Strażnicy miejscy wraz z policjantami oraz administratorami terenu sprawdzają, jak z utrzymaniem czystości radzą sobie mieszkańcy Elbląga. A radzą sobie różnie.
- Mamy problem z bezdomnymi - zwraca uwagę Grażyna Smolińska, kierownik administracji w jednej z elbląskich spółdzielni mieszkaniowych. - A właściwie nie tyle z nimi, co ze śladami ich pobytu.
Jednym z ulubionych miejsc pobytu bezdomnych amatorów tanich trunków jest centrum handlowe na Zawadzie. W ramach akcji "Posesja" udaliśmy się tam dziś (22 marca) rano, by sprawdzić stan faktyczny. W okolicy czysto i schludnie. W pobliżu centrum jeden z bezdomnych usiłuje "utrzymać pion".
- W takich przypadkach odwozimy taką osobę do pogotowia socjalnego lub wzywamy karetkę pogotowia - informuje inspektor Grzegorz Rajkowski z elbląskiej Straży Miejskiej.
I tak też się stało. Po kilku minutach bezdomny wsiada do radiowozu.
Aby ograniczyć miejsca spotkań bezdomnych na terenie miasta wycinane są krzaki, żeby nie mogli się w nich schować i pić.
- Przydałoby się więcej patroli w miejscach, gdzie się zbierają - zauważa Stanisław Osak, administrator osiedla.
Ze współpracy z służbami porządkowymi w mieście administratorzy terenu spółdzielni są zadowoleni. Dziś wykorzystali ich obecność, aby pokazać największe problemy spółdzielni. Jednym z nich są sklepy z alkoholem usytuowane w pobliżu kościoła, szkoły i budynków mieszkalnych.
- To jest wyodrębniona działka nienależąca do spółdzielni - zwraca uwagę Stanisław Osak. Krótka wizja lokalna i Grzegorz Rajkowski nakazuje ekspedientkom posprzątać okolice sklepów.
Po drodze widzimy przegląd śmieci Elbląga: puste opakowania po chipsach na przystanku autobusowym, papiery porozrzucane na trawniku.
- Przydałoby się więcej koszy na śmieci - wzdycha strażnik miejski.
Dramat porządkowy rozpoczął się, gdy opuściliśmy teren spółdzielni i ruszyliśmy w kierunku ul. Topolowej. Czego tam nie było! Plastikowe butelki, opakowania po mleku, papiery. W ruch poszedł aparat fotograficzny i notatnik Grzegorza Rajkowskiego. Właściciele posesji zostaną zobowiązani do posprzątania. Czas na wiosenne porządki.
Jednym z ulubionych miejsc pobytu bezdomnych amatorów tanich trunków jest centrum handlowe na Zawadzie. W ramach akcji "Posesja" udaliśmy się tam dziś (22 marca) rano, by sprawdzić stan faktyczny. W okolicy czysto i schludnie. W pobliżu centrum jeden z bezdomnych usiłuje "utrzymać pion".
- W takich przypadkach odwozimy taką osobę do pogotowia socjalnego lub wzywamy karetkę pogotowia - informuje inspektor Grzegorz Rajkowski z elbląskiej Straży Miejskiej.
I tak też się stało. Po kilku minutach bezdomny wsiada do radiowozu.
Aby ograniczyć miejsca spotkań bezdomnych na terenie miasta wycinane są krzaki, żeby nie mogli się w nich schować i pić.
- Przydałoby się więcej patroli w miejscach, gdzie się zbierają - zauważa Stanisław Osak, administrator osiedla.
Ze współpracy z służbami porządkowymi w mieście administratorzy terenu spółdzielni są zadowoleni. Dziś wykorzystali ich obecność, aby pokazać największe problemy spółdzielni. Jednym z nich są sklepy z alkoholem usytuowane w pobliżu kościoła, szkoły i budynków mieszkalnych.
- To jest wyodrębniona działka nienależąca do spółdzielni - zwraca uwagę Stanisław Osak. Krótka wizja lokalna i Grzegorz Rajkowski nakazuje ekspedientkom posprzątać okolice sklepów.
Po drodze widzimy przegląd śmieci Elbląga: puste opakowania po chipsach na przystanku autobusowym, papiery porozrzucane na trawniku.
- Przydałoby się więcej koszy na śmieci - wzdycha strażnik miejski.
Dramat porządkowy rozpoczął się, gdy opuściliśmy teren spółdzielni i ruszyliśmy w kierunku ul. Topolowej. Czego tam nie było! Plastikowe butelki, opakowania po mleku, papiery. W ruch poszedł aparat fotograficzny i notatnik Grzegorza Rajkowskiego. Właściciele posesji zostaną zobowiązani do posprzątania. Czas na wiosenne porządki.
Sebastian Malicki