A ja lubię Elbląg. Może i "wiocha" czy "zad.pie" jak nazywacie... jednak nie potrafiłabym się odnaleźć gdzie indziej. Zadowalam się pracą (tak, za najniższą krajową) jaką miałam i jaką zapewne dostanę gdy znówzacznę jej szukać. Nic nie przychodzi łatwo. Owszem, marzę o lepszym życiu- ale nie wyjeżdżam. Jestem młoda, mam czas. Mam rodzinę. I wszyscy mieszkamy tu- od urodzenia. Wolałabym być jedną z tych- co mogłaby przyczynić się do lepszej zmiany wizerunku rodzinnego miasta- niż je opuszczać. Emigrujecie do innych państw? Macie kiepski kontakt z rodziną. Emigrujecie do innych miast- wyludniacie swoje miasto. A miasto to- bez ludzi, którzy jeszcze wierzą w jego potencjał- niestety nie przetrwa. Szkoda mi tylko, że mamy takie władze. Zarządzają miastem tak a nie inaczej. Szkoda... ja kocham Elbląg i chciałabym w nim i z nim żyć nadal.