W Elblągu odbyło się spotkanie dziennikarzy, członków Klubu Publicystów Morskich.
Klub, który zrzesza 120 dziennikarzy zajmujących się tematyką morską, obchodzi w tym roku 45-lecie istnienia. W Elblągu gościł po raz trzeci. Tematem spotkania były perspektywy elbląskiego portu. Dziennikarze słuchali m.in. wystąpień przedstawicieli Zarządu Portu, Komunalnego Związku Gmin Nadzalewowych oraz jednego z inicjatorów nadania portowi statusu portu morskiego, profesora Krzysztofa Luksa, specjalisty w zakresie transportu, członka rady nadzorczej portu.
- Port rozwija się i stoją przed nim spore wyzwania - uważa profesor. - W ciągu półtora, dwóch lat powinno stanąć nowe nabrzeże promowe i towarowe (jak informowaliśmy, inwestycja współfinansowana będzie ze środków Unii Europejskiej – przyp. aut.), które będzie dostosowane do wszystkich możliwych potrzeb i znakomicie skomunikowane z drogami krajowymi. Budowa nabrzeża do próba znalezienia niszy rynkowej, stworzenia dla przedsiębiorców, nie tylko elbląskich, możliwości przeprawy do Rosji z pominięciem zatkanych przejść granicznych. Mamy nadzieję, że ten pomysł chwyci.
Zdaniem Krzysztofa Luksa potrzebne są także kolejne inwestycje na wodach Zalewu Wiślanego:
- Najważniejsze dla elbląskiego portu jest pogłębienie odcinka wejściowego z Zalewu na rzekę Elbląg. Z tego, co wiem, prace te Urząd Morski zamierza wkrótce wykonać. Poza tym, po modernizacji portów we Fromborku i Tolkmicku oraz budowie kei w Kątach Rybackich, przyszła pora na dostosowanie do wymogów Unii Europejskiej przystani rybackich, które - zgodnie z unijnymi normami - nie mogą być wykonane z drewna - dodaje profesor Luks.
Prezes Klubu Publicystów Morskich Andrzej Grześkowiak uważa, że mimo krytycznych uwag na temat możliwości rozwoju portu w Elblągu, ten ma szansę na rozwój.
- Nie ma znaczenia fakt, iż tor wodny nie jest głęboki - mówi Andrzej Grześkowiak. - Elbląski terminal obsługiwać będzie barki i mniejsze jednostki, i ma przyszłość, choć nie będzie wielkim portem. Nie oszukujmy się, Gdańsk i Gdynia też nie są wielkimi portami. Cieśniny Duńskie powodują, że żaden wielki statek na Bałtyk nie wpłynie. Poza tym myślę, że zarządzający portem w Elblągu sporo robią, by zwiększyć jego szanse rozwoju.
Jednym z tematów spotkania była także sprawa obecności - żarłoczności - kolonii kormoranów w Kątach Rybackich.
- Jesteśmy zszokowani informacjami o kormoranach, decyzje w sprawie ich liczebności będą w końcu musiały zostać podjęte, bez nich sytuacja nie zmieni się - uważa Andrzej Grześkowiak.
- Port rozwija się i stoją przed nim spore wyzwania - uważa profesor. - W ciągu półtora, dwóch lat powinno stanąć nowe nabrzeże promowe i towarowe (jak informowaliśmy, inwestycja współfinansowana będzie ze środków Unii Europejskiej – przyp. aut.), które będzie dostosowane do wszystkich możliwych potrzeb i znakomicie skomunikowane z drogami krajowymi. Budowa nabrzeża do próba znalezienia niszy rynkowej, stworzenia dla przedsiębiorców, nie tylko elbląskich, możliwości przeprawy do Rosji z pominięciem zatkanych przejść granicznych. Mamy nadzieję, że ten pomysł chwyci.
Zdaniem Krzysztofa Luksa potrzebne są także kolejne inwestycje na wodach Zalewu Wiślanego:
- Najważniejsze dla elbląskiego portu jest pogłębienie odcinka wejściowego z Zalewu na rzekę Elbląg. Z tego, co wiem, prace te Urząd Morski zamierza wkrótce wykonać. Poza tym, po modernizacji portów we Fromborku i Tolkmicku oraz budowie kei w Kątach Rybackich, przyszła pora na dostosowanie do wymogów Unii Europejskiej przystani rybackich, które - zgodnie z unijnymi normami - nie mogą być wykonane z drewna - dodaje profesor Luks.
Prezes Klubu Publicystów Morskich Andrzej Grześkowiak uważa, że mimo krytycznych uwag na temat możliwości rozwoju portu w Elblągu, ten ma szansę na rozwój.
- Nie ma znaczenia fakt, iż tor wodny nie jest głęboki - mówi Andrzej Grześkowiak. - Elbląski terminal obsługiwać będzie barki i mniejsze jednostki, i ma przyszłość, choć nie będzie wielkim portem. Nie oszukujmy się, Gdańsk i Gdynia też nie są wielkimi portami. Cieśniny Duńskie powodują, że żaden wielki statek na Bałtyk nie wpłynie. Poza tym myślę, że zarządzający portem w Elblągu sporo robią, by zwiększyć jego szanse rozwoju.
Jednym z tematów spotkania była także sprawa obecności - żarłoczności - kolonii kormoranów w Kątach Rybackich.
- Jesteśmy zszokowani informacjami o kormoranach, decyzje w sprawie ich liczebności będą w końcu musiały zostać podjęte, bez nich sytuacja nie zmieni się - uważa Andrzej Grześkowiak.
AJ