oświetlenie jest ale nic nie oświetla, jest do bani. Ludzi na przejściach widać dopiero jak się ich minię. Wiadomo, że trzeba uważać, zarówno kierowcy jak i i piesi, jednak lepsze oświetlenie by się przydało.
@ddddd2 - jak ktoś jest prawie ślepy o 17 godzinie i w dupie ma to, że zbliża się do przejścia dla pieszych gdzie przecież o dziwo mogą poruszać się piesi!! NIESŁYCHANE!! to własnie efekt jest jak w artykule. .Gamoń jeden. .Jak by jechał normalnie a przed przejściami dla pieszych lekko zwalniał, skoro taki ślepy, to nikogo by nie zabił a do domu przyjechałby może 2-5 minut później. Może i ulice są słabo oświetlone ale to nie znaczy ze nic nie widać. .Widać i to dużo, tyko trzeba chcieć. .Po prostu trzeba jechać spokojnie i myśleć o tym co się robi i co może nas czekać za chwile a nie beztrosko pędzić mając na uwadze tyko swoje osobiste dobro z egoistycznych pobudek. .To że można rozpędzać się do 50 km/h w mieście to nie znaczy ze absolutnie musisz zawsze osiągać ta prędkość albo o 5km/h wyższą bo przecież ustawodawca pozwoli. .Trochę rozumu by się przydało. Jak zwolnisz do 30-40 przed przejściem wokół którego nic nie widać to ci korona z głowy nie spadnie a przynajmniej i ty i pieszy będziecie czuć się bardziej komfortowo podróżując. .