Kontrolują "dzikie" kąpieliska, sprawdzają trzeźwość sterników, kajakarzy, wędkarzy, a jeśli zajdzie taka potrzeba, są gotowi ruszyć na ratunek tonącym. Elbląscy policjanci z trzech łodzi mają oko na wody rzeki Elbląg, a także jeziora Druzno i Zalewu Wiślanego. Zobacz fotoreportaż.
- Harpun to łódź typowo patrolowa, Parker znakomicie nadaje się na Zalew Wiślany do służb pościgowych, zaś najnowsza łódka jest typowym sprzętem ratowniczym i poszukiwawczym [wyposażona m.in. w koła ratunkowe, rzutki ratunkowe z linką, zestaw atestowanych kamizelek, środki łączności, sygnały świetlne i dźwiękowe oraz światła dalekosiężne. Łódź jest stabilna i na tyle duża, że na jej pokładzie można przeprowadzać reanimację czy też udzielać pierwszej pomocy. Jest także wyposażona w sonar, co umożliwia przeczesywanie dna rzeki, usprawniając działania poszukiwawcze - red.] – mówi komisarz Tomasz Kamiński, naczelnik wydziału prewencji KMP w Elblągu. - Wszystkie łodzie pływają od 1 maja i będą w służbie do pierwszych mrozów.
Dotychczas policjanci z wodnych patroli mogli swoją służbę określać, jako spokojną.
- Oprócz zwykłych patroli nie było specjalnych akcji – zapewnia kom. Kamiński. - Było jedno podjęcie wywróconego kajaka, a w czasie Dni Elbląga policjanci wyciągali z wody nietrzeźwego mężczyznę, który chwilę wcześniej sam do niej wskoczył. Głównie zajmują się kontrolą jednostek pływających oraz kontrolą "dzikich" kąpielisk, bo kąpanie się w miejscach niedozwolonych to wręcz plaga. No i spożywanie alkoholu na linii brzegowej i wchodzenie do wody... Policjanci wypisują mandaty, a przy poważniejszych wykroczeniach kierują do sądu wniosek o ukaranie – kończy naczelnik wydziału prewencji elbląskiej komendy.
Do służby na wodzie przygotowany jest 10-osobowy zespół policjantów, którzy co roku przechodzą testy kompetencyjne i nalezą do krajowej czołówki funkcjonariuszy, jeśli chodzi o pływanie i umiejętności ratownicze. Dziś (9 lipca) prezentowali je dziennikarzom na rzece Elbląg. Była akcja podejmowania z wody kajakarza, policjanci wskakiwali do wody z pędzącej motorówki, symulowali sytuacje, w których konieczne jest udzielenie pomocy osoby znajdującej się w niebezpieczeństwie. Asp. Przemysław Kapała, sierż. sztab. Przemysław Łepek, sierż. sztab. Dominik Bieniek, st. sierż. Paweł Szulik spisali się celująco.
- Będziemy pływać w każdy dzień słoneczny, upalny, myślę, że kilka razy w tygodniu. W tym sezonie odbyliśmy już kilkanaście służb i chyba nasza obecność odnosi zamierzony efekt - w tym roku nie było wypadków i mam nadzieję, że tak zostanie – kończy asp. Przemysław Kapała.