To nie jest marudzenie. Łatwo to marzyć i planować. Trudniej zrealizować jeśli zna się ten rynek i ma się nawet jako takie pierwowzory zysku przy kapitale zainwestowanym. Sam zalew nie jest atrakcyjny a prawdziwa rybka z wody- złotą rybką nie bedzie- taki lokal prędzej czy później zwróci się o pomoc do pani gessler bo nie będzie zarabiał. Dlaczego? Bakterie w wodzie, brak komunikacji typu kolej nadzalewowa (która była duża atrakcja). I to iż każdy przybywa na plażę z własnym zaopatrzeniem gastronomicznym bo "już tak było i już tak jest". Sorry, ale bogaczy to siedzą w apartamentowcach nad morzem a nie jadą na rybę nad zalew. Jacy turyści?? Turystami nazywacie ludzi w sezonie letnim, którzy zjeżdżają się z okolic bo nie ma basenu na spacerowej..? Polecam by znalazł się ktoś kto plażę wynajmie, zainwestuje w kajakarstwo (płytka woda sprzyja), quady na wynajem (tyle powierzchni do szaleństwa)- przyniesie to dużo lepszy zysk niż plaża leżąca odłogiem z jakąś byle knajpą rybną. Dzierżawcy powinni zainwestować w sport- a nie wnplazowiczow. Ot- klucz do sukcesu. Jak się bogaty chce opalać to leci na Malediwy. Dajcie tu im rozrywkę zmotoryzowano-wodna to zarobicie. A nie na plazowiczach z Elbląga i innych tym podobnych. Woda i grunt daje idealne warunki.