Już od kilku dni nosiłem się z zamiarem napisania podziękowań dla naszych ukochanych władz miasta za wstawienie parkometrów wszędzie, gdzie się da. Dziękuję również za dodatkowe miejsca parkingowe. Tylko dlaczego naszym kosztem?
Skupię się tutaj na Starym Mieście, bo tu dzieje się to kosztem mieszkańców, którzy nie mogą zaparkować na swoich podwórkach ani w dzień, ani wieczorem, jak wracają zmęczeni po pracy. Pytacie, dlaczego nie mają gdzie zaparkować? Ano dlatego, że w ciągu dnia przyjeżdżają obcy ludzie załatwiać sobie sprawy w biurach mieszczących się na Starym Mieście, a wieczorem stoją auta, których właściciele znaleźli sobie darmowe miejsca postojowe, omijając tym samym opłaty za parkowanie. Druga kwestia zaparkowanych pojazdów dotyczy blokowania dojazdu dla dostawców, którzy czasami codziennie dojeżdżają od tyłu kamienic, aby dostarczyć niezbędne produkty do lokali.
Nie chciałbym się rozpisywać również z podziękowaniami za to, co się działo na naszych podwórkach podczas Święta Chleba. Następnym razem zapraszam kogoś z władz, aby przyjrzał się temu, co się na nich dzieje. Później niech podejmuje poronione decyzje z zamykaniem ulic i pobieraniem opłat tam, gdzie można zaparkować podczas takich imprez.
Cieszymy się, że powstają takie inicjatywy na naszej starówce i chociaż w takie dni przez kilka dni w roku tętni ona życiem, ale dlaczego kosztem mieszkańców? Zamiast ułatwić, Wy utrudniacie. Osobiście musiałem zaparkować spory kawałek poza starówką, gdyż pod domem nie miałem miejsca.
Na koniec chciałbym dodać, że zapewne ktoś zaraz poruszy temat, że skoro jesteś mieszkańcem, to ubiegaj się o kartę postojową dla mieszkańca. W porządku, ale dlaczego to ja miałbym stawiać samochód przed kamienicami i iść do tyłu, aby dostać się do domu? A co z osobami, które nie mają w pełni zakończonej budowy i nie mogą się zameldować? Żeby uzyskać taką kartę, należy mieć meldunek stały lub czasowy. Co z tymi, którzy poruszają się samochodami firmowymi, dzięki którym nie potrzebują prywatnych, a tym samym nie blokują kolejnego miejsca parkingowego.
Czy władze mógłby rozwiać moje wątpliwości i zacząć tak kierować naszym, jakże pięknym miastem, aby żyło się łatwiej, a nie wprowadzać tylko utopijne uchwały?
Nie chciałbym się rozpisywać również z podziękowaniami za to, co się działo na naszych podwórkach podczas Święta Chleba. Następnym razem zapraszam kogoś z władz, aby przyjrzał się temu, co się na nich dzieje. Później niech podejmuje poronione decyzje z zamykaniem ulic i pobieraniem opłat tam, gdzie można zaparkować podczas takich imprez.
Cieszymy się, że powstają takie inicjatywy na naszej starówce i chociaż w takie dni przez kilka dni w roku tętni ona życiem, ale dlaczego kosztem mieszkańców? Zamiast ułatwić, Wy utrudniacie. Osobiście musiałem zaparkować spory kawałek poza starówką, gdyż pod domem nie miałem miejsca.
Na koniec chciałbym dodać, że zapewne ktoś zaraz poruszy temat, że skoro jesteś mieszkańcem, to ubiegaj się o kartę postojową dla mieszkańca. W porządku, ale dlaczego to ja miałbym stawiać samochód przed kamienicami i iść do tyłu, aby dostać się do domu? A co z osobami, które nie mają w pełni zakończonej budowy i nie mogą się zameldować? Żeby uzyskać taką kartę, należy mieć meldunek stały lub czasowy. Co z tymi, którzy poruszają się samochodami firmowymi, dzięki którym nie potrzebują prywatnych, a tym samym nie blokują kolejnego miejsca parkingowego.
Czy władze mógłby rozwiać moje wątpliwości i zacząć tak kierować naszym, jakże pięknym miastem, aby żyło się łatwiej, a nie wprowadzać tylko utopijne uchwały?