UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • o jakim pierwszeństwie Wy tu piszecie? przejezdzal w poprzek drogi którą poruszał się samochod, wiec nie miał zadnego pierwszeństwa. Nie zebym mu zazdroscil pobytu w szpitalu, ale może następnym razem pomyśli, zanim wjedzie na przejście z duza predkoscia
  • Podaj mi przyklad gdzie jest takie skrzyzowanie gdzie obracajac głowe nie ma widocznosci na 20-30 metrow? Jezdze samochodem i rowerem, wiem jak to jest jak kierowcy olewaja rowerzystow i nabralem nawyku ze jak widze sciezke to patrze dalej niz na pare metrow. Jak trzeba to nawet sie zatrzymam i obrjrze. Np jka jade hetmanska i wie m ze bede skrecal w nitchmana to wczesniej patrze kontem oka na sciezke czy rowerzysta jedzie.
  • Ja nie mam nic przeciwko rowerom na chodniku jak patrzy żeby kogoś nie potrącić. Nie każdy ma odwagę jechać po ulicy, a lepiej żeby osoba nie pewna na drodze się nie wałęsała. Mnie osobiści to blokuje przed jazdą na rowerze. .Albo jazda po ulicy i wkurzanie kierowców (jako kierowca rozumiem) albo łamanie przepisów jadąc po chodniku. W Anglii byłem świadkiem nie raz jak autobus się wlókł za rowerzystą a ten nie zjeżdżał, na drodze nie ma miejsca na wyprzedzanie (wąska droga, że ledwo dwa autobusy się miną i zakręty) a koleś ma w nosie i sobie jedzie. I teraz kierowca autobusu modli się, żeby rowerzysta zjechał albo robi niebezpieczny manewr. I tak źle i tak nie dobrze.
  • Nie żebym miał coś do rowerzystów bo sam jeżdżę ale dzisiaj sam ledwo wychamowałem bo zjawił się niewiadomo skąd z naprawdę dużą prędkością
  • jestem rowerszystą, pieszym i kierowcą i boję sie rowerzystów, normalnie jak widze rowerzyste to taki mnie strach ogarnia, że nie wiem co
  • @Marekghj - Jakoś≤ w Holandii nie ma z tym problemu i nie ma też bydła chodzącego po ścieżkach rowerowych
  • nie wykluczone ze gonił za rzadkim pokemonem. .. niech policja przeszuka telefon
  • @HvK - Owszem, ale rozpędzonym rowerem nie wjeżdża się na ulicę, nawet, jeśli prowadzi przez nią droga dla rowerów. Należy zachować ostrożność!
  • Marzenie ściętej głowy. Musiałbyś posłuchać jakim jadem plują kierowcy, gdy widzą rowerzystę. Bywają też tak złośliwi, że lepiej im się nie narażać. Oni w tych metalowych pudłach (w danej chwili) mają większe szanse. .. :/
  • wladze mogą się klocić, obywatele nie musza, choć nie wierzę, ze prezydent wróblewski, a w szczególności komisja zmieni prędko nazwę.
  • @impra - Masz racje i nie masz racje. Nie wjezdza sie bo kierowcy w polsce nie przestrzegaja przepisow i wymuszaja pierszeństwo na rowerzystach. Ale biorac pod uwage przepisy tak samo jak kierowca będący na ulicy z pierszenstwem przejazdu ma prawo wjechac na skrzyzowanie "rozpędzony" do 50km/h tak samo rowerzysta ma prawo wjechac rozpedzony na przejazd rowerowy.
  • Miał, czy nie miał pierwszeństwo, to powinien zwolnić i się upewnić, czy może bezpiecznie przejechać. Tym bardziej, że takie dziwne czasy i nie wiadomo w jakim stanie jest kierowca zbliżającego się auta (pijany/naćpany). Mnie natomiast zastanawia fakt, dlaczego, jeśli w samochodach jest obowiązek zapinania pasów, motocykliści mają obowiązek zakładania kasków na głowę, to dlaczego nie ma takiego obowiązku dla cyklistów. Jak można zauważyć, ostatnio notuje się dużo wypadków z udziałem rowerzystów. Wielu, ciężkich w skutkach urazów można by uniknąć, gdyby taki obowiązek jednak był. Są myślący rowerzyści, co kaski zakładają, ale nadal jest to mniejszość. Czasem widzę przejazdy rodzinne, gdzie tylko dzieci kaski mają. A rodzice to są nietykalni? Im nie ma prawa zdarzyć się wypadek? To samo tyczy się nie posiadania oświetlenia po zmroku. To przecież też dla waszego bezpieczeństwa! No i prędkość. Szczególnie młodzi wiekiem rowerzyści robią sobie z chodników i dróg dla rowerów tor wyścigowy, nie zważając na pieszych. Trochę kultury proszę. Sama na co dzień korzystam z roweru, ale nie zapominam, że pieszy to priorytet, chociaż często irytujący, bo łażący drogą dla rowerów. Najgorzej, gdy ten pieszy wyprowadza pieska na długiej smyczy, często mało widocznej, szczególnie po zmierzchu. .. Czy naprawdę trzeba zająć z pieskiem całą szerokość chodnika z drogą dla rowerów i trawnikiem włącznie??? To jest nagminnie praktykowane przy ul. Płk. Dąbka.
Reklama