Według opozycji Prawo i Sprawiedliwość, dzięki zmianie ordynacji wyborczej, chce sobie ułatwić zwycięstwo w wyborach samorządowych. W jaki sposób? - Likwidacja okręgów jednomandatowych w małych miejscowościach, co spowoduje głosowanie na listy; zmniejszenie okręgów wyborczych i wprowadzenie od 3 do 7 mandatów, co sprawi, że próg będzie bardzo wysoki i praktycznie nieosiągalny dla małych ugrupowań; instytucja komisarza wyborczego wybieranego przez partię rządzącą, ba, nawet członka tej partii - wskazuje poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Protas.
- Zmiany, które dziś przyjęły już projekt ustawy, zamiast zachęcić obywateli do udziału w pracy w samorządzie tak naprawdę wprowadzą ograniczenia - twierdzi poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Protas.
W jaki sposób?
- Po pierwsze, likwidacja okręgów jednomandatowych w małych miejscowościach - wskazuje poseł Platformy. - Wprowadzone to było po to, by każdy obywatel mógł się zarejestrować i wystartować w wyborach. Teraz będzie tak, że do wyborów będą mogły startować tylko listy - partyjne, stowarzyszeń, komitetów. Po drugie - kontynuuje - zmniejszenie okręgów wyborczych i wprowadzenie od 3 do 7 mandatów. Próg będzie tak wysoki, nawet 20-procentowy, co spowoduje, że małe ugrupowania nie będą miały swoich przedstawicieli w samorządzie, np. w sejmiku będą tylko dwie partie. To sposób PiS na zwiększenie swoich szans wyborczych - kwituje Jacek Protas. - I po trzecie - wskazuje - instytucja komisarza wyborczego wybieranego przez partię rządzącą, który będzie mógł być nawet członkiem tej partii. Oznacza to, że urzędnicy partyjni będą wyznaczać okręgi wyborcze tak skrojone, by PiS wygrało.
Przypomnijmy, wybory samorządowe zaplanowano na jesień 2018 r.
W jaki sposób?
- Po pierwsze, likwidacja okręgów jednomandatowych w małych miejscowościach - wskazuje poseł Platformy. - Wprowadzone to było po to, by każdy obywatel mógł się zarejestrować i wystartować w wyborach. Teraz będzie tak, że do wyborów będą mogły startować tylko listy - partyjne, stowarzyszeń, komitetów. Po drugie - kontynuuje - zmniejszenie okręgów wyborczych i wprowadzenie od 3 do 7 mandatów. Próg będzie tak wysoki, nawet 20-procentowy, co spowoduje, że małe ugrupowania nie będą miały swoich przedstawicieli w samorządzie, np. w sejmiku będą tylko dwie partie. To sposób PiS na zwiększenie swoich szans wyborczych - kwituje Jacek Protas. - I po trzecie - wskazuje - instytucja komisarza wyborczego wybieranego przez partię rządzącą, który będzie mógł być nawet członkiem tej partii. Oznacza to, że urzędnicy partyjni będą wyznaczać okręgi wyborcze tak skrojone, by PiS wygrało.
Przypomnijmy, wybory samorządowe zaplanowano na jesień 2018 r.
A