UWAGA!

Pola do sądu

Do Sądu Rejonowego w Elblągu trafiły pierwsze pozwy rolników o odszkodowania za pola zalane w wyniku lipcowych ulew.

Rolnicy nie zgadzają się z orzeczeniem elbląskiego starostwa powiatowego co do przyczyn zalania oraz kwoty odszkodowań.
     Ich zdaniem jedyną winę za szkody ponoszą niesprawne urządzenia melioracyjne i Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu, a nie "nadmierne" opady czy uprawa na "nieodpowiednich terenach”.
     Trzech pierwszych rolników, którzy złożyli w sądzie pozwy, żąda 3 mln złotych odszkodowania. Starostwo proponowało im po kilkanaście tysięcy zł.
     - To śmieszne sumy, my straciliśmy wszystko, co było na 160 hektarach ziemi - komentują rolnicy.
AJ

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Ci ludzie są chorzy! Trzeba się ubezpieczać w firmach ubezpieczeniowych i od nich domagać się odszkodowań!!! Społeczeństwo nie może bez przerwy płacić za głupotę rolników!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Frustrat(2001-12-27)
  • Popieram poprzednika
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    agent ubezpieczeniowy(2002-01-01)
  • Mam troche inne zdanie. Ubezpieczenie upraw to jedna sprawa, druga zas jest fakt, ze zarzad melioracji dziala i na dzialalnosc dostaje pieniadze z budrzetu. Skoro ta instytucja jest powolana do tego, aby nie bylo powodzi, to moim zdaniem nie wywiazali sie ze swoich obowiazkow. Wiem, ze zarzad melioracji zupelnie nie jest przygotowany na stan powodziowy. Nasz region traktowany jest niejednokrotnie jak inny, a u nas jest depresja - chyba to mowi samo za siebie. Stan urzadzen melioracyjnych tez jest w stanie oplakanym, np. istnieje stacja pomp z 3 pompami, w ktorej sprawna jest tylko jedna, a nawet jesli sa sprawne wszystkie, to zarzad i tach nie moze je uruchomic, bo nie zamowil odpowiedniej wielkosci mocy elektrycznej. Tak z grubsza to wyglada. Inna sprawa jest jeszcze to, ze sami rolnicy nie dbaja o stan swoich rowow, a sa przypadki kiedy ewidentnie niszcza zapory na rowach itp., bo nie maja jak napoic krowe na lace - po co dowiesc beczke z woda, jak mozena usunac zapore i po klopocie.
Reklama