W zeszłym roku przed świętami spaliło się moje mieszkanie .Zostaliśmy z mężem w przysłowiowych kapciach.Mieszkanie było ubezpieczone .Nie mieliśmy nic i żeby nie ludzie nie mielibyśmy co jeść.Dobtej pory walczymy z PZU o zwrot ubezpieczenia.Dalej rzygać się chce?