W jesiennych wyborach na prezydenta Elbląga. - Z punktu widzenia naszej partii i interesów miasta taki kandydat jest potrzebny – wyjaśniał dziś (2 września) wieczorem decyzję elbląskich struktur Platformy Obywatelskiej ich szef, Jerzy Wcisła. - To typowa mrówka, człowiek, który rozwiązuje problemy pracowitością. A tych problemów w Elblągu nie brakuje.
Dziś (2 września) Witold Wróblewski poinformował, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta Elbląga w nadchodzących wyborach samorządowych reprezentując Komitet Wyborczy Wyborców sygnowany własnym nazwiskiem. Kilka godzin później okazało się, że może liczyć także na poparcie Platformy Obywatelskiej.
- Nie jest to członek naszej partii, jednak analizując sytuację w Elblągu i znając od lat Witolda Wróblewskiego doszliśmy do wniosku, że z punktu widzenia partii, a także interesów miasta taki kandydat jest potrzebny – wyjaśnił Jerzy Wcisła, szef PO w Elblągu. - Witold Wróblewski jest typową mrówką – uzasadniał wybór – czyli człowiekiem, który rozwiązuje problemy pracowitością. A tych problemów w Elblągu nie brakuje. Wybierano premiera technicznego, my wskazujemy na prezydenta technicznego – kontynuował Wcisła. - Niekoniecznie związanego z konkretnym szyldem, ale umiejącego efektywnie rozwiązywać problemy.
- Chcielibyśmy, by tegoroczne wybory nie opierały się na antagonizmach między PiS a PO – dodała Elżbieta Gelert, która w przedterminowych wyborach w roku 2013 reprezentowała PO i poległa dopiero w starciu z Jerzym Wilkiem w drugiej turze. Tym razem kandydować nie chciała. - Wtedy było to wyzwanie, które podjęłam by bronić partii. Teraz nie chcemy bitwy. Może taki kandydat pozwoli wybrać osobę merytoryczną.
Witold Wróblewski podziękował za poparcie i wskazywał, że w zarządzie województwa, gdzie reprezentuje PSL, od blisko 4 lat współpracuje z Platformą. - Realizujemy wspólnie wiele przedsięwzięć i są to przykłady dobrej współpracy – stwierdził. - Dziś moje hasło wyborcze "Elbląg wspólna sprawa" dopełniło się.
Porozumienie dotyczy jednak tylko poparcia kandydata KWW Witolda Wróblewskiego na prezydenta Elbląga, bo już listy radnych będą oddzielne. PO swoich jeszcze nie przestawiła, nie zarejestrowała także dotychczas komitetu wyborczego. Jednak...: - Myślę, że nasi radni będą współpracować i mam nadzieję, że stworzą koalicję rządzącą – zakończył Jerzy Wcisła.
- Nie jest to członek naszej partii, jednak analizując sytuację w Elblągu i znając od lat Witolda Wróblewskiego doszliśmy do wniosku, że z punktu widzenia partii, a także interesów miasta taki kandydat jest potrzebny – wyjaśnił Jerzy Wcisła, szef PO w Elblągu. - Witold Wróblewski jest typową mrówką – uzasadniał wybór – czyli człowiekiem, który rozwiązuje problemy pracowitością. A tych problemów w Elblągu nie brakuje. Wybierano premiera technicznego, my wskazujemy na prezydenta technicznego – kontynuował Wcisła. - Niekoniecznie związanego z konkretnym szyldem, ale umiejącego efektywnie rozwiązywać problemy.
- Chcielibyśmy, by tegoroczne wybory nie opierały się na antagonizmach między PiS a PO – dodała Elżbieta Gelert, która w przedterminowych wyborach w roku 2013 reprezentowała PO i poległa dopiero w starciu z Jerzym Wilkiem w drugiej turze. Tym razem kandydować nie chciała. - Wtedy było to wyzwanie, które podjęłam by bronić partii. Teraz nie chcemy bitwy. Może taki kandydat pozwoli wybrać osobę merytoryczną.
Witold Wróblewski podziękował za poparcie i wskazywał, że w zarządzie województwa, gdzie reprezentuje PSL, od blisko 4 lat współpracuje z Platformą. - Realizujemy wspólnie wiele przedsięwzięć i są to przykłady dobrej współpracy – stwierdził. - Dziś moje hasło wyborcze "Elbląg wspólna sprawa" dopełniło się.
Porozumienie dotyczy jednak tylko poparcia kandydata KWW Witolda Wróblewskiego na prezydenta Elbląga, bo już listy radnych będą oddzielne. PO swoich jeszcze nie przestawiła, nie zarejestrowała także dotychczas komitetu wyborczego. Jednak...: - Myślę, że nasi radni będą współpracować i mam nadzieję, że stworzą koalicję rządzącą – zakończył Jerzy Wcisła.
Agata Janik