byli m.in. prezydent Elbląga Jerzy Wilk oraz wiceprezydenci Janusz Hajduukowski i Marek Pruszak, radni, parlamentarzyści, przedstwiciele organizacji związkowcyh i kombatanckich, przedstawiciele służb mundurowych, a także kibice elbląskiej Olimpii
Tragiczną kartę historii przypomniał Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność: - Grudzień 1970 roku to ważna data w historii Polski i Elblaga dlatego dziś spotykamy się po raz kolejny w tym szczególnym miejscu, jakim jest dla elblążan Pomniki Ofiar Grudnia 70. Jest on symbolem pamięci o tamtych tragicznych wydarzeniach. I symbolem pamięci o ludziach, którzy zginęli w obronie godności polskiego robotnika i w imię robotniczej solidarności.
- Mianem Grudnia '70 określa się bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970 r. - kontynuował. - Jego przyczyną były narastające problemy ekonomiczne, a bezpośrednią przyczyną podwyżka cen zywności. Pierwszą formą protestu były strajki w zakładach pracy zapoczątkowane przez Stocznię Gdańską 14 grudnia. Kiedy zdesperowani stoczniowcy wyszli na ulicę doszło do starć z milicją. O ile w Gdańsku, Sczecinie i w Elblągu doszło do starć ulicznych, o tyle w Gdyni doszło do prawdziwej masakry. 17 grudnia wojsko i milicja strzelały do bezbronnych ludzi idących do pracy. Tragicznym symbolem tej grudniowej masakry stał się utrwalony w przekazie pokoleń obraz pochodu niosącego na drzwiach cialo zabitego młodego człowieka. To ciało Zbyszka Godlewskiego, 18 – letniego elblążanina, ktory przeszedł do legendy jako Janek Wiśniewski. "Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, naprzeciw glinom, naprzeciw tankom" – przypomnial fragment słynnej "Ballady o Janku Wiśniewskim" i dodał: - Jako elblążanie byliśmy uczestnikami i świadkami tamtych wydarzeń i naszym obowiazkiem jest pamiętać. Tym bardziej, że wśród ofiar byli także elblążanie: Waldemar Rebinin - zatrzelony 15 grudnia pod Komitetem Wojewódzkim w Gdańsku, Zbigniew Godlewski - zamordowany 17 grudnia na kładce kolejki Gdynia Stocznia, Marian Sawicz - śmiertelnie postrzelony 18 grudnia w Elblągu, kilkadziesiąt metrów stąd, na schodach baru Słonecznego.
Za każdym z tych nazwisk kryje się zbrodnia bratobójczej walki i dramat wielu rodzin – podkreślał przewodniczący elbląskiej Solidarności. - Łzy bliskich i przyjaciół. Jednak budujące jest to, że wielki zryw w grudniu 1970 r. doprowadził do zmian politycznych w naszej ojczyźnie, które stały się przepustką do powstania w 1980 r. NSZZ Solidarność, a w daleszej konsekwencji wolnej i demokratycznej Polski.
- Minęły 43 lata, a winni tej zbrodni nie zostali osądzeni – gorzko dodał Jan Fiodorowicz. - Co gorsza, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak przywołał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś": "Który skrzywdziłeś człowieka prostego śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, gromadę błaznów koło siebie mając na pomieszanie dobrego i złego (...). I od siebie dodał współczesne spostrzeżenia na temat RP roku 2013 ostrzegając: "Solidarność pamięta". Mówił o młodych ludziach, którzy wyjeżdżją z kraju w poszukiwaniu pracy, o niesprawiedliwosci pracowniczej. Poparł go Jan Fiodorowicz, a także Jarosław Kaczyński, który do elblążan skierował okolicznościowy list.
Uroczystość zakończyło składanie wieńców i kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudia 1970 r., gdzie w dzisiejszy wieczór przeszłość splotła się z teraźniejszością.
Tragiczną kartę historii przypomniał Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność: - Grudzień 1970 roku to ważna data w historii Polski i Elblaga dlatego dziś spotykamy się po raz kolejny w tym szczególnym miejscu, jakim jest dla elblążan Pomniki Ofiar Grudnia 70. Jest on symbolem pamięci o tamtych tragicznych wydarzeniach. I symbolem pamięci o ludziach, którzy zginęli w obronie godności polskiego robotnika i w imię robotniczej solidarności.
- Mianem Grudnia '70 określa się bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970 r. - kontynuował. - Jego przyczyną były narastające problemy ekonomiczne, a bezpośrednią przyczyną podwyżka cen zywności. Pierwszą formą protestu były strajki w zakładach pracy zapoczątkowane przez Stocznię Gdańską 14 grudnia. Kiedy zdesperowani stoczniowcy wyszli na ulicę doszło do starć z milicją. O ile w Gdańsku, Sczecinie i w Elblągu doszło do starć ulicznych, o tyle w Gdyni doszło do prawdziwej masakry. 17 grudnia wojsko i milicja strzelały do bezbronnych ludzi idących do pracy. Tragicznym symbolem tej grudniowej masakry stał się utrwalony w przekazie pokoleń obraz pochodu niosącego na drzwiach cialo zabitego młodego człowieka. To ciało Zbyszka Godlewskiego, 18 – letniego elblążanina, ktory przeszedł do legendy jako Janek Wiśniewski. "Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, naprzeciw glinom, naprzeciw tankom" – przypomnial fragment słynnej "Ballady o Janku Wiśniewskim" i dodał: - Jako elblążanie byliśmy uczestnikami i świadkami tamtych wydarzeń i naszym obowiazkiem jest pamiętać. Tym bardziej, że wśród ofiar byli także elblążanie: Waldemar Rebinin - zatrzelony 15 grudnia pod Komitetem Wojewódzkim w Gdańsku, Zbigniew Godlewski - zamordowany 17 grudnia na kładce kolejki Gdynia Stocznia, Marian Sawicz - śmiertelnie postrzelony 18 grudnia w Elblągu, kilkadziesiąt metrów stąd, na schodach baru Słonecznego.
Za każdym z tych nazwisk kryje się zbrodnia bratobójczej walki i dramat wielu rodzin – podkreślał przewodniczący elbląskiej Solidarności. - Łzy bliskich i przyjaciół. Jednak budujące jest to, że wielki zryw w grudniu 1970 r. doprowadził do zmian politycznych w naszej ojczyźnie, które stały się przepustką do powstania w 1980 r. NSZZ Solidarność, a w daleszej konsekwencji wolnej i demokratycznej Polski.
- Minęły 43 lata, a winni tej zbrodni nie zostali osądzeni – gorzko dodał Jan Fiodorowicz. - Co gorsza, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak przywołał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś": "Który skrzywdziłeś człowieka prostego śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, gromadę błaznów koło siebie mając na pomieszanie dobrego i złego (...). I od siebie dodał współczesne spostrzeżenia na temat RP roku 2013 ostrzegając: "Solidarność pamięta". Mówił o młodych ludziach, którzy wyjeżdżją z kraju w poszukiwaniu pracy, o niesprawiedliwosci pracowniczej. Poparł go Jan Fiodorowicz, a także Jarosław Kaczyński, który do elblążan skierował okolicznościowy list.
Uroczystość zakończyło składanie wieńców i kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudia 1970 r., gdzie w dzisiejszy wieczór przeszłość splotła się z teraźniejszością.
A