UWAGA!

Praca zamiast więzienia. Ale gdzie?

 Elbląg, Praca zamiast więzienia. Ale gdzie?
fot. AD

Uczestnicy dzisiejszej (5 października) konferencji pn. „Wykonywanie kary ograniczenia wolności i roli samorządu lokalnego w readaptacji społecznej skazanych” zwracali uwagę na to, że lepiej niektórych skazanych (za przestępstwa mniejszego kalibru) kierować do pracy społecznie użytecznej zamiast izolować na koszt państwa. Mogliby np. porządkować teren, likwidować graffiti, pomagać w hospicjum.

Konferencja, zorganizowana wspólnie przez prezydenta Elbląga i prezesa Sądu Okręgowego w Elblągu, odbywa się w Ratuszu Staromiejskim. Biorą w niej udział samorządowcy – burmistrzowie, wójtowie, starostowie, a także sędziowie, kuratorzy zawodowi, funkcjonariusze służby więziennej, policjanci, pracownicy naukowi. Wśród gości jest także Stanisław Chmielewski, wiceminister sprawiedliwości.
       - Celem dzisiejszej konferencji jest propagowanie wśród samorządowców dobrego, sprawnego wykonywania kar ograniczenia wolności – wyjaśnia prezes Sądu Okręgowego w Elblągu Ewa Pietraszewska. - To jest zadanie własne gminy, którego ona pozbyć się nie może. Natomiast wiem, że są kłopoty z wykonywaniem tej kary. Samorządowcy tłumaczą, że, niestety, ale nie mają podmiotów, do których można by kierować osoby skazane. Nie ma pracy. I z tym musimy sobie poradzić, bo sens jest ważki. Nasi obywatele, którzy nie muszą przebywać w zakładzie karnym, muszą natomiast jakoś odbyć tę karę tak, abyśmy, my, w przyszłości nie mieli z nimi dalszych kłopotów. Dlatego uważam, że dzisiejsza konferencja po pierwsze wskazuje, jak ważna to jest kara, kara wolnościowa, a także jak ważny jest w tym udział samorządów lokalnych – dodaje prezes elbląskiego sądu.
       Na czym polega odbywanie kary ograniczenia wolności?
       - Skazany nie opuszcza miejsca, w którym normalnie egzystuje. Natomiast orzekane są wobec niego w okresie wykonywania kary pewne obowiązki, czyli wykonywanie pracy społecznie użytecznej. W określonym wymiarze czasu – wyjaśnia Ewa Pietraszewska. - My wskazujemy, jaka to jest kara i zawiadamiamy urzędy, a one muszą tę karę wykonać tzn. skierować daną osobę do konkretnej pracy. I z tym jest czasem problem. Nie chodzi jednak o to, że samorządy się przed tym bronią. Wskazują, że nie ma podmiotów, w których te prace mogły by być wykonywane.
       A jakie to prace?
       - Najczęściej związane z oczyszczaniem miasta, z naprawą drobnych rzeczy, likwidowaniem graffiti – wymienia prezes elbląskiego sądu. - Prowadzone są również prace w formie wolontariatu. W elbląskim hospicjum pomagają więźniowie, ale taką pracę mogłyby wykonywać także osoby, wobec których sąd orzekł karę ograniczenia wolności. Chcielibyśmy, by było więcej miejsc, w których tę karę można wykonać.
       Podczas dzisiejszej konferencji mówiono o roli resocjalizacji – społecznej, ale i duchowej. Ksiądz dr Zbigniew Iwański z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego nawiązywał do słów Jana Pawła II: „Jesteście skazani, ale nie potępieni”.
       - Łatwo jest osądzać człowieka, ale trudniej przywrócić go społeczeństwu – mówił. – Resocjalizacja jest po to, by społeczeństwo na nowo przyjęło osoby, które naruszyły prawo. Ważne jest przywracanie godności skazanym – dodał. – Przypomnienie, że nie osądzamy człowieka a ludzkie czyny.
       Ten człowiek jednak sam też musi zrozumieć swoje błędy i chcieć się zmienić – jak słusznie zauważył ks. Iwański. Mają mu w tym pomóc kuratorzy, wychowawcy i duchowni.
       - Ważna jest też rodzina – podkreślał ks. Iwański. – To ona tworzy klimat i możliwości realizacji marzeń. Tak byłoby pięknie, co nie oznacza, że nie istniałyby wówczas przestępstwa. Istniałyby, ale nie w takim wymiarze.
       Podsumowanie dzisiejszej konferencji być może ukaże się w formie książkowej.
       Znalazłby się w niej zapis o tym, by kara ograniczenia wolności była orzekana częściej i by była sprawniej wykonywana.
      

 


       Honorowy Patronat nad konferencją objął minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Wystarczy że więżeń wyrazi chęć nieodpłatnej pracy, a pewnie praca się znajdzie. Jak by nie patrzeć miesiąc utrzymania więźnia to 1500 2000 zł. Niech zapracuje na to. Nawet jeżeli będzie to sprzątanie ulić koszenie trawnika, czy udrażnianie rowów melioracyjnych. Warunkiem powinno być aby nie była to praca na rzecz prywatnych osób czy firm, bo już widze jak niejeden postawi sobie dom z basenem.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Danitos(2011-10-05)
  • Podpowiadam. Likwidacja spułek sprzątających miasto, stąd oszczędości. Osadzonyc i z wyrokami w "zawiasach"oraz dłużników ZBK zatrudnić na umowę-zlecenie do sprzątania miasta, proste?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    florekPJN(2011-10-05)
  • Popieram, nie zapracują na swoje utrzymaie w więzieniu, sucha kromka chleba w zęby i do roboty, a po odsiedzeniu kary to i doświadczenie w pracy będzie; )
  • Uważam, że to dobry pomysl na odbywanie kary, niemniej jednak musi być to praca, a nie podpisanie obecności. W naszym społeczeństwie i w realiach obecnej świadomości obywatelskiej (przestępstwo jest w oczach młodych ludzi chlubą i nienawidzą oni jakichkolwiek zasad), nie jest to dobra zamiana. Poza tym w dobie obecnej sytuacji ekonomicznej i na rynku pracy, gdzie większość stanowisk pracy dają prywatni biznesmeni, nikt nie będzie chciał "zatrudnić" takiego delikwenta. Wyobraźmy sobie, że prowadzimy mały sklepik spożywczy i mamy co? Zatrudnić gościa, który np. jechał po pijanemu i spowodował wypadek. .. Kto go będzie pilnował, żeby nam sklepu nie rozkradł? Wypije nam piwo i jeszcze butelki w innym sklepie odda. .. No chyba, że znajdą dla "takich" miejsce na "państwowej posadzie" - to nawet jestem ZA.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    lenax37(2011-10-05)
  • Nie ma podmiotów ? Bo to się musi opłacać. Prywatna firma wie, ze to blef, a jednostki państwowe biorą, bo im pan prezydent każe i takim sposobem my podatnicy dopłacamy do frajerów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zorientowany(2011-10-05)
  • koszt utrzymania więżnia powinien wynosić miesięcznie 150 - 200 zlotych. Kromka razowego chleba i kubek gorzkiej kawy raz dziennie. Zaręczam wam, że więzienia by szybko opustoszaly. Po prostu nie będzie nowych chętnych aby tam oddawać się wywczasom za nasze pieniądze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    minister(2011-10-05)
  • Chętnie bym się z Wami podzieliła informacją jakie prywatne firmy i za jakie pieniądze zatrudniają więźniów ale. .. nie wierzę już nawet w wolność wypowiedzi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zorientowana na maxa(2011-10-05)
  • Przede wszystkim zabrać telewizory z cel, głodowe racje żywnościowe ( energia jest potrzebna do pracy) zakaz wylegiwania się w ciągu dnia na pryczach) prawie wszystkie prace w więzieniu muszą być wykonywane przez więżniów, zakaz dożywiania przez rodziny, zakaz przepustek. Dobiero tak " wygłodzeni" będą sami prosić o jakąkolwiek pracę, z którą kupią sobie paczkę herbaty Madras. .. do zrobienia strong naparu. .. lub przeznaczą na godnijsze życie na które sami zapracują.
  • oczywiście że praca dla lekko skazanych jest, tylko władza musie chcieć takich rozwiazań.
  • ciekawe czy znajdzie się też dla mnie praca
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bezrobotny(2011-10-05)
  • Przykładu tuż za Odrą. Tam skazani sprzątają np. parki z psich odchodów oraz innych nieczystości. Niech zmywają grafiti, machają łopatą przy budowie dróg, hoteli czy stadionów a w zime niech odśnieżają bo mpo i tak się nie wyrabia nigdy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    itakpowiem(2011-10-05)
  • pod warunkiem że trafisz do więzienia.
Reklama