Policjanci ustalają okoliczności pożaru, do którego doszło wczoraj (2 marca) w tartaku w Płoskini. Częściowemu spaleniu uległa suszarnia wraz z przechowywanym wewnątrz drewnem.
Informację o pożarze policjanci otrzymali po godzinie 8 rano. Wydobywający się z suszarni dym zauważył pracownik zakładu. Natychmiastowa reakcja zapobiegła rozprzestrzenieniu się pożogi. Ogień został ugaszony przez jednostki straży pożarnej z Płoskini i Braniewa.
Policjanci pracujący na miejscu pożaru ustalili, że spaleniu uległo drewno znajdujące się w suszarni oraz częściowemu zniszczeniu uległa metalowa konstrukcja suszarni. Wstępnie wykluczono podpalenie budynku. W wyniku pożaru żadna z osób znajdujących się na terenie zakładu nie odniosła obrażeń.
Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę 50 tysięcy złotych. Okoliczności pożaru ustalają policjanci z Wilcząt.
Policjanci pracujący na miejscu pożaru ustalili, że spaleniu uległo drewno znajdujące się w suszarni oraz częściowemu zniszczeniu uległa metalowa konstrukcja suszarni. Wstępnie wykluczono podpalenie budynku. W wyniku pożaru żadna z osób znajdujących się na terenie zakładu nie odniosła obrażeń.
Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę 50 tysięcy złotych. Okoliczności pożaru ustalają policjanci z Wilcząt.
oprac. A na podst. info KPP w Braniewie