UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Nie kojarzę ewentualnych przyszłych radnych nawet z nazwisk, więc daruję sobie wybory. Rzekłem.
  • Kilka pytań do autora. Czego wyrazem w Polsce jest frekwencja wyborcza? Czy frekwencja jest wyrazem dojrzałości społeczeństwa czy stopniem poparcia dla manipulacji jakiej dokonują na nas partie polityczne. Czy frekwencja jest wyrazem, bezrozumnych zachowań pod wpływem emocji i braku wiedzy, czy jest też wyrażonym w procentach, stopniem świadomej akceptacji wyborców dla istniejącej „ jakości” życia politycznego. Czy nawoływanie do powszechnego udziału w wyborach nie jest nawoływaniem do tolerowania patologii kampanii wyborczych i patologicznych struktur działania partii. Czy frekwencja wyborcza jest wskaźnikiem uzależnienia wyborców i wpływu na wyborców, krzewionej przez partię nienawiści juz nie do partii ale człowieka do człowieka - do czego i Kościół się przyczynia. Wcześniej akceptacją dla zachowań o. TR teraz bierną postawą w sprawie krzyża. Czy w 2007r. do PO przekonał ich program i spowodował dość wysoka frekwencje czy obawa przed szaleństwem PiS? Czy w wyborach Prezydenckich ta sama obawa nie zadecydowała o wygranej kandydata PO? Frekwencja wyborcza jest podobno obowiązkiem demokratycznym. Mówią o tym partie, zapominając jednak kompletnie o swoich demokratycznych obowiązkach. Kim są ci ludzie co chodzą na wybory? Czego wyrazem jest frekwencja? Czerwony
  • Do czerwonego: Pyta Pan "Czego wyrazem jest frekwencja?". Dla mnie udział w wyborach jest rodzajem odpowiedzialności za mój kraj, moje miasto, region. Brzmi naiwnie, ale tak uważam. W związku z tym może udział w wyborach (czyli frekwencja) zwiększa odpowiedzialność za miejsce, w którym mieszkamy, tak uważam i chciałbym żeby tak było. Sam zwykle stosuję wybór negatywny (nie zawsze. .. ), ale rozumiem, że "ktoś" musi rządzić, nie ma wyjścia. Ale nie jest też tak, że jeśli frekwencja będzie wysoka, to będzie nam się żyło lepiej. Może być dokładnie odwrotnie. Nie ma na to reguły. Problemem cały czas w ogóle w Polsce jest stosunkowo słabo rozwinięte społeczeństwo obywatelskie. Jest lepiej niż było jeszcze 10,15 lat temu, ale wiele osób w ogóle nie interesuje się sprawami dziejącymi się bardzo blisko, i nie chodzi mi nawet o wybory, ale o wiele bardzo prostych spraw. W 2007 roku zamieściłem na Protelu tekst odnoszący się do frekwencji wyborczej w wyborach samorządowych w 2006 roku. Byłem wówczas autentycznie zaniepokojony niską frekwencją wyborczą (Elbląg - 38%, niewiele lepiej w innych miejscach). Może to jest jednak trwała cecha naszej demokracji? Tego nie wiem. W niektórych krajach tak bywa, że frekwencja jest niska.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Krzysztof Sidorkiewicz(2010-09-20)
  • Miło, że Pan odpowiedział a w innym miejscu nawet komentarz zacytował. Dziękuję i pozdrawiam. Czerwony
  • Frekwencja jest niska i taka będzie. Między kim mamy wybierać? Dostępne oficjalnie będą tylko 2 opcje Gwint Dziewałtowski i Słonina- żadna nie jest warta uwagi:(
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Wredny(2010-09-26)
  • wredny a jest w ogóle jakaś różnica między Słoniną a Gintowtem. ludzie nie dadzą się tym razie nabrać. większe szanse mają Wilk i Nowaczyk.
  • • Ambicja to ostatnie schronienie bankruta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2010-09-27)
Reklama