- To był słoneczny, ale i samotny wrzesień 1939. Najpierw Niemcy uderzyły na Polskę, a następnie Związek Radziecki zaatakował ze wschodu. Mimo tego Polacy bronili się bohatersko. Dziś oddajemy hołd tym, którzy nie poddali się i walczyli w czasie II wojny światowej - mówił wicewojewoda Sławomir Sadowski podczas uroczystości upamiętniających 79. rocznicę wybuchu największego w historii świata konfliktu zbrojnego. Zobacz zdjęcia.
Uroczystości odbyły się dziś (1 września) przed południem pod Krzyżem Katyńskim na cmentarzu Agrykola. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, parlamentarzyści, żołnierze, przedstawiciele służb mundurowych, kombatanci.
O historii mówił wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski. Przypomniał początek konfliktu, atak Niemiec na Polskę, napaść Związku Radzieckiego i podkreślał smutną prawdę - Polska została sama, nikt - mimo wcześniejszych paktów - nie pospieszył jej z pomocą.
- Anglicy nazywali ją "dziwną wojną", Francuzi "śmieszną wojną", ale Polacy bronili się bohatersko - mówił wicewojewoda Sadowski. - Dziś oddajemy im hołd.
O tragicznych skutkach II wojny światowej dodał prezydent Elbląga Witold Wróblewski: - W kampanii wrześniowej zginęło ponad 70 tys. polskich żołnierzy. Był to początek naszej narodowej martyrologii. Największy w historii świata konflikt pochłonął 72 mln ludzkich istnień, a Polska poniosła największe straty wśród państw walczących.
I gorzko odniósł się do tego, co było potem: - Walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowej, choć nie dane nam było uczestniczyć w paradzie zwycięstwa, a prawdziwą wojnę przyszło nam jeszcze długo czekać.
Witold Wróblewski podkreślał też aspekt lokalny: - Dla nas mieszkańców Elbląga ważne jest, że w wyniku traktatów pokojowych kończących II wojnę światową nasze miasto stało się ponownie częścią Rzeczpospolitej i zyskało nowych mieszkańców, którzy przybyli tu z różnych części Polski, także z utraconych kresów wschodnich - mówił prezydent Elbląga. - Wspólnie budujemy naszą tożsamość, przechowując wspomnienia i pamięć o dramatycznych losach zarówno swych małych ojczyzn, jak i Ojczyzny pisanej z dużej litery.
Do historii lokalnej nawiązał również przewodniczący Rady Miejskiej Marek Pruszak, przywołując pamięć generała Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego.
Wszyscy zgodnie podkreślali, że trzeba zrobić wszystko, by do takiej tragedii, jaką była II wojna światowa, nigdy więcej nie doszło.
- Stajemy w powadze i w zadumie nad naszymi wojennymi pomnikami, ku przestrodze i z nadzieją, że tak drastyczne i dramatyczne doświadczenia nie będą już udziałem dzisiejszych i kolejnych pokoleń - mówił prezydent Witold Wróblewski. - Cześć i szacunek tym, którzy przeżyli i nadal są wśród nas. Chwała bohaterom.
Pod Krzyżem Katyńskim spoczęły kwiaty, zapłonęły znicze. Dla bohaterów.
O historii mówił wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski. Przypomniał początek konfliktu, atak Niemiec na Polskę, napaść Związku Radzieckiego i podkreślał smutną prawdę - Polska została sama, nikt - mimo wcześniejszych paktów - nie pospieszył jej z pomocą.
- Anglicy nazywali ją "dziwną wojną", Francuzi "śmieszną wojną", ale Polacy bronili się bohatersko - mówił wicewojewoda Sadowski. - Dziś oddajemy im hołd.
O tragicznych skutkach II wojny światowej dodał prezydent Elbląga Witold Wróblewski: - W kampanii wrześniowej zginęło ponad 70 tys. polskich żołnierzy. Był to początek naszej narodowej martyrologii. Największy w historii świata konflikt pochłonął 72 mln ludzkich istnień, a Polska poniosła największe straty wśród państw walczących.
I gorzko odniósł się do tego, co było potem: - Walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowej, choć nie dane nam było uczestniczyć w paradzie zwycięstwa, a prawdziwą wojnę przyszło nam jeszcze długo czekać.
Witold Wróblewski podkreślał też aspekt lokalny: - Dla nas mieszkańców Elbląga ważne jest, że w wyniku traktatów pokojowych kończących II wojnę światową nasze miasto stało się ponownie częścią Rzeczpospolitej i zyskało nowych mieszkańców, którzy przybyli tu z różnych części Polski, także z utraconych kresów wschodnich - mówił prezydent Elbląga. - Wspólnie budujemy naszą tożsamość, przechowując wspomnienia i pamięć o dramatycznych losach zarówno swych małych ojczyzn, jak i Ojczyzny pisanej z dużej litery.
Do historii lokalnej nawiązał również przewodniczący Rady Miejskiej Marek Pruszak, przywołując pamięć generała Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego.
Wszyscy zgodnie podkreślali, że trzeba zrobić wszystko, by do takiej tragedii, jaką była II wojna światowa, nigdy więcej nie doszło.
- Stajemy w powadze i w zadumie nad naszymi wojennymi pomnikami, ku przestrodze i z nadzieją, że tak drastyczne i dramatyczne doświadczenia nie będą już udziałem dzisiejszych i kolejnych pokoleń - mówił prezydent Witold Wróblewski. - Cześć i szacunek tym, którzy przeżyli i nadal są wśród nas. Chwała bohaterom.
Pod Krzyżem Katyńskim spoczęły kwiaty, zapłonęły znicze. Dla bohaterów.
A