Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się na Zalewie Wiślanym. 25 minut trwał pościg pograniczników za ośmioma Rosjanami, którzy zapuścili się na polską część Zalewu.
Funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej zauważyli motorówkę na radarze. Kilka chwil później w jej kierunku udała się łódź patrolowa. Podawane drogą radiową polecenia zatrzymania się nie przyniosły jednak rezultatu. Motorówka płynęła z prędkością 30 węzłów. Udało się ją zatrzymać dopiero po 25-minutowym pościgu, dwa kilometry od Krynicy Morskiej. Rosjanie twierdzili, że płynęli z Kaliningradu do Bałtijska, w pewnym momencie stracili orientację i znaleźli się po drugiej stronie granicy.
Kapitan jednostki, 32-letni Maksym K., dostał za to 500-złotych mandatu.
Kapitan jednostki, 32-letni Maksym K., dostał za to 500-złotych mandatu.
SZ