UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Może wróćmy do tematu BRAKU PIENIĘDZY za praktykę a nie oskarżanie siebie na wzajem i wykładowców, każdy ma swój styl prowadzenia zajęć i TYLE.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Student PWSZ(2002-06-27)
  • proponuję sięgnąć do podstawy prawnej, jaką jest Rozporządzenie Ministra Edukacji z dnia 12.08.1991 r.; które nota bene było przytoczone w dzienniku praktyk każdego studenta odbywającego takowe....
  • do anonimowego: dysponujesz powierzchownymi wiadomościami; a jeśli lubisz, jak piszesz panią wykladowcę to czemu nie sprawdzisz gdzie jeszcze pracowała i jakie studia skończyła zaniem dokonasz plytkiego podsumowania.; nie musimy się wszyscy lubić ale na pewno szanować.... no chyba, że jak zwykle będziesz innego zdania; bądź życzliwy dla ludzi to i oni tacy będą dla Ciebie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nie anonimowe Monika i Bożena(2002-06-27)
  • popieram opinie studentek nie anonomowych; anonimowy jest dziwny i furiat wyrazając się w ten sposób. Zajęcia byly świetne szkoda, że nie u wszystkich nauczycieli są podobne
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    student 3 roku(2002-06-27)
  • Drogi Ktosiu! Tylko dla dokladnosci przytocze aktualny akt prawny czyli "Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 4 stycznia 1994 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie studenckich praktyk zawodowych". A swoja droga skoro, jak blados mowi, ze obiecali, to czemu nie dali?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    prawnik :)(2002-06-27)
  • Drogi Prawniku.... podstawą jest nadal Rozporządzenie z roku 1991 (tutaj chcę się poprawić - Rozporządzenie Rady Ministrów, a nie jak wcześniej zostało podane Ministra Edukacji), a w rozporządzeniu o którym Pan napisał są tylko elementy zmieniające poprzedni zapis, które nie są istotne dla poruszanej sprawy - a to, ze ktoś obiecał nie stawia znaku równości z tym co stanowi prawo, a fakt, ze idziecie jak gąski za tym co ktoś mówi, jedynie świadczy o tym jak mało rozgarniętymi studentami jesteście, tym bardziej, ze przytoczone rozporządzenie było "jak wół" napisane w dzienniku praktyk, który każdy student otrzymał i gdyby trochę pomyślał, to mógł zajrzeć do owego aktu.....i nie byłoby tego całego zamieszania.
  • Skoro obiecali, to powinni dac. nie rozumiem, dlaczego w ogole o tym dyskutujecie. Czy obietnica wyksztalconych, madrych ludzi nie powinna byc dotrzymana? A moze, skoro takich obietnic nie dotrzymuja, to znaczy, ze wcale nie sa tacy wspaniali? Skoro ktos im uwierzyl, to nie znaczy, ze byl naiwny jak tu niektorzy sugerowali, ale ze po prostu zaufal w madrasc i rozwage tych ludzi, ze nie rzucaja slow na wiatr. A oni studentow potraktowali bardzo nieuczciwie i ciekawa jestem, czy chociaz ktokolwiek ich za to przeprosil.... W tym kraju cos takiego, jak slowo nie ma zadnego znaczenia, widze, ze dla wiekszosci wypowiadajacych sie tutaj tez nie, skoro uwazaja, ze to, co sie dzieje w tej szkole, to zaden problem. Ale moze ktos, kto chce studiowac na PWSZ po przeczytaniu tej dyskusji dwa razy pomysli zanim sie zdecyduje...
  • Może ja się wypowiem jako osoba z "zewnątrz", ale od samego początku blisko związana z PWSZ, konkretnie z kilkoma studentami tejże. Mianowicie mały bałagan (chciałbym powiedzieć burdel, ale tego nie uczynię) na PWSZ istniał od samego początku i chyba na dobre zadomowił sie jako integralna część tej uczelni. Można by mnożyć przypadki głupoty, parodii, niekompetencji zupełnie jak Monty Pythonie, można się z tego śmiać, śmiać do czasu aż jakaś niesprawiedliwość nie dotknie nas osobiście. W tym przypadku jest to około sto osób i jakieś 262 bańki do wypłacenia, khm... jeżeli ktoś składa obietnice na takie sumy, a teraz mówi odwalcie się to sorry, najdelikatniejsze słowo to niekompetencja, żeby nie powiedzieć robienie ludzi w c...a (no further comment)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Tomasz A?(2002-06-28)
  • W rzeczy samej zgadzam się z przedmowcą. Niestety sprawa jest dużo bardziej złożona... Czyli tak jak to ma miejsce zawsze kiedy chodzi o "K.A.S.E.":( Z praktyki :)(ciekawe której ) wiem ze jeżeli chodzi o uczelnie to wyciągnięcie kasy będzie niezmiernie problematyczne. Z jednej strony mamy bowiem fakt braku konkretnych podstaw prawnych (co mnie bardzo w.k.u.r.z.a) do podobnych roszczen, z drugiej strony robilśmy jak za przeproszeniem "głupie osiołk"i przez TRZT MIESIĄCE na praktykach wykonując w wielu przypadkach prace, które należały do obowiązkowych zadań pracowników, ale ponieważ "pan student przyszedł na praktyka to pan student odwali tą robotę". I to wszystko za całkowity frajer??? (co mnie jeszcze bardziej w.k.u.r.z.a). Szczerze powiedziawszy to jedyna rzecza na jaką w obecnej chwili możemy liczyć to zyczliwość władz uczelni. Myślę, że całą sprawę należy wyjaśnić i to w jak najszybszym czasie. Ze swojej strony mogę dodać, że postaram sie zrobić co w mojej mocy, aby całą sprawę wyjaśnić. Oby tylko nie była to ostatnia rzecz jaką uda mi sie wyjaśnić w moim życiu:) Posdrufki
  • Wszelkie opinie z zewnatrz sa jak najbardziej pozadane, gdyz uzmyslawiaja jak bardzo odrealnione dzialania maja miejsce. Jednakowoz sama dyskusja zmeni niewiele, aczkolwiek pozwoli osobom niewtajemniczonym na zapoznanie sie z tematem. Pytanie - co dalej? - jest nadal aktualne i dotad nie pojawila sie recepta na sukces. Jak slusznie zauwazyl ktoś - studenci okazali sie zbyt naiwnymi ludzmi, gdyz zawierzyli w pelni slowom plynacym z katedry. Co prawda kilkoro z nich zapoznalo sie z ww. ustawa - jak zawsze, gdy podejrzliwosc przegania hurraoptymizm. Co z tego, zapisy tejze ustawy nie imaly sie do rzeczywistosci uczelnianej. Niewazne. Sprawa juz jest znana zrodlom znlizonym do szkolnych, dlatego apeluje do wszystkich by nie uzywali zwrotow uznawanych powszechnie za obrazliwe. Trzymajmy sie faktow, bo fakty zawsze mowia same za siebie - podobno. Pamietajcie, ze "osoba zamieszczająca opinię sprzeczną z prawem może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną lub cywilną". Chcemy rozwiazac ta sprawe - szukajamy rozwiazania zadowalajacego obie strony. Na pewno zostalo powiedziane cos, czego nie spelniono. Mozna cofnac slowo? Mozna. Ale w takim wypadku juz sie potem nie wierzy w kolejne... Mysle, ze jesli ktos ma jeszcze do powiedzenia konkretnego w tej sprawie, niech uzyje HP www.portel.pl i juz. Pozdrawiam i dziekuje za kazda wypowiedz. Takze te, ktorych autorstwa sie domyslam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    blados(2002-06-28)
  • jestem smutny --oszukano mnie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pozytywka(2002-06-28)
  • Nie wiem, czy blados spodziewał się, że na jego roku znajdą się osoby jakże mu nieprzyjazne i pragnące za wszelką cenę mu "pomóc" w imię "przyjaźni". Mam nadzieję, że to co zrobiłam chociaż na chwilę przywróci mu wiarę w ludzi. Trzymaj się blados! Oto mirror - www.strony.wp.pl
Reklama