Jak na razie nie jest znany powód, dla którego 54-letni elblążanin, właściciel sześciomiesięcznego kundelka, wyrzucił swojego psa z okna mieszkania na III piętrze. Zwierzę z poważnymi obrażeniami trafiło pod opiekę lekarzy weterynarii. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. W chwili zdarzenia był kompletnie pijany.
Do zdarzenia doszło dzisiaj (28 czerwca) około godziny 10 przy ulicy Kasprzaka w Elblągu. Świadkowie usłyszeli skowyt psa, który został wyrzucony z trzeciego piętra budynku. To oni powiadomili służby. Sześciomiesięczny kundelek doznał poważnych obrażeń kończyn i stawów. Trafił pod opiekę lekarzy weterynarii. Kilka minut później policjanci weszli do mieszkania 54-latka, który był kompletnie pijany (2,3 promila). Mężczyzna miał poranione ręce. Prawdopodobnie zwierzę broniło się przed swoim oprawcą. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, zatrzymany mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet 2 lata.
Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu