Przed godz. 15 elbląska straż pożarna otrzymała zgłoszenie, że w budynku przy ul. Kasprzaka jest duże zadymienie. Na miejscu okazało się, że w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze wybuchł pożar. Zobacz więcej zdjęć.
W akcji uczestniczyło kilkunastu strażaków. Pożar szybko ugaszono, cała akcja trwała niespełna godzinę. Ewakuowano pięć osób, jedna - lokatorka płonącego mieszkania - trafiła do szpitala.
- O godz. 14:42 dostaliśmy zgłoszenie o zadymieniu na klatce schodowej w budynku przy ul. Kasprzaka - powiedział st. asp. Piotr Seroczyński. - Zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, trzy z JRG 2 i jeden z JRG 1. Po przybyciu na miejsce okazało się, że panuje dość duże zadymienie na klatce schodowej. Zlokalizowano pożar w mieszkaniu na pierwszym pietrze. W międzyczasie ewakuowano trzy osoby i przystąpiono do gaszenia. Druga rota przeszukiwała inne pomieszczenia. W mieszkaniu na drugim pietrze znajdowała się matka z dzieckiem i ich również ewakuowano. Jedna osoba została zabrana na badania, pozostałe zostały na miejscu. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie elektryczne lodówki - zakończył dowodzący akcją.
- O godz. 14:42 dostaliśmy zgłoszenie o zadymieniu na klatce schodowej w budynku przy ul. Kasprzaka - powiedział st. asp. Piotr Seroczyński. - Zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, trzy z JRG 2 i jeden z JRG 1. Po przybyciu na miejsce okazało się, że panuje dość duże zadymienie na klatce schodowej. Zlokalizowano pożar w mieszkaniu na pierwszym pietrze. W międzyczasie ewakuowano trzy osoby i przystąpiono do gaszenia. Druga rota przeszukiwała inne pomieszczenia. W mieszkaniu na drugim pietrze znajdowała się matka z dzieckiem i ich również ewakuowano. Jedna osoba została zabrana na badania, pozostałe zostały na miejscu. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie elektryczne lodówki - zakończył dowodzący akcją.
AD, MW
