UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Svenson - ja bym poszedł dalej po przejściu przez ulicę kierowca powinien dostać od pieszego pisemną zgodę na dalszą jazdę. Chłopie zobacz co zrobił Norweg, miesiąc temu porwali w świetle prawa polską dziewczynkę. Skandynawia to chów wsobny - sprawdź "degeneracja"
  • Wiele razy jadąc samochodem wieczorem zbliżałem się do przejścia dla pieszych z naprzeciwka tez jechał samochód a na pasachał był pieszy ubrany na czarno. Przez jego ciemny strój i oślepiające światła samochodu z naprzeciwka w ostatnim momencie spostrzegłem pieszego. Cieżka sprawa w takich sytuacjach. Niech piesi też pamiętają że oni widzą samochód z daleka bo ma właczone światła a kierowca niekoniecznie może widzieć pieszego.
  • Po pierwsze, kierowca nie powinien zostać ukarany mandatem a pouczony, ja bym nie przyjął mandatu - pijany pieszy - i nie ma nic do rzeczy że prawidłowo przechodził - podobna sytuacja z pijanym kierowcą niegroźna stłuczka trzeźwy wjechał w pijanego - kto winny?? Po drugie skoro kierowca zbliża się do przejścia i "coś" go oślepia to powinien zwolnić a jak trzeba to nawet stanąć by widzieć co się dzieje na tym przejściu by być pewnym że nikogo tam nie ma, bo raczej nie oślepili go tak że przejścia nie widział. Ja osobiście nawet jak za miastem jadę to zwalniam jak nie jestem pewny czy kogoś nie ma na poboczu - a jak mam wątpliwości to na chwilę długie zapalam, wolę troszkę oślepić tego z przeciwka ale mam pewność że pieszego nie ma.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bezpieczniej mobilki(2011-11-21)
  • Nie wiem, skąd ta wiadomość o Norwegu? Chyba jakaś wyssana z palca. .. Swoją drogą: w Norwegii można przejść przez ulicę w dozwolonym miejscu z zamkniętymi oczami. Nie ma obawy, kiedy dziecko jedzie rowerem do szkoły, bo masz 100% pewność, że żaden debil nie potrąci ci dziecka, mało tego: nigdy jeszcze nie widziałam pijanego na ulicy czy w sklepie!!! Jakby zobaczyli, że piłeś i wsiadasz do samochodu, to by powiedzieli na policji, że wiedzą że tak robisz. To jest normalne społeczeństwo, odpowiedzialne, świadome, Bez dwóch słów: to kierowca ma uważać, bo pieszy nie ma pancerza i w "spotkaniu" z samochodem nie ma najmniejszych szans.
  • "podobna sytuacja z pijanym kierowcą niegroźna stłuczka trzeźwy wjechał w pijanego - kto winny??" Oczywiście, że kolizji winny trzeźwy co wjechał. A, że pijany przy okazji dostanie za to, że był pijany i pewnie będzie to dotkliwsza kara niż dla trzeźwego za spowodowanie stłuczki to co innego. "a jak mam wątpliwości to na chwilę długie zapalam, wolę troszkę oślepić tego z przeciwka ale mam pewność że pieszego nie ma. " To życzę, żeby ktoś takim błyskiem w nieodpowiedniej chwili kiedyś Ciebie przekonał, że to bardzo niebezpieczne i samolubne rozwiązanie. Oczywiście nie życzę, żebyś tak 'przez moment oślepiony' zgarnął właśnie jakiegoś pieszego, ale zahaczyć pobocze i trochę powalczyć żeby nie władować się w drzewo, czy zebrać jakiś większy kamień czy dziurę to by się przydało, tak w celach edukacyjnych. Mrugaj sobie długimi do woli, ale jak nikogo z naprzeciwka nie oślepiasz.
  • zabrac gnojowi prawo jazdy bo nastepnym razem kogos zabije
  • Od kierowców wymaga się jeżdżenia na światlach cały dzień, ale miasto zapala lampy długo po zapadnięciu ciemności.
  • Jeżdżę już długo i nikogo nie zabiłem ani nikt nie wjechał w drzewo ani w pieszego - więc to raczej jest bezpieczne ja na drodze jestem widoczny jeśli poruszam się po zmroku mam odblaski a na trasie jak coś się dzieje mam awaryjne i kamizelkę odblaskową z której korzystam. I pijany kontra trzeźwy zawsze pijany ponosi odpowiedzialność - przynajmniej z tego co ja słyszałem trzeźwy się wytłumaczy. I gnój to Ci wystaje z butów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elegancko(2011-11-22)
  • A poza tym nikt nie broni temu z przeciwka zapalić też długich skoro nie jest pewny i czytaj ze zrozumieniem zapalam na chwilkę a nie mrugnięcie tylko - zapalenie na chwilę nie oślepia aż tak jak mrugnięcie (które nic nie daje mi) ale nie ma co rozmawiać z kimś kto nie ma prawka albo jeździ tylko jak świeci słońce i to najlepiej takie nie oślepiające.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Bezpieczniej mobilki(2011-11-22)
  • NE i wszystko jasne!!!!!
  • Jak to nie oślepia? Jeżeli ktoś z naprzeciwka zapali długie to przez moment jedzie się totalnie na czuja patrząc gdzieś po prawym poboczu i licząc na wyraźnie wymalowane linie krawędziowe. Jeżeli ktoś straci w takim momencie orientację i zrobi jakiś niepotrzebny ruch kierownicą to- szczególnie przy wyższej prędkości- może skończyć wszędzie, od drzewa, przez pobocze, na Twojej masce kończąc. Nie mówiąc już o tym, że jemu to na pewno nie ułatwi dostrzeżenia pieszego. Nie spowodowałeś wypadku? Łaaał sukces. .. ciekawe ilu kierowców przez Ciebie musiało walczyć o to, żeby do niego nie doszło.
  • A co do pijanego i trzeźwego to oczywiście trzeźwemu, szczególnie w spornej sytuacji łatwiej się wytłumaczyć. Tym bardziej, że pijany w tym momencie będzie tak zkichany w majty, że dużo mu można wmówić. Ale jak wina jest oczywista to fakt, że wjechał w pijanego nic dla niego nie zmieni.
Reklama