Tyle bowiem kosztowała miasto wzmianka o Elblągu w najbardziej popularnym serialu codziennym jakim jest "M jak Miłość". A w niej konkurs, w którym można wygrać rower i strona Urzędu Miejskiego.
Na pomysł promowania miasta w popularnym serialu "M jak Miłość" wpadli pracownicy nieistniejącego już Departamentu Komunikacji Społecznej. Umowę podpisano pod koniec marca, co oznacza, że odbyło się to jeszcze przed referendum, które odwołało prezydenta Grzegorza Nowaczyka oraz Radę Miejską. Ponad siedem miesięcy później widzowie mogli obejrzeć dwie sceny, w której serialowy Mateusz bierze udział w konkursie organizowanym przez Urząd Miasta.
– Koszt lokowania Elbląga w serialu „M jak miłość” wyniósł 56 tys. zł netto – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prezydenta miasta. – Ta suma jest zdecydowanie niższa niż cena jednego, 30- sekundowego spotu emitowanego przed serialem, która waha się od 94 do 98 tysięcy złotych.
I dodaje, że tzw. product placement, czyli lokowanie produktu, jest bardziej akceptowalną formą reklamy niż tradycyjne spoty emitowane w blokach reklamowych.
– W przypadku towarów, usług, miast i coraz częściej idei w ten sposób eksponowanych, odbiorca identyfikuje je z ulubionymi bohaterami i w ten sposób buduje sobie pozytywne skojarzenie z danym produktem czy miejscem – mówi Monika Borzdyńska.
Decyzję o użyciu takiego narzędzia marketingowego urzędnicy tłumaczą tym, że serial ten jest najchętniej oglądanym w grupie osób od 16 do 49 roku życia, śledzi go aż 37 proc. widzów.
- To duża grupa osób, które są aktywne, mobilne, ciekawe nowych miejsc, potencjalni turyści, których możemy zainteresować naszą ofertą i zachęcić do odwiedzenia Elbląga – tłumaczy Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego. - Zależy nam, aby Elbląg był postrzegany jako miasto dynamicznie się rozwijające, otwarte na turystów, oferujące szeroką bazę rekreacyjną.
– Koszt lokowania Elbląga w serialu „M jak miłość” wyniósł 56 tys. zł netto – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prezydenta miasta. – Ta suma jest zdecydowanie niższa niż cena jednego, 30- sekundowego spotu emitowanego przed serialem, która waha się od 94 do 98 tysięcy złotych.
I dodaje, że tzw. product placement, czyli lokowanie produktu, jest bardziej akceptowalną formą reklamy niż tradycyjne spoty emitowane w blokach reklamowych.
– W przypadku towarów, usług, miast i coraz częściej idei w ten sposób eksponowanych, odbiorca identyfikuje je z ulubionymi bohaterami i w ten sposób buduje sobie pozytywne skojarzenie z danym produktem czy miejscem – mówi Monika Borzdyńska.
Decyzję o użyciu takiego narzędzia marketingowego urzędnicy tłumaczą tym, że serial ten jest najchętniej oglądanym w grupie osób od 16 do 49 roku życia, śledzi go aż 37 proc. widzów.
- To duża grupa osób, które są aktywne, mobilne, ciekawe nowych miejsc, potencjalni turyści, których możemy zainteresować naszą ofertą i zachęcić do odwiedzenia Elbląga – tłumaczy Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego. - Zależy nam, aby Elbląg był postrzegany jako miasto dynamicznie się rozwijające, otwarte na turystów, oferujące szeroką bazę rekreacyjną.
mw